27
24.06.2016, 18:20Lektura na 3 minuty

[Cotygodnik] Indyk po dedlajnie

Chcę, żeby moje listy kojarzyły się z przyjemnymi rzeczami, a że nie ma nic przyjemniejszego niż dobre, odpowiednio kaloryczne jedzenie (które w dodatku samo się robi, i to szybko, i to w jednym garnku, więc nie trzeba za dużo zmywać!), na dzień dobry przedstawiam przepis, który sprawdziłam przedwczoraj.


Iza „9kier” Pogiernicka

Jednogarnkowy makaron z mnóstwem sera

Wrzuć do garnka dwie piersi z indyka i podsmaż je na oleju, a potem wyjmij i odłóż mięso. Do tego samego oleju wrzuć pokrojone w kostkę (czytaj: byle jak) warzywa: dwie cebule, jedną czerwoną paprykę i jedną zieloną paprykę. Kiedy cebula się zeszkli i będzie mięciutka, z powrotem dorzuć do garnka mięso razem ze świeżo zmielonymi solą i pieprzem (w teorii po łyżeczce, w praktyce potem musiałam doprawiać), 3/4 płaskiej łyżeczki chili, łyżeczką zmielonego czosnku (naturalnie nic nie stoi na przeszkodzie, by wrzucić tam też pokrojony drobno czosnek), łyżeczką kminu rzymskiego i jakimiś ziołami, np. bazylią. Wymieszaj, aby wszystko równo się rozłożyło, po czym wlej tam 4,5 szklanki mleka i wsyp 4 kubki makaronu penne (to te rurki, do których zwykle włazi szpinak). Następnie stój przez jakieś 10 minut nad garnkiem, czekając, aż sos się zagęści, po czym dodaj kubek startego parmezanu i mieszaj chwilę, aż się stopi. (Ser, nie kubek). Dopraw, jeśli trzeba, i smacznego!

***

Wypadałoby coś napisać o grach, nie? Tylko co tu pisać, jak w branży posucha po E3 i nawet w redakcji panuje podedlajnowy letarg. W chwili pisania tego listu jest 9.23 i termometr pokazuje ponad 23 stopnie – jeśli wierzyć specom od pogody, będę się dzisiaj smażyć w autobusie powrotnym w 31 stopniach. (Możliwe, że kiedy to czytasz, jestem jeszcze niezastygłym kawałkiem asfaltu). Jest cicho, bo Papkin, Cross i spikain nie przyszli do pracy i nie rozmawiają o nowej Zeldzie, w tle szumi klimatyzacja, która zwykle jako jedynej wieje mi w twarz, ale dzisiaj jest grzeczna, i brakuje tylko ostrokrzewu toczącego się pomiędzy biurkami. Wczoraj wieczorem zawiodłam się na Dead by Daylight – horrorze z asymetrycznym multiplayerem, w którym najlepiej zrealizowany aspekt horrorowy to promowanie żmudnego grindu – w związku z czym lekko ciekawi mnie, czy twórcy Evolve’a pociągną pomysł w następnym projekcie. Zdecydowanie najważniejszą wiadomością dnia jest to, że na Steamie powinna lada chwila ruszyć letnia wyprzedaż, więc prawdopodobne, że wydam pieniądze na gry, które będą potem gnić w mojej bibliotece. To dobry okres, by być graczem, bo można kupować gry i nie trzeba w nie grać!

O, Papkin właśnie przyszedł, więc idę się odrobinę pośmiać z tego, że jest jedynym człowiekiem na świecie, który daje się nabierać na maile w rodzaju „Witaj, Papkin! Masz niezapłaconą fakturę na trzy tysiące!” i w nie klika. A później uzupełnię AR, bo ponoć będzie w CDA 09/2016 wyjątkowo syte. Zapowiedź nowego, nadchodzącego numeru pewnie się już pojawiła na stronie i nawet jeżeli podwójny plakat oraz pękata relacja z E3 jakimś cudem nie są wystarczającymi powodami, by we wtorek ruszyć do kiosku, zapewne znajdziesz tam przynajmniej kilka innych.


Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów388

Obserwujących28

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze