CD-Action 11/2014 - drugi przeciek - UPDATE - Rozwiązany
Nadszedł czas na przeciek jednej z pełnych wersji z nadchodzącego numeru pisma. Trzeba będzie troszkę pokombinować oraz wyłowić ważne informacje z fałszywych tropów.
Sama zagadka nie wygląda skomplikowanie, ale podstawą jest ustalenie co jest w niej ważne, a co niekoniecznie.
Oto zagadka:
Detektyw Sloane podążał tropem na jaki naprowadziła go mała notatka w biurze.
Teraz jechał wysłużonym oldsmobilem na peryferia miasta.
Choć światła Los Santos już dawno zostały za nim to nadal nie widział rozjazdu.
Według mapy powinien dotrzeć już do odnogi prowadzącej do Cichych Wzgórz.
Prawie przeoczył stary i obdrapany kierunkowskaz oraz mocno zarośniętą wiejską drogę.
Resory auta trzeszczały na wyboistej nawierzchni, ale mimo tego Sloane nie zwalniał.
Wiedział, że ma niewiele czasu na uratowanie Faith. I odnalezienie przesyłki.
W końcu światła wozu wyłoniły z mroku posępne domostwo na końcu drogi.
Ponure podwórko zawalone złomem, drutem kolczastym oraz zarośnięte chwastami.
W świetle latarki błysnęły dwa punkciki.
W nocy każdy przedmiot oczy ma...
To tylko stary, wyleniały kot.
Choć przez chwilę Sloane zastanawiał się czy koty mają czerwone oczy.
Sierściuch na albinosa nie wyglądał. Może to złudzenie - pomyślał detektyw.
Z domu dobiegło ciche skrzypnięcie.
Jakby ktoś stawiał ostrożne kroki.
Sloane wyciągnął z kieszeni płaszcza niezawodną czterdziestkę piątkę.
Chłodny metal broni spowodował niewielki dreszczyk na plecach.
Detektyw butem pchnął skrzypiące drzwi domostwa i oświetlił wnętrze.
Zrozumiał, że nie ma najmniejszych przeciwko temu co zobaczył w świetle latarki.
Podpowiedź jest taka sama jak w poprzednim przecieku. :)
W odpowiedzi oprócz tytułu gry proszę podawać dlaczego sądzicie, że to właśnie o tą grę chodzi.
Z redakcją byłem związany przez ponad 20 lat. Nie pisałem zbyt dużo, ale w inny sposób się udzielałem. Zajmowałem się forum, reklamacjami, sklepem, konkursami, infrastrukturą IT w redakcji, opieką nad praktykantami, nadzorowaniem tworzenia nowych serwisów i ogarnianiem całej masę innych spraw. Teraz mam inne zajęcie. Coś tam pewnie jeszcze będę się udzielał, ale zdecydowanie rzadziej niż kiedyś.