Stranger of Sword City, wyglądające jak owoc kłótni fanów anime i zachodnich erpegów, już w marcu na PC?
Jeśli chcieliście zagrać w japońskie dungeon crawlery, ale odrzucał was "zbyt anime" styl i brak pecetowej premiery, to może być coś dla was.
Czytając, "japoński dungeon crawler", spodziewacie się pewnie czegoś takiego:
...i rzeczywiście, jeśli jesteście wyznawcami ideologii "if it ain't Kawaii... it ain't Amine", będziecie mogli narzucić na Stranger of Sword City taki filtr graficzny. Normalnie gra będzie wyglądała jednak następująco (czytaj - przystępniej dla kogoś z alergią na kwitnące wiśnie):
Najwięksi pecetowi fani gatunku kojarzą developerów gry z Experience Inc. dzięki przetłumaczonemu fanowsko Generation Xth: Code Realize, konsolowi mieli okazję poznać ich dzięki Demon Gaze i Operation Abyss: New Tokyo Legacy. W ich nowej grze możemy liczyć na kilkustronicowy spis parametrów definiujących postać, turowe walki, diabelnie ciężkie do zdobycia lochy oraz historię o "rozbiciu się samolotem w innym wymiarze, którego tubylcy uznają nas za Wybrańca mającego ocalić tytułowe Miasto Mieczy".
NIS America wyznaczyło europejską premierę wersji na Vitę na 25 marca, ale to nie jedyna platforma, na jaką ukaże się angielska wersja gry. Developerzy zapowiedzieli, że sami wydadzą angielską wersję na Xbox One (póki co tylko w USA), a niedawny wpis na stronie zajmującego się ocenianiem wiekowo amerykańskich gier Entertainment Software Rating Board sugeruje, że NIS planuje też wydanie na PC. Kiedy? Nie wiadomo, wydanie na komputery osobiste jeszcze nie zostało potwierdzone oficjalnie.