10
16.09.2015, 21:14Lektura na 3 minuty

Gamingowe nowości audio od Creative

Podczas dzisiejszej konferencji Creative’a dane mi było zobaczyć (i, w pewnym zakresie, usłyszeć), jaki sprzęt audio tej marki trafi do graczy w najbliższych miesiącach. Czy gamingowymi modelami z serii Sound BlasterX firma ma szansę powtórzyć sukces legendarnych CAL-ek lub nieśmiertelnego headsetu sygnowanego przez Fatal1ty, HS-800?


Monk

Najważniejszy przedstawiciel nowej rodziny, Sound BlasterX H7, z zewnątrz przypomina konkurencyjne słuchawki HyperX Cloud. Dzięki niskiej wadze, bardzo elastycznemu stalowemu pałąkowi i wymiennym nausznicom z nibyskórą ten pokaźny headset naprawdę wygodnie leży na głowie, choć nie powiem, by trzymał się jej przesadnie mocno. Choć dookoła nie panował e-sportowy jazgot, wydawał się też nieźle izolować od otoczenia. Działania odłączanego mikrofonu nie miałem okazji przetestować, podobnie zresztą jak wirtualnego 7.1 – szkoda, bo oglądanie nowych gamingowych słuchawek bez możliwości choćby krótkiego sprawdzenia, jak radzą sobie w grach, było z deczka niesatysfakcjonujące. Melomani mają możliwość podłączenia się nie przez USB, a minijacka.

Takiego wyboru nie przewidziano w przypadku modelu H5 – ten różni się od H7 m.in. właśnie brakiem złącza USB, a w konsekwencji „własnego” 7.1 i czerwonego podświetlenia widniejącego na muszli iksa. Ma też nieco innego pilota na swoim kablu z oplotem i uboższą wersję oprogramowania – w BlasterX Acoustic Engine Lite brzmienie ustawia się tylko za pomocą czterech presetów. Sama konstrukcja słuchawek, w tym 50-milimetrowe przetworniki, jest natomiast identyczna jak w przypadku H7. Po prezentacji podpiąłem H5 do swojego smartfona. Podczas tych kilku minut słuchania muzyki scena wydawała mi się raczej wąska i brakowało mi średnicy – głos Mariusza Dudy czy Roba Halforda gdzieś ginął – ale nie sposób podjąć się oceny brzmienia bez dłuższych, staranniejszych testów. Allor już przebiera uszami na myśl o egzemplarzu do recenzji, więc zapewne w jednym z przyszłych numerów CDA znajdziecie właściwy test.

Najbardziej budżetowym modelem w serii będą słuchawki H3 z przetwornikami 40-milimetrowymi. Ich składany pałąk został wykonany z już nie tak elastycznego plastiku, a w miejscu stykania się z głową znajduje się warstwa twardej pianki. Słuchawki mają nieco mniejsze, okrągłe nausznice, które nie otaczały moich uszu aż tak wygodnie i były mocniej dociśnięte. Podczas krótkiej próby dźwiękowej z wyłączonym korektorem wokale były już lepiej słyszalne, niestety na tle zbyt dominujących basów. W przypadku H3 do dyspozycji jest tylko minijack, a użytkownikom przysługuje oprogramowanie w wersji Lite. Tu mikrofon też jest odłączany.

Sugerowana cena detaliczna słuchawek H7 wynosi 159,99 EUR, H5 – 129,99 EUR, a H3 – 69,99 EUR. H5 i H3 zadebiutują na rynku w okolicach października, a H7 w grudniu.

Z kronikarskiego obowiązku wspomnę o dwóch pozostałych elementach serii Sound BlasterX, które zostały pokazane. P5 są wcale ładnymi „gamingowymi” słuchawkami dokanałowymi z mikrofonem, jednak mój kontakt z nimi ograniczył się do pomacania pudełka. Trafią do sprzedaży w październiku i będą kosztować 69,99 EUR. Z kolei G5 jest zewnętrzną kartą dźwiękową 7.1 ze wzmacniaczem słuchawkowym, która może obsługiwać słuchawki o impedancji nawet 600 omów, np. nowe Beyerdynamic T1. Potwierdzeniem jej „gamingowości” są iks na obudowie, którego jasność zmienia się wraz z kręceniem potencjometrem, oraz przycisk włączający tzw. Scout Mode, dzięki któremu gracz ma ponoć lepiej słyszeć np. kroki wroga. Ten czit dla sfrustrowanych fanów CS-a to urządzenie dla entuzjastów najwyższej jakości dźwięku będzie kosztowało 149,99 EUR.

Rozentuzjazmowany Singapurczyk prowadzący prezentację nakręcał widzów na jeszcze inne nowości Creative’a – głośniki Bluetooth Woof 3, FRee i Roar 2, dokanałowe słuchawki Aurvana In-Ear2 i 3 Plus (z dodanym mikrofonem), a także kolorowy, opcjonalnie przewodowy headset Outlier – jednak dla graczy, zwłaszcza w Polsce, istotniejsze jest co innego. Creative zakończyło współpracę z Fatal1ty, owocem czego będzie przebrandowienie istniejących słuchawek z tej serii – pod koniec roku, gdy ze sklepów będą znikały słuchawki Fatal1ty, na ich miejsce trafią modele o nazwie Sound Blaster Blaze. Nie ma jednak co wpadać w panikę – budowa zestawu czy użyte materiały mają pozostać bez zmian.


Redaktor
Monk
Wpisów66

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze