13
14.07.2018, 11:44Lektura na 3 minuty

Dead Space 4 miałby bardziej otwarty charakter, poznaliśmy pomysł na scenariusz

Możliwe, że Isaac Clarke poszedłby w odstawkę.


Paweł „Cursian” Raban

Po tym, jak Visceral Games zostało zamknięte, stało się jasne, że kolejna część Dead Space’a najprawdopodobniej nigdy nie powstanie. Powód, dla którego zrezygnowano z tak znanej marki, był prosty: wygenerowane przez nią zyski były zbyt niskie w stosunku do poniesionych kosztów. W opinii większości graczy każda kolejna część cyklu była słabsza od poprzedniej, lecz „czwórka” miała odwrócić ten trend i zaserwować nam znaczącą zmianę zużytej formuły. W rozmowie z serwisem Eurogamer Ben Wanat, dyrektor kreatywny Dead Space’a, a obecnie pracownik Crystal Dynamics, zdradził kilka szczegółów na temat tego, jak według niego miała wyglądać kontynuacja.

Po pierwsze, gracze mieliby dostać znacznie większą swobodę niż dotychczas. Tytuł przeplatałby tradycyjne, nastawione na fabułę misje ze spokojniejszymi fragmentami, w trakcie których moglibyśmy swobodnie zwiedzać większe obszary, przemieszczając się od statku do statku (każdy z nich miałby wyraźnie odmienny charakter) w poszukiwaniu zasobów bądź <SPOILER Z TRZECIEJ CZĘŚCI, ZAZNACZ TEKST, BY GO ODCZYTAĆ> ocalałych z wieńczącej „trójkę” apokalipsy <SPOILER>. Szperanie po kątach mogłoby skutkować odkryciem szczególnie ważnych informacji, które pozwoliłby popchnąć opowieść do przodu. Im głębiej zanurzalibyśmy się w intrygę, tym obszerniejszy zakątek kosmosu moglibyśmy zwiedzić. Przemodelowano by również crafting. Wanat cenił możliwości, jakie oferował system znany z „trójki”, ale przyznał też, że dawał on nieco zbyt wiele swobody, co nierzadko zaburzało balans – gracze mogli bowiem bez większego trudu stworzyć broń, która trywializowała wszelkie wyzwania. 

Kwestią otwartą pozostawało to, kogo zobaczylibyśmy w roli głównej. Po ostatniej odsłonie cyklu los Isaaca był na tyle niepewny, że mógłby zastąpić go ktoś inny. Wanat powiedział, że na dobrą sprawę opowieść nie musiałby skupiać się na żadnej ze znanych nam postaci, ale osobiście zawsze myślał o tym, by główną rolę powierzyć znanej weteranom serii Ellie Langford.

W szczegóły scenariusza Wanat nie chciał wchodzić z uwagi na to, że nigdy nie wiadomo, czy EA nie zdecyduje się kiedyś powrócić do Dead Space’a, ale wspomniał, że jego ekipa pracowała nad wyjaśnieniem pochodzenia nekromorfów. Dodał również, że ludzkość najpewniej odnalazłaby sposób na pokonanie straszliwych wrogów, ale możliwe, że to, na co by w międzyczasie natrafiła, okazałoby się jeszcze gorsze. – Czasem lepsze jest znane zło – skwitował.

Wanat uważa, że marka ma wielki potencjał, i ma nadzieję, że EA zdecyduje się kiedyś ją wskrzesić. Developer utrzymuje, że sposobem na rozwiązanie problemów z brakiem opłacalności mogłaby być mniejsza skala. Choć EA musiałoby pogodzić się z rezygnacją z części fajerwerków, bez większych przeszkód mogłoby skupić się na tworzeniu napięcia i atmosfery nieustannego zagrożenia. Tak naprawdę na tym przecież powinien polegać Dead Space, czyż nie?


Czytaj dalej

Redaktor
Paweł „Cursian” Raban

Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.

Profil
Wpisów3205

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze