Metal Gear Solid V: Ground Zeroes da się przejść w czternaście sekund
To chyba nowy rekord speedrunów - pewien gracz z Australii przeszedł Metal Gear Solid V: Ground Zeroes w czternaście sekund. Nieźle, jak na grę, która kosztuje osiemdziesiąt złotych. Na takie rzeczy mamy wydawać pieniądze?
Australijczyk swoje osiągnięcie skomentował skromnie:
To nieprawda, że Ground Zeroes jest grą na czternaście sekund - spędziłem z nią najpierw czterdzieści godzin, żeby zapamiętać, jak poruszają się strażnicy i rozpracować mechanikę całości tak, by było to możliwe. Wszyscy, którzy mówią, że da się ją przejść w parę minut, czy nawet - jak ja - paręnaście sekund nie mają chyba pojęcia o naturze speedrunów. Trzeba wykorzystywać w nich exploity, znać grę na wylot. Tego nie da się zrobić siadając przed konsolą.
Dzięki nagłówkom w mediach wieść rozniosła się bardzo szybko, a dalej ponieśli ją gracze, którzy sprawili, że aktualnie na Twitterze trendują takie hashtagi, jak:
Ocena użytkowników na Metacriticu także spadła do czerwonego 0,3. Dominują opinie, że Ground Zeroes to bezczelny skok na kasę, bo gra na czternaście sekund (poprzednie recenzje sugerujące, że na 7 minut zostały wyedytowane) nie ma prawa bytu.
Everybody wants to be a Master — everybody wants to show their skill. Everybody wants to get there faster, make their way to the top of the hill. Each time you try you're gonna get just a little bit better. Each day we climb one more step up the ladder. It's a whole new world we live in — it's a whole new way to see. It's a whole new place, with a brand new attitude. But you've still gotta catch 'em all... And be the best that you can be!