Command & Conquer Remastered Collection: Twórcy rozgadali się o nadchodzących remasterach
M.in. dowiedzieliśmy się, że Żniwiarki nie nabrały przez lata rozumu.
Co młodsi gracze mają prawo nie kojarzyć jednej z najważniejszych serii w historii gatunku strategii czasu rzeczywistego – zapewne dlatego, że i sam gatunek uległ w ostatnich latach zapomnieniu. Mająca swoją premierę już za chwilę Remastered Collection raczej tego nie zmieni, ponieważ ewidentnie skierowana jest do fanów tęskniących za pierwowzorami.
Podczas ostatniej redditowej serii pytań i odpowiedzi developerzy wypowiedzieli się na temat kilku mniej lub bardziej istotnych kwestii. Wiemy dzięki temu m.in. to, że rozgrywka pozostanie identyczna jak przed laty, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. Za przykład niech posłużą Żniwiarki, które w przeszłości potrafiły się zachowywać co najmniej nierozsądnie. Twórcy postanowili nie zmieniać ich sztucznej inteligencji, aby nie wpływać na balans rozgrywki. Podobnie nie doczekamy się punktów zbiórki przy produkcji jednostek czy Attack-Move. Oldschool na całego, nie ma co ukrywać.
Zachęcają przy tym samych graczy poprawiania wszystkich elementów, które naszym zdaniem nie zestarzały się godnie. Jak zapewniał Jim Vessella, producent tytułu, po premierze udostępnione zostanie kod źródłowy Remastered Collection, dzięki czemu społeczność modderów będzie miała niespotykane dotąd możliwości majstrowania przy Tiberian Dawn i Red Alert. Fani na pewno spędzą też sporo czasu w zupełnie nowym edytorze map (posiadacze wersji steamowej podzielą się nimi za pomocą warsztatu).
Miłym akcentem będą także ponad cztery godziny niewidzianego nigdy wcześniej materiału, który znajdziemy w Bonus Gallery. Pecetowcy zagrają też po raz pierwszy w misje z wydań konsolowych (wraz z przerywnikami filmowymi).
Command & Conquer Remastered Collection na rynek trafi już 5 czerwca.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.