22
12.12.2013, 18:43Lektura na 2 minuty

ZeroPoint: Nigdy więcej złośliwych programów... szansa czy zagrożenie?

Walka ze spamem, phishingiem, malware'ami i resztą sieciowej zarazy co roku niszczy mnóstwo ludzkiego wysiłku i wymaga równie wielkiego w zwalczaniu zagrożenia. ZeroPoint ma uderzyć w nie od innej strony, choć już teraz budzi kontrowersje.


Adam „Adzior” Saczko

Zgodnie ze statystykami Kasperskiego w ciągu jednego dnia dochodzi do ponad czterech milionów różnego rodzaju ataków w internecie, a walka z nimi drenuje portfele ofiar z miliardów dolarów. Przypomina to walkę z mutantami hydr i wiatraków - mimo zaawansowanych metod sprawcy ataków albo są w dłuższej perspektywie nie do ruszenia, albo wyrastają w innym miejscu po wykurzeniu ich z gniazda.

Kanadyjscy inżynierowie wymyślili, że skoro zarazy nie można wyplenić dezynsekcją, trzeba ją uderzyć w gnieździe, którym w tym wypadku będzie provider sieci. Testy zostaną przeprowadzone we współpracy z największym dostawcą telefonicznym w Kanadzie - firmą Bell Canada.

Jak ma to działać? ZeroPoint ma monitorować ruch w sieci, by analizując przepływ pakietów danych określać, który transfer powinien zostać wpisany na czarną listę, a którego się nie czepiać. Pomiędzy nimi znajduje się niejasna, szara strefa, której system ma przyglądać się dokładniej. Tam trzeba będzie odróżnić, czy stała wymiana takich samych pakietów między dwoma miejscami w sieci jest ustawionym regularnie spambotem, czy np. komputerami firmowymi, które muszą podsyłać sobie co pewien czas aktualne dane o tym samym rozmiarze i charakterze.

ZeroPoint będzie obliczony na dostrzeganie wzorców i schematów, by na ich bazie określać, które centra danych są "złe" i w konsekwencji czyścić sieć, zanim rozniesie się po niej błoto. W idealnym świecie twórców z firmy SecDev użytkownik jest całkowicie bezpieczny i nie musi oddolnie zajmować się odgradzaniem swojego komputerowego podwórka od szkodników. Zwolennicy mówią też o zaoszczedzonych dziesiątkach miliardów dolarów, które firmy mogłyby przeznaczyć na poprawę jakości usług.

Ale tam, gdzie pojawia się odgórna działalność prywatnej firmy, która wpływa na dużą liczbę ludzi, pojawiają się kontrowersje. Kontrola przepływu danych w świetle ostatnich informacji o NSA, które tylko na bazie lokalizacji może poznać pół życiorysu człowieka - a takie dane ponoć masowo zbiera - w połączeniu z tegorocznym odkryciem Snowdena tworzy obrazek, który może niektórych niepokoić. Wracamy tym samym kolejny już raz do dyskusji o myśleniu za użytkownika oraz wadach i zaletach odgórnego załatwiania jego spraw.

Wasze zdanie?


Redaktor
Adam „Adzior” Saczko

Od lat gram, piszę, gadam i robię gry. W efekcie gadam o grach popisowo zrobionych. Zagraj w Unavowed.

Profil
Wpisów2882

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze