Trwa atak hakerów na polskie banki
Włamywacze wcześniej przejęli kontrolę nad Komisją Nadzoru Finansowego, która odpowiada między innymi za bezpieczeństwo sektora bankowego.
Jak żyć?
Cóż, pozostaje wiara w zapewnienia, że pieniądze klientów są bezpieczne. Póki co brak zresztą informacji o problemach z dostępnością środków, więc deklaracje wydają się całkiem prawdziwe. W końcu tych parę miesięcy – bo jak się okazuje, atak trwa przynajmniej od jesieni zeszłego roku, kiedy (jak podaje zajmujący się bezpieczeństwem serwis Zaufana Trzecia Strona) umieszczono złośliwy kod na stronie Komisji Nadzoru Finansowego – to dość czasu, by wyczyścić konta.
Oczywiście pod warunkiem, że to pieniądze byłyby celem ataku.
Póki co poszlaki wskazują jednak na to, że głównym celem hakerów było zdobycie danych, a nie pieniędzy. Do tego skala ataku i jego zaawansowanie technologiczne (w tym niewykrywalność przez antywirusy) sugerują, że mogą stać za nimi służby specjalne innych państw.
A że nie wiadomo których, to... pozostaje wierzyć, że faktycznie wszystko jest dobrze, a fakt, że przez kilka miesięcy nikt nie zauważył włamania na serwery rządowe, o niczym złym nie świadczy...