YouTube też dystansuje się od PewDiePie´a
Z powodu antysemickich żartów YouTube i Google zakręciły jutuberowi kurki z pieniędzmi.
Raptem wczoraj informowaliśmy, że Disney zerwał współpracę z internetowym celebrytą. Powód? W jego materiałach pojawiły się żarty uznane przez decydentów wytwórni za godzące w dobre imię Żydów (chodziło m.in. o tabliczkę z napisem "śmierć wszystkim Żydom" czy człowieka wypowiadającego w filmie kwestię "Hitler nie zrobił niczego złego").
Dziś do bojkotu dołączył sam YouTube, którego przedstawiciele zapowiedzieli, że dostępny w ramach płatnej subskrybcji YouTube Red webserial jutubera, "Scare PewDiePie", nie doczeka się drugiego sezonu. Treści wyprodukowane przez Feliksa Kjellberga (jak naprawdę nazywa się PewDiePie) nie będą też polecane w ramach Google Preferred.
Cóż... Ma to sens. W oficjalnych wskazówkach dla producentów materiałów wideo czytamy, iż Google nie życzy sobie treści kontrowersyjnych bądź drażliwych (szczególnie tematów związanych z wojną, politycznymi konfliktami, klęskami naturalnymi i ludzkimi tragediami).
Przypomnijmy, iż sam zainteresowany przeprosił za swoją działalność i zapewnił, że nie wspiera organizacji szerzących nienawiść.
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.