Tajny przekaz znaleziony - prowadził do...
Nie zawiodłem się - choć trwało to dość długo, absolutnie bez żadnej podpowiedzi użytkownicy Nikoset i F4z dotarli do finału tajnego przekazu. A wraz z nim zobaczyć możecie alternatywną okładkę tego numeru CDA.
Na początek jednak parę słów o tym, na czym polegał przekaz. W całym piśmie (na stronach 6, 8, 24, 53, 62, 66, 72, 83, 84, 89, 92, 98, 113, 116 i 119) podkreśliliśmy niektóre litery. Po kolei były to: w, d, k, a, k, o, a, w, l, y, l, t, i, b, w.
Mając ten ciąg, należało z niego ułożyć adres internetowy: www.bit.ly/okladka. I to BYŁBY koniec przecieku, gdyby nie ciapowatość pewnego redakcyjnego kolegi. Byłoby niekoleżeńsko pisać wprost, że chodzi o Papkina, więc powiem tylko... Ups...
Pomijając tu już dokładną historię, jak do tego doszło (ma to związek z perypetiami opisanymi w tym tekście - po prostu Papkin nie mógł dopilnować pewnych rzeczy, bo akurat spał na kanapie w siedzibie polskiego Ubisoftu) - prawidłowy adres to www.bit.ly/okładka (tak, z polskim znakiem). I właśnie pod tym linkiem zobaczyć możecie, jak mogła wyglądać pierwsza strona najnowszego numeru, gdyby tylko Far Cry 4 dotarł do recenzji na czas. (Cała historia w tekście, o którym pisałem przed chwilą).
Nie przedłużając: tak oto wyglądała alternatywna okładka. Jak Wam się podoba? Lepsza czy gorsza od tej, którą widzicie teraz w sprzedaży?
Z CDA związany jestem od czasów, gdy posiadanie napędu CD dawało +5 do szacunku na podwórku. Do 2016 roku byłem naczelnym, dziś gram i piszę już tylko dla przyjemności.