Sony Europe musi zapłacić 3,5 miliona dolarów australijskich za wprowadzanie w błąd graczy z Australii
Powodem zwroty pieniędzy ograniczone jedynie do 14 dni po zakupie.
W pierwszej chwili wyrok sądu Sądu Federalnego Australii może wydać się dość zaskakujący, ale winny jest temu schemat organizacyjny japońskiej firmy. Za pomoc techniczną na terenie Australii odpowiada bowiem wbrew intuicji Sony Europe, stąd to właśnie ten oddział musi teraz zapłacić karę tamtejszemu rządowi.
W oświadczeniu Australijskiej Komisji ds. Konkurencji i Konsumentów przeczytać możemy o kilku przypadkach, w których klientowi odmówiono zwrotu pieniędzy, gdy chciał zwrócić grę zakupioną na PS Store. Firma tłumaczyła, że jeżeli tytuł został pobrany lub minęło 14 dni od zakupu, nie może nic poradzić. Zdarzyła się też sytuacja, gdy oferowano zwrot jedynie w postaci przelewu na konto PlayStation. Innym razem oddanie pełnej kwoty uzależniono od decyzji samych developerów. Wszystkie powyższe przykłady są niezgodne z obowiązującym w tym kraju prawem.
Sześć przypadków powyższych działań, a także niezgodna z tamtejszym prawem umowa licencyjna obowiązująca w latach 2017-2019 (identyczna jak w Europie) wystarczyły australijskiemu wymiarowi sprawiedliwości, aby ukarać Sony Europe za złamanie konsumenckiego prawa na terenie kraju. Firma zgodziła się zapłacić 3,5 miliona dolarów australijskich (9,59 miliona złotych) kary.