Destiny ? Witajcie, mikrotransakcje... z emotkami
Możliwe, że zanim doczytaliście część tytułu znajdującą się po wielokropku, zdążyliście wywrócić w złości biurko, stół lub tacę z herbatą niesioną wam przez usłużnego lokaja. Póki co nie ma jednak co się irytować - mikrotransakcje mają być czysto kosmetyczne i sponsorować powstawanie darmowych DLC.
Od 13 października Tess Everis zacznie sprzedawać w Wieży osiemnaście emotek autorstwa Eververse Trading Company. Nie będą one wpływały nijak na rozgrywkę, ale jednocześnie dostępne będą wyłącznie dla tych, którzy zapłacili za nie Srebrem, walutą dostępną tylko za prawdziwą gotowkę. Mamy nie obawiać się, żę mikrotransakcje w było nie było kosztującej grube pieniądze grze będą psuły balans lub inne elementy zabawy. Co więcej, zyski z emotek mają zostać wykorzystane do usprawiedliwienia kosztów tworzenia kolejnych darmowych misji - od publikowanych co chwilę serii mniejszych zadań po wielkie dropy co kilka miesięcy.
Brzmi nieźle. Oby tylko wydawca w kwestii płatnych DLC nie przekonał wkrótce Bungie do pójścia o krok dalej, a potem do jeszcze jednego kroku, a następnie...