[Cotygodnik] Nawiedzona redakcja, czyli wywołujemy Ghosta
Cześć! Wakacje, twórcy gier wypoczywają i wydawałoby się, że w newsach będzie spokojnie. Nic bardziej mylnego. Dzieje się, i to całkiem sporo ciekawych rzeczy.
Zacznę od najfajniejszej, czyli premiery kolejnego wydania naszego pisma. Już we wtorek będziecie mogli cieszyć się sporym zestawem ciekawych recenzji i publicystyki, a dodatkowo różnego typu kodami o wartości 135 zł, a ponadto aż czterema pełnymi wersjami.
Nie mogę też nie wspomnieć o moim ulubionym temacie, czyli o Gwiezdnych Wojnach. W ubiegły weekend w Londynie odbyło się Star Wars Celebration Europe, na którym niestety nie mogłem być, czego cały czas nie mogę przeboleć. Podczas tej imprezy pojawiło się trochę ciekawych informacji. Przede wszystkim o oczekiwanym przeze mnie z niecierpliwością filmie „Rogue One” i o epizodzie 8. Było też trochę o planach EA odnośnie do gier spod znaku SW. Dobrym newsem jest też to, że Timothy Zahn powrócił do postaci admirała Thrawna, a tym samym ponownie pojawi się on w kanonie SW. A rosnąca moda na VR (rzeczywistość wirtualną) powoduje, że i w tym temacie co nieco gwiezdnowojennego będzie się działo.
Aby nasze zainteresowanie grami nie ustawało w oczekiwaniu na premiery, twórcy podsycają je różnego typu filmikami i screenshotami:
Choć w premierach gier lekki zastój, to na szczęście w sprawach sprzętowych coś się dzieje. Na początek info o nowym benchmarku nastawionym na DirectX 12. Dzięki niemu sprawdzicie, czy wydajność waszych maszyn jest jeszcze OK, czy też warto przesiąść się na coś nowszego. Np. na nowego GeForce’a GTX 1060, który co prawda tani nie będzie, ale wyniki wydajnościowe ma całkiem przyzwoite. Ci, co wolą konsole, poznali daty premier i ceny nowych produktów zarówno Microsoftu, jak i Sony.
Dla tych, co nie lubią wydawać kasy, też mamy kilka miłych informacji. Pojawiła się anglojęzyczna wersja świetnego moda do starszych części Fallouta. A najnowsze Humble Bundle od 2K oferuje bardzo solidny zestaw znanych i grywalnych tytułów, za całkiem niewielką kwotę.
I na koniec ciut o Pokémon GO. Co tu dużo kryć, ja też uległem temu szaleństwu. Mam wrażenie, że wywołuję lekkie zdziwienie, gdy ludzie na wrocławskim Placu Solnym widzą siwowłosego pana, jak siedząc pośród młodzieży, zapamiętale puka w ekran smartfona, zawzięcie polując na Pokémony. Nieoczekiwany sukces gry tak przełożył się na finanse firmy Nintendo, że w ciągu tygodnia stała się bardziej wartościową firmą niż Sony.
Z redakcją byłem związany przez ponad 20 lat. Nie pisałem zbyt dużo, ale w inny sposób się udzielałem. Zajmowałem się forum, reklamacjami, sklepem, konkursami, infrastrukturą IT w redakcji, opieką nad praktykantami, nadzorowaniem tworzenia nowych serwisów i ogarnianiem całej masę innych spraw. Teraz mam inne zajęcie. Coś tam pewnie jeszcze będę się udzielał, ale zdecydowanie rzadziej niż kiedyś.