Prawnicy Bethesdy atakują fana Fallouta. Za darmowe obrazki w sieci
Prawnicy Bethesdy po raz kolejny ruszyli na kontrowersyjną wojnę sądową. Po konflikcie ze studiem Mojang o prawo do marki Scrolls, tym razem za cel obrali sobie… jednego z graczy, udostępniającego stworzone przez siebie fanowskie grafiki z Fallouta.
Fallout-posters.com to założony w grudniu ubiegłego roku przez Erlinga Andersena portal, na którym udostępnia on stworzone przez siebie fanowskie grafiki związane z Falloutem. Robi to całkowicie za darmo, nie zarabiając na tym ani centa, choć ponosi koszty utrzymania serwerów. Bardzo szybko serwis zdobył ogromną popularność wśród fanów postapokaliptycznej serii i kilka dni po starcie odwiedzało go już ponad 100 tysięcy unikalnych użytkowników.
Sielanka nie trwała jednak długo – 12 grudnia Andersen otrzymał list od prawników z kancelarii DLA Piper reprezentującej interesy Bethesdy. Twierdzą w nim, że właściciel Fallout-posters.com naruszył prawa autorskie związane z Falloutem i żądają natychmiastowego usunięcia grafik i strony. Andersen wykasował obrazki, ale portal nadal funkcjonuje. Twórca serwisu wysłał też odpowiedź do prawników i w tej chwili czeka na ich reakcję.
Niewykluczone jednak, że była to pomyłka ze strony Bethesdy - a raczej działanie "z automatu" opłacanej przez nią kancelarii prawnej. I oby tak było, bo konflikt z fanami zazwyczaj kończy się źle dla wydawców i developerów, o czym niedawno mogło przekonać się EA wraz z BioWare przy okazji premiery Mass Effecta 3.