9
28.06.2017, 09:53Lektura na 3 minuty

Szef Arkane po 18 latach odchodzi ze studia

Po Preyu i Dishonored następnym projektem Raphaela Colantonio będzie... tacierzyństwo.

Raphael Colantonio założył Arkane Studios w 1999 roku – po spędzeniu lat 90. w Electronic Arts uznał, że firma zbyt mocno skupia się na produkcjach sportowych kosztem developerów pokroju nieodżałowanego Origin, i po krótkim romansie z Infogrames rozpoczął pracę nad Arx Fatalis we własnej firmie. Wydany w 2002 duchowy następca Ultimy Underworld spotkał się z zachwytem recenzentów, ale niekoniecznie doczekał się sukcesu komercyjnego. Firma wkrótce potem podjęła współpracę z Valve celem stworzenia gry na silniku Source, ale ani Arx Fatalis 2, ani Return to Ravenholm, ani łączący kampanię z elementami multiplayera The Crossing nigdy nie ujrzały światła dziennego. Podobny los spotkał zresztą LMNO, tworzone dla EA we współpracy z reżyserem Stevenem Spielbergiem. Po stworzeniu dla Ubisoftu... hmm... symulatora kopniaków w realiach fantasy (Dark Messiah of Might and Magic) studio utrzymywało się jako podwykonawcy Call of Duty: World at War czy BioShocka 2.

Największe sukcesy Arkane zaczęło odnosić pod skrzydłami ZeniMaksa, który w 2010 szukał developera zdolnego wzbogacić jego portfolio o immersyjne symulatory w stylu System Shocka. W 2012 studio dostarczyło wydawcy to, czego pragnął: Dishonored. Wkrótce odpowiedzialny za grę Harvey Smith zajął się więc tworzeniem sequela (wydanego w zeszłym roku), a Raphael Colantonio zaczął w amerykańskim Austin pracę nad ambitnym rebootem Preya, którego recenzję autorstwa Papkina mogliście przeczytać w CDA 07/2017. Niestety historia zatoczyła koło – podobnie jak Arx Fatalis, obie gry zostały przyjęte ciepło przez krytyków, ale chłodno przez rynek.

Dziś Raphael Colantonio opublikował na blogu Bethesdy list o następującej treści:


Ostatnie 18 lat było niesamowitą przygodą – założenie Arkane w 1999, stworzenie naszej pierwszej gry w postaci Arx Fatalis, dołączenie do ZeniMax Media w 2010 i wydanie ciepło przyjętych przez krytyków serii Dishonored oraz Preya – ale nadszedł czas, bym spędził trochę czasu z synem i pomyślał, co jest ważne dla mnie i dla mojej przyszłości. Miałem okazję pracować z najlepszymi i najmądrzejszymi ludźmi w tej branży, i czuję, że niesamowicie mi się poszczęściło, skoro mogłem mogłem odbyć te podróż z wszystkimi członkami ekipy Arkane. Przeżyłem wiele magicznych momentów. Przeżyłem też wiele trudnych chwil. Mogę jednak powiedzieć, że dołączenie do ZeniMaksa wyniosło nas na zupełnie nowy poziom i dało Arkane szansę przemiany w studio światowej klasy. ZeniMax pozwolił nam stworzyć najlepsze gry, jakie kiedykolwiek stworzyliśmy. A przygotowujemy już kolejne. ZeniMax mocno wierzy w to, że Arkane stać na wspaniałe gry, i nadal zdecydowanie wspiera studio. Mój wieloletni przyjaciel i współpracownik, Harvey Smith, będzie dalej nadzorował ekipę w Austin. Ja zaś będę w Lyonie na tyle długo, by upewnić się, że przekazanie studia nowemy kierownictwu przebiegnie gładko. Życzę wszystkiego, co najlepsze każdemu w Arkane, Bethesdzie i ZeniMaksie. Bez wątpienia będę za wami tęsknił. Na koniec chciałbym podziękować fanom Arkane za ich pasję i wsparcie. Z dumą dołączę do nich jako największy orędownik Arkane Studios, i nie mogę się doczekać zagrania w niesamowite nowe gry, nad którymi obecnie pracuje studio. Raf Colantonio


Można spekulować, że ze względu na odejście Colantonio i dość kiepską sprzedaż nie ma nadziei na kontynuację Preya – ulgę dają jednak zapewnienia, że studio mimo niedawnych klap finansowych pracuje nie tylko nad Dishonored: Death of the Outsider, ale też kolejnymi nowymi tytułami. Pozostaje życzyć odchodzącemu szefowi wszystkiego dobrego. Sam zawsze będę z łezką w oku wspominał go jako człowieka, który przy wyciekach maili związanych ze studiem wyzywał dziennikarzy growych od "press sneak fucks".


Czytaj dalej

Redaktor
Cross
Wpisów2216

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze