5
17.07.2018, 13:55Lektura na 2 minuty

Gene Rain: Dzisiaj premiera chińskich Gearsów [WIDEO]

Czasem jakiejś chińskiej grze udaje się uciec na Zachód.


Paweł „Cursian” Raban

Tytuły pochodzące z Państwa Środka nie są dla branży niczym nowym, ale nieczęsto opuszczają tamtejsze ziemie, a nawet kiedy się to zdarza, z reguły są to rozmaite pecetowe sieciówki oparte na mikrotransakcjach. Studio Deeli Network postanowiło podejść do tematu zupełnie inaczej i zaserwować nam trzecioosobową strzelankę, która w pierwszej kolejności trafi na PlayStation 4.   

Oficjalna zapowiedź wyjawia, że w Gene Rain gracze pokierują członkami Szwadronu Śmierci (ang. Death Squad), ale wbrew nazwie jednostki nie zajmą się sianiem terroru i mordowaniem przeciwników politycznych, tylko ratowaniem uciśnionej ludzkości. Końcówka XXI wieku przyniosła ze sobą gwałtowny rozwój technologiczny, za którym nie nadążyły zmiany społeczne. Osiągnięcia nauki pogłębiły rozwarstwienie społeczne, sprawiając, że znaczna część populacji nie miała szans na przystosowanie się do nowych warunków i była z góry skazana na porażkę w walce o lepsze jutro. Lokalny jajogłowy, doktor Feynman, umyślił sobie, że załatwi sprawę, usprawniając nasz gatunek przy pomocy własnoręcznie opracowanej modyfikacji genetycznej. Rzecz w tym, że mało który obywatel wytrzymuje cały proces i większość natychmiastowo pada trupem. Paskudnik postanowił nie zwracać uwagi na takie drobnostki i radośnie rozprowadza truciznę za pomocą ogromnych wiatraków, jednocześnie rujnując wszystko wokół. Jak nietrudno się domyśleć, zadaniem dzielnych żołdaków będzie zniszczenie konstrukcji i powstrzymanie szaleńca.

Pod względem rozgrywki będzie to strzelanka oparta na osłonach, wyraźnie inspirowana Gears of War. Gracze pokierują kilkoma bohaterami, których umiejętności i broń będzie można w niewielkim stopniu modyfikować.


Premiera na PS4 już dzisiaj. W przyszłości planowane są również wersje na PC i XBO, ale póki co nie wiadomo, kiedy konkretnie trafią na rynek.


Redaktor
Paweł „Cursian” Raban

Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.

Profil
Wpisów3207

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze