Outriders: People Can Fly szykuje całkiem ciekawe pukawki [WIDEO]
Unikat ma się charakteryzować czym więcej niż lepszymi statystykami.
Jeśli przegapiliście zapowiedź najnowszej gry rodaków z People Can Fly, czym prędzej udajcie się TUTAJ i nadróbcie zaległości. W telegraficznym skrócie: będzie to loot shooter przywodzący na myśl Destiny. Bohaterowie dysponują rozmaitymi zdolnościami wynikającymi z poszczególnych klas (przykładowo Trickster potrafi teleportować się za plecy wrogów i zadawać ogromne obrażenia w zwarciu), ale główny ciężar jatki spoczywa oczywiście na pukawkach, a te wydają się całkiem interesujące.
Obok standardowych gratów w nasze ręce wpadną czasem unikaty, którą mają charakteryzować się zupełnie odmiennym działaniem i znacząco wpłynąć na styl rozgrywki. Serwis GameInformer przyjrzał się trzem przykładowym modelom. Karabin Thunderbird nie powala może kreatywnością (obok zwykłych kul strzela też błyskawicami), ale już strzelba Golem’s Limb, która po każdym zabójstwie otacza postać kamienną skórą faktycznie może nieco zmienić podejście do zabawy i zachęcić do odważniejszych akcji. Niezłą alternatywą dla preferujących walkę w bliskim starciu wydaje się strzelba Paxian Blessing – jej specjalna zdolność przywraca właścicielowi zdrowie przy każdym przeładowaniu. Im więcej trupów padnie od poprzedniej zmiany magazynka, tym skuteczniejsze leczenie.
Jeśli chcielibyście zobaczyć przykładową walkę z bossem, zapraszam TUTAJ.
Czytaj dalej
People Can Fly współpracuje z Microsoftem i stworzy grę za 50 milionów dolarów
The First Descendant: Darmowy FPS na gameplayu. Beta rusza za tydzień!
Outriders: Worldslayer – recenzja. Dobre, ale na chwilę
Outriders do przetestowania za darmo przez 3 dni na Steamie
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.