[Na marginesie] Mechy, dziewczyny i koty, małego Geralta psoty

Mało wam ostatnio Wiedźmina? To proszę bardzo! Co bardziej paranoiczni fani obawiali się, że Switcher, czyli switchowy port Dzikiego Gonu, zostanie przez Nintendo ocenzurowany. Powodem takich przypuszczeń było to, że na zaprezentowanym podczas ostatniego E3 zwiastunie produkcji na jednym z drzew zabrakło wisielców (po których pozostały tylko smętne sznury). Spokojnie, nie ma już co się bać, ponieważ ESRB przyznało ostatecznie tej edycji gry porządne i upragnione 17+.

A skoro już o Wiedźminie mowa – na portalu IMDB w opisie obsady uważni fani znaleźli aktora wcielającego się w... młodego Geralta. Tristan Ruggeri, bo tak się zwie chłopak, ma wystąpić w 8. odcinku pierwszego sezonu. Nie podejrzewam, żeby miało to jakieś naprawdę istotne znaczenie (w końcu twórcy zarzekają się, jacy to są wierni książkowemu oryginałowi, a tam aż tyle znowu o dzieciństwie głównego bohatera nie wspominano), ale lepiej dmuchać na zimne.

Brutale psują Fortnite'a. Nie, nie mowa o byczkach gnębiących młodocianych graczy, a o wprowadzonych niedawno Brute'ach, kierowanych przez graczy, dwuoosobowych mechach, które przewyższają siłą ognia wszystko inne, co możecie spotkać na mapie. Graczom, także profesjonalnym, niekoniecznie podoba się taka nowinka, zwłaszcza, że wykorzystując buga, można poruszać się tymi pojazdami dużo szybciej, niż zakładali to twórcy. Epic „pracuje nad sprawą”, ale jednocześnie zaznacza, że mechy zostaną z nami na dłużej.

Arc System Works opublikowała nowy zwiastun swojego oczekiwanego (przez niektórych) River City Girls. Japoński, co ciutkę widać.

Na miły początek weekendu: Król Lew. Nowy. Ale przerobiony tak, żeby jak najbardziej przypominać oryginalną animację z '94. Krótkie wideo jest troszkę niepokojące (miejscami), ale kurczę, chciałoby się zobaczyć tego nieco więcej.