[WTF?!] Little Masters: The Masters of Monsters - czy to bezczelne, czy to niesmaczne, czy może raczej...?
Pokemony sprzedają się bardzo, bardzo dobrze. Wystarczy zestawić dane sprzedaży zabawek, gier, pluszaków i czegokolwiek innego z nimi związanego z konkurencją: Digimonami, Invizimalsami i całą resztą kopii/podróbek/rzeczy inspirowanych, by się o tym dobitnie przekonać. Takiego czegoś, jak Little Masters chyba jednak jeszcze nie było...
Pokemony w wersji na smartfony mogłyby być jednym z największych hitów w historii AppStore i Google Play. Nic dziwnego, że różne firmy próbują podrobić receptę na sukces firm Game Freak i Nintendo.
Najnowszą zrzynką, która jakimś cudem na AppStore trafiła, jest Little Masters... gra, w której łapie się, trentuje i walczy stworami łudząco przypominającymi Pokemony. I to nie tylko wizualnie.
Zobaczcie zresztą sami jak to cudo wygląda... zanim prawnicy Nintendo ruszą do ataku i sprawią, że twórcy tej fascynującej produkcji zadłużą się po piąte pokolenie, żeby się wypłacić.
Everybody wants to be a Master — everybody wants to show their skill. Everybody wants to get there faster, make their way to the top of the hill. Each time you try you're gonna get just a little bit better. Each day we climb one more step up the ladder. It's a whole new world we live in — it's a whole new way to see. It's a whole new place, with a brand new attitude. But you've still gotta catch 'em all... And be the best that you can be!