Szef Ubisoftu bardzo chciałby, aby kolejna część Assassin´s Creed rozgrywała się w Chinach
Mam wrażenie, że chyba nie tylko on.
Wraz z premierą ostatniego rozszerzenia do AC: Odyssey, Ubisoft powoli zaczyna dawkować nam informacje o kolejnych projektach ze stajni asasynów. Wiemy, że w Kingdom seria zabierze nas na mroźną, europejską Północ. Firma nieśpiesznie snuje też dalsze plany i podrzuca tropy mówiące o tym, jaka będzie przyszłość cyklu po wizycie w krainie wikingów.
Rozmawiając ostatnio na Twitterze szef Ubisoftu, Yves Guillemot, został zapytany o to, jaką lokację chciałby ujrzeć w kolejnej części przygód sławnego bractwa zabójców. Guillemot, zaznaczając, że to tylko jego personalna opinia, odpowiedział, iż marzy mu się tytuł w realiach starożytnych lub średniowiecznych Chin.
Oczywiście, seria odwiedziła już ten kraj wcześniej wraz z premierą drugiej części AC: Chronicles, jednak projekt ten traktowany jest jako poboczny, a Chiny wciąż kryją nieprzebrany zastęp historycznych ciekawostek i realiów. Dzięki niedawnemu sukcesowi Total War: Three Kingdoms dawne dzieje Państwa Środka wydają się tematem ciekawym również finansowo.
