Untitled Goose Game: Twórcy oddadzą 1% przychodów Aborygenom jako zadośćuczynienie za kolonializm
Gęś śpieszy na pomoc rdzennym mieszkańcom Australii.
Kwestia kolonializmu, mimo licznych interesujących debat na temat polityki wobec Kresów Wschodnich czy losu Polaków pod zaborami, pozostaje mieszkańcom naszego kraju raczej obca – i nic dziwnego, w końcu przez lata kolonizacja kojarzyła się właściwie tylko z terytoriami zamorskimi. Co innego w państwach utworzonych przez dawnych przybyszów z Europy; tam już od ponad wieku temat ten rozgrzewa do czerwoności umysły polityków, artystów czy zwykłych obywateli.
Problem ten nie jest obcy też Australijczykom, wśród których powszechne stały się głosy o kradzieży Aborygenom ojczyzny przez brytyjskich osadników. Kwestia to rzecz jasna drażliwa i złożona, ale faktem jest, że coraz popularniejsze są inicjatywy mające na celu zadośćuczynienie rdzennym mieszkańcom kontynentu. Jedną z nich jest Pay the Rent, która polega na opłacaniu swego rodzaju czynszu za użytkowanie ziemi należącej do aborygeńskich plemion.
Do akcji przyłączyło się teraz studio House House, autorzy bestsellerowego Untitled Goose Game. Jak piszą:
As a start, we're giving to the Wurundjeri Tribe Council, Warriors of Aboriginal Resistance, and @SeedMob.
— House House (@house_house_) January 29, 2020
If you're a settler living and working on Aboriginal land, like we are, please consider paying the rent: https://t.co/qSh7l3CXlA
Nasze gry wideo powstają na skradzionej ziemi ludu Wurundjeri. My w House House będziemy wpłacać co najmniej 1% naszych dochodów grupom rdzennej ludności, dożywotnio, w ramach inicjatywy Pay the Rent. Zachęcamy innych do zrobienia tego samego.
Patrząc na popularność ich gęsiego hitu – ponad milion sprzedanych egzemplarzy – ich zaangażowanie w akcję może przynieść wymierne rezultaty.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.