87
11.11.2019, 15:41Lektura na 2 minuty

Death Stranding: Kojima uważa, że Amerykanie słabiej oceniają grę, bo wolą shootery

Swoje dzieło uważa za „ambitniejsze”.


Paweł „Cursian” Raban

Death Stranding wywołało u recenzentów skrajne emocje: jedni wychwalali grę Kojimy pod niebiosa, inni zaś mieszali ją z błotem i nazywali „beznadziejnym badziewiem”. Sam zainteresowany uważa, że winne są różnice kulturowe i przyzwyczajenia konsumenckie, a reakcje można generalnie podzielić pod względem geograficznym. O ile Japończycy i Europejczycy nie posiadali się z zachwytu i wylewali nad Death Stranding rzeki łez, Amerykanie byli znacznie bardziej sceptyczni. W wywiadzie dla włoskiego portalu tgcom24 (za wccftech) Kojima wygłosił opinię, że obywatele USA wolą shootery i nie do końca im po drodze z ambitniejszymi grami:


Muszę przyznać, że gra zebrała entuzjastyczne recenzje, zwłaszcza w Europie i Japonii. Jednakże tutaj, w Stanach Zjednoczonych, spotkaliśmy się z ostrzejszą krytyką. Być może gra jest zbyt trudna w odbiorze dla pewnego typu odbiorców i recenzentów. Amerykanie są wielkimi fanami shooterów, a Death Stranding nie jest jednym z nich, jest ambitniejsze. Zawsze staram się stworzyć coś nowego, więc dysputy i dyskusje są w porządku, ale muszę powiedzieć, że Włosi czy Francuzi mają inną wrażliwość artystyczną, która pozwala im docenić oryginalniejsze produkcje, nie tylko jeśli chodzi o gry, ale też o kino.


Twórca poruszył też inną istotną kwestię, a mianowicie balans pomiędzy zaletami gier wysokobudżetowych, a oryginalnością „indyków”. Przyznał, że sam stara się czerpać z obu źródeł:


Istnieje pewnego rodzaju konkurencja pomiędzy grami wielkobudżetowymi a niezależnymi. Ja chcę czerpać z obu tych światów. Tak się składa, że część bardzo oryginalnych gier sprzedaje się tylko w Japonii i ma mały budżet. Kiedy jednak starają się wyjść poza granice kraju i stają się produktami międzynarodowymi, tracą odrobinę duszy, bo wpływ dyrektorów kreatywnych maleje. Im większy staje się dany produkt, tym bardziej zanika jego kreatywna strona, co tyczy się też gier zachodnich.


Właściciele PS4 mogą już sami odpalić Death Stranding i stwierdzić, co o tym wszystkim sądzą, a grający na pecetach dołączą do nich w przyszłym roku.


Czytaj dalej

Redaktor
Paweł „Cursian” Raban

Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.

Profil
Wpisów3205

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze