5
1.07.2018, 20:40Lektura na 2 minuty

Dni Fantastyki we Wrocławiu – słów parę po imprezie

Pierwsze Dni Fantastyki odbyły się 2004 roku. Od tego czasu impreza znacznie się rozrosła, skutecznie łącząc rozrywkę, dyskusje i walory edukacyjne, a także dając możliwość spotkania całej rzeszy ludzi związanych z fantastyką – nie tylko polską.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Program tegorocznej edycji pękał w szwach. Na gigantycznej karcie programowej, jaką dostawał każdy uczestnik Dni Fantastyki, organizatorzy rozpisali łącznie ponad ćwierć tysiąca różnego rodzaju aktywności, którymi można było wypełnić trzy dni imprezy. To przede wszystkim różnego rodzaju wykłady i dyskusje panelowe. Wśród tematów wyróżniały się bloki poświęcone „Grze o tron”, grom Blizzarda czy Gwiezdnym Wojnom. Sporo było spotkań poświęconych fantasy jako zjawisku. Przyjemnie było znów zobaczyć i posłuchać ludzi, którzy tworzyli polskie czasopisma poświęcone fantastyce, a kiedy indziej – poznać mniej oczywiste aspekty transhumanizmu. To oczywiście ułamek tematów – było też m.in. sporo o kulturze Słowian, czarnej magii, kondycji horroru, tradycyjnego RPG oraz komiksu. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie – niekiedy ze smutkiem rezygnując z części wykluczających się czasowo, a równie ciekawych wykładów.

df2_4brj.jpg

W murach Centrum Kultury „Zamek” znaleźć można było głównie strawę duchową, ale żeby coś zjeść i się pobawić, wystarczyło wyjść na zewnątrz. Na terenach zielonych znajdowały się trzy sceny – areny, na których odbywały się warsztaty i prelekcje na różne tematy. Można tam było poćwiczyć fechtunek, poznać zasady walki sztyletem czy nawet wziąć udział w drużynowej walce przy użyciu średniowiecznej broni. W fanowskich wioskach z kolei dało się m.in. postrzelać z broni czarnoprochowej czy... nauczyć się piec słowiańskie podpłomyki. Nie zabrakło też konkursu cosplay, który na niemal dwie godziny zgromadził przed festiwalową sceną tłumy.

df4_4brj.jpg
df3_4brj.jpg

Co tu dużo mówić: Dni Fantastyki się udały. Z wielką przyjemnością zgubiłem ładnych kilka godzin, biorąc udział w panelach, spacerując wśród ludzi z grup rekonstrukcyjnych lub wcielających się w postacie z gier, a także racząc się dobrym jadłem i napitkiem w strefach gastro. To bez wątpienia ciekawa, wykraczające skalą poza lokalne ramy impreza dla entuzjastów fantasy. Warto o tym pamiętać i wybrać się za rok na kolejną jej edycję.

df7_4brj.jpg
df5_4brj.jpg

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów552

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze