31
17.03.2014, 15:15Lektura na 3 minuty

Relacja z IEM 2014 ? Złote Korea i Polska

Ósma edycja Intel Extreme Masters to na mapie polskiego e-sportu wydarzenie bez precedensu. 2,5 miliona dolarów nagród, czołowi zawodnicy Starcrafta, CS-a i LOL-a, nawet kilkanaście tysięcy widzów. Nie będzie przesadą powiedzieć, że katowicki Spodek rzeczywiście kilka razy odleciał. 


Mateusz Witczak

Dopiero na trybunach dało się poczuć spektakularność imprezy. Fani tłoczyli się ciasno nie tylko na sektorach, ale też schodach i przejściach, wielu machało w powietrzu transparentami, robiło fale i wrzeszczało tak głośno, że zagłuszali rozgrywki odbywające się w innych częściach Spodka. Rozmaici malkontenci narzekający, że „e-sport to nie sport” powinni posłuchać zarówno dopingu, jak i brytyjskiego komentarza, który towarzyszył poszczególnym meczom. Nie obyło się nawet bez klasycznego, wybijanego z głów na każdych zajęciach z dziennikarstwa: „co czułeś, kiedy wygrywałeś?”.

Gdy jednak socjologiczne zacięcie w obserwowaniu tłumu nieco u mnie zelżało i wybrałem się na przechadzkę, doszedłem do wniosku że… w przerwach między interesującymi rozgrywkami nie ma za wiele do roboty. Owszem, można było pograć w Hearthstone’a, Batmana: Arkham Origins czy Starcrafta, dużym wzięciem cieszyły się też stanowiska ze świeżutkim Titanfallem. Co to bardziej cierpliwi stali w gigantycznych kolejkach do Oculusa z drugim Half-Life’m (Allor słusznie mnie ostrzegał, że zabawa jest świetna… przez pierwszych pięć minut), ale… to za mało. Całość spokojnie dało się zaliczyć w kilka kwadransów. W przerwach od kibicowania warto było natomiast zawiesić oko na cosplayerkach, których przybyło do Katowic naprawdę sporo (i które zapraszamy na CD-Action EXPO ?).

Największą rewelacją weekendu było zwycięstwo (2:0) Polaków w Counter Strike: Global Offensive. Ekipa Virtus.Pro pewnie wyszła z grupy, pokonując francuskie Titan eSports i fińskie HellRaisers. Nie mniej interesujące były półfinały, gdzie Szwedzi z LGB zagrozili Polakom w drugim meczu (wygrali 19:17 po dogrywce), by ostatecznie ulec po ciężkiej walce. W finale ekipa VP była witana jak prawdziwe gwiazdy rocka, a z każdym kolejnym fragiem doping tylko przybierał na sile. Obie połowy Polacy rozpoczęli zresztą wyśmienicie, wygrywając po kilka pierwszych gier nim Szwedzi byli w stanie nawiązać równorzędną walkę. Czasem pozwalali sobie zresztą na małe bezczelności (sNax przez dobrych kilka sekund czaił się za plecami przeciwnika, by ostatecznie wykończyć dwóch naraz). Gdy stało się jasne, że Ninjas in Pyjamas obejdą się smakiem – na trybunach zapanowała prawdziwa ekstaza. Przy 10 tys. widzów na trybunach, weterani z Virtus.Pro odebrali główną nagrodę konkursu, kontynuując tym samym tradycję zwycięstw rozpoczętą w pierwszym IEM przez Team Pentagram.

Skład finałowej czternastki Starcrafta był znany, o dwa dodatkowe miejsca walczyli w ramach „open bracket” również Polacy. Niestety żadnemu nie udało się zakwalifikować, choć relatywnie blisko był zerg Artur „Nerchio” Bloch (nawiasem mówiąc – potykało się ostatecznie 15 Koreańczyków i 1 Szwed). Przed samym finałem, średnio zresztą emocjonującym, wiadome było jedno: wygra protos. Chyba nikt nie spodziewał się jednak, że herO, który podobnie jak w Kolonii pokonał w półfinałach Polta, da się rozwalić sOsowi proxy rushem… dwa razy pod rząd. Trzecią rozgrywkę sOs jednak poddał (herO nawet nie musiał ujawniać dark templarów, jakich wprowadził do bazy przeciwnika), ale był to zarazem punkt honorowy. Ostatecznie skończyło się na 4:1, a sOs po raz kolejny (po 2013 WCS Global Finals) udowodnił wyższość nad rodakiem i odebrał 100 tys. dolarów nagrody.

Odnośnie LOL-a się nie wypowiem, bo też nie potrafię rozróżnić Dr. Mundo od Teemo. Z kronikarskiego obowiązku napiszę tylko, że w finale zmierzyły się koreański KT B i międzynarodowy Fnatic. Zwyciężył (3:0) ten pierwszy, choć publiczność zachowała się ciut gówniarsko, dopingując tylko jedną z drużyn, drugą racząc zaś iście arktycznym chłodem. W Katowicach dało się też zapoznać z kilkoma nowinkami technicznymi, wziąć udział w konkursach i przyjrzeć się półoficjalnemu turniejowi Hearthstone’a. Mówiąc krótko – działo się! I miejmy nadzieję, że Polska niejeden raz będzie gospodarzem podobnych imprez.
 


Redaktor
Mateusz Witczak

Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

Profil
Wpisów3462

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze