8
3.07.2012, 11:21Lektura na 1 minutę

NPD przedstawia wyniki sprzedaży za pierwszy kwartał 2012 roku. A EA twierdzi, że one "nie mają już znaczenia"

Agencja NPD opublikowała najnowszy raport podsumowujący pierwszy kwartał na rynkach amerykańskich i europejskich, z którego wynika, że w USA w tym czasie na gry w cyfrowej dystrybucji wydano półtora miliarda dolarów. Z kolei przedstawiciele EA podważają wiarygodność takich danych, twierdząc, że są „zupełnie nieistotne”.


Piotrek66

W pierwszym kwartale 2012 roku Amerykanie wydali na gry 3,4 miliarda dolarów, z czego 1,5 miliarda dolarów (wzrost o 10% niż rok temu) przeznaczono na produkcje rozprowadzane drogą cyfrową (wlicza się w to pełne wersje gier, DLC, abonamenty oraz tytuły mobilne i społecznościowe). Natomiast 525 milionów dolarów (o 5% mniej niż rok temu) poszło na gry używane i wypożyczane.

Z kolei NPD przewiduje, że w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech w pierwszym kwartale 2012 roku wydano na „używki” i produkcje wypożyczane 300 milionów dolarów. Na cyfrową dystrybucję przeznaczono natomiast 959 milionów dolarów.

Powyższe dane nie znaczą jednak nic dla wydawców. A przynajmniej dla EA, co stwierdził w wywiadzie dla GameIndustry Frank Gibeau, jeden z bossów firmy. Jak mówi:


Te dane są nieistotnym miernikiem dla branży. Zupełnie nieistotnym. Nawet na nie nie patrzymy. Koncentrujemy się na naszych usługach i tym, w jaki sposób łączymy się z konsumentami. Według danych firmy Nucleus, ciągle się rozwijamy. Czas  poświęcany na grę w nasze produkcje, liczba użytkowników naszych usług – to są znacznie ważniejsze dane dla nas niż liczba sprzedanych kopii w USA według NPD.



Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze