309
9.03.2012, 15:20Lektura na 9 minut

Testujemy gram.pl

Czuli się na tyle mocno, że sami wystawili się na takie testy. Jak wypadł w naszych „zakupach kontrolowanych” gram.pl największy w Polsce sklep specjalizujący się w sprzedaży gier (i akcesoriów)?


Hut

Procedura testowa była prosta i konkretna. Dokonaliśmy szeregu zakupów kontrolowanych, sprawdzając dostawy różnych produktów (sprzęt i gry), z różnymi datami premier (już obecne, wchodzące na rynek w momencie zamówienia, przedsprzedaże), z różnymi formami dostawy (odbiór osobisty, przesyłka kurierska) w różne miejsca (duże miasta, małe miasta, wsie). Część zakupów zarejestrowaliśmy w gram.pl jako testowe, ale kilka dokonaliśmy z „cichacza”. Jakie efekty?

1. Asortyment i ceny
Baza produktów dostępnych w gram.pl obejmuje zarówno gry, jak i sprzęt komputerowy oraz konsole i akcesoria do nich. Głównym produktem „sprzedawanym” przez gram.pl są oczywiście gry na wszystkie platformy, zaskoczyła nas jednak oferta na hardware – te zamówienia realizuje jednak zaprzyjaźniony sklep Sferis.pl (należący do tej samej grupy kapitałowej), który z kolei specjalizuje się właśnie w tym.

Zawiedzeni mogą być ci, którzy szukają w gram.pl produkcji bardzo rzadkich – premier oficjalnie niedostępnych na polskim rynku, tytułów bardzo niszowych, czy części starszych, mniej popularnych produkcji. Wynika to jednak z rozmiarów sklepu – duży sprzedawca nie może „butikowo” zajmować się drobnicą, musi postawić na to, co budzi największe zainteresowanie. I tak jest jednak bardzo dobrze: wszystko to, co rodzimi dystrybutorzy mają obecnie w swojej ofercie na gram.pl można znaleźć (nawet takie rzadkości, jak Yakuza: Dead Souls). Dobrze przynajmniej, że sklepowa wyszukiwarka nie zgłasza tytułów, których nie ma – nie ma więc sytuacji znanej z kilku konkurencyjnych witryn, gdzie można znaleźć towar, którego „brakuje, a termin dostawy nie jest potwierdzony”. Największy problem jest z platformami Nintendo – tu asortyment jest słabiutki (16 pozycji!), wyraźnie „wygaszana” platforma to także PS2. To jednak zgodne z realiami polskiego rynku (pozycja Nintendo) i tym, co dzieje się na świecie (o PS2 nie pamięta już chyba nawet Sony).

Pod względem cen gram.pl mieści się zwykle w „wyższej (czyli tańszej) połowie” wyników porównywarek typu ceneo.pl, często jest w samym środku stawki. Trzeba jednak dodać, że rozbieżności w cenach gier nie są w Polsce duże – kilka sklepów postawiło na wojnę cenową i wiele tytułów (małych i dużych) oferuje w cenie wyraźnie (o 5-10 złotych) niższej niż konkurencja, reszta zaś trzyma się w wyrównanym peletonie, w którym gram.pl wyznacza w pewnym sensie standard. Filozofia, która za tym stoi jest zapewne taka, by w dobrej, ale nie „wytanionej” cenie zaoferować klientom lepszą ofertę i jakość obsługi: np. dodając unikatowe DLC czy innego rodzaju bonusy, dbając o obsługę klienta (z jakim skutkiem – o tym za chwilę). I rzeczywiście – w tej kategorii gram.pl nie ma sobie równych, bo korzystając ze swojej rynkowej pozycji często udaje się wynegocjować rzeczy wyjątkowe. Szczególnie warto sprawdzać ofertę gram.pl, gdy wydawca oferuje kilka różnych dodatków różnym sklepom – niemal pewne jest, że najciekawszą propozycję będzie miał właśnie ten sklep (wyjątkiem mogą być właściwie tylko gry firmy Cenega, na które niezłe oferty znaleźć można w powiązanym z nią sklepie muve.pl). Najgłośniejsze tytuły – Wiedźmina 2, Star Wars: The Old Republic, Battlefielda 3, w tym roku pewnie Medal of Honor: Warfighter czy Diablo III – niemal w 100% przypadków w ciemno można kupować na gram.pl. Cena będzie porządna, a dodatków – dużo.

„Zabawnym” dodatkiem do zamówień jest puszka Red Bulla (tylko przy odbiorze osobistym) oraz audiobook Wiedźmiński i kilka dodatków w PDF-ach (np. fragment książki "Dragon Age: Rozłam”). Drobiazgi, ale jako klienci lubimy dostawać rzeczy za darmo, prawda?

2. Wygoda użytkowania i interfejs
Na uznanie zasługuje bardzo klarowny wygląd serwisu, a szczególnie karty katalogowej towaru, która w przejrzysty sposób przedstawia wszystkie informacje, ma zazwyczaj całkiem bogaty opis produktu (gry) wzbogacony screenami, posiada też wyraźnie wyróżnione informacje o ewentualnych dodatkach, na które możemy liczyć.

Niezbyt zachwyca natomiast nawigacja na stronie głównej. Belka w górnej jej części, w teorii pozwalająca w szybki sposób wyszukiwać interesujące nas kategorii produktów działa nieźle jeśli chodzi o gry, ale utrudnia dostanie się do poszukiwanych sprzętów. Po pierwsze rozbija na oddzielne pozycje „Sprzęt” i „Sprzęt firmy Razer”, po drugie kategorie sprzętów nazywa „gatunkami”, po trzecie zaś pomija w swoich skrótach kilka ważnych kategorii (wydawać by się mogło, że dla graczy ważniejsze są np. „słuchawki” czy „pady” niż „urządzenia drukujące” czy „ultrabooki”). Zasada „trzech kliknięć”, które powinny prowadzić do każdego miejsca sklepu, niezależnie od naszej pozycji startowej nie jest co prawda złamana, ale nie w zawsze nawigacja po gram.pl jest tak wygodna, jak można by sobie tego życzyć. Z drugiej strony większość klientów sklepu to osoby biegłe w posługiwaniu się komputerem, więc nie będą miały żadnych problemów z tym, by znaleźć to, czego szukają

Zastrzeżenia można też mieć do działania wyszukiwarki produktów na głównej stronie. Pod przeglądarką Firefox nie zawsze „załapywała” (powinna zacząć wyszukiwać towary jeszcze przed wciśnięciem [Entera]), wtedy więc niezbędne było przełączenie się na „wyszukiwarkę klasyczną” (do czego służy link pod oknem wyszukiwania na stronie głównej). Jeśli jednak po włączeniu wyszukiwarki klasycznej znów wpisaliśmy coś do modułu wyszukiwania na stronie głównej (który pozostawał widoczny), wtedy wyszukiwanie się odbywało (o czym świadczył komunikat u góry strony), ale na ekranie nie pojawiały się żadne produkty. Błąd ten nie występował już jednak np. w Internet Explorerze.

Proces składania zamówień jest dość wygodny, zgodny z tym, do czego przyzwyczaiły nas duże sklepy internetowe. Podobać się może sensowny system pozwalający wskazać miejsce odbioru osobistego (jeśli korzystamy z tej opcji) – miejsce odbioru wybieramy z mapki/listy, wszystkie niezbędne dane (adres, nazwa sklepu) są uzupełniane automatycznie i dostajemy je potem na formularzu zamówienia. Co dziwne nie przy wszystkich towarach możemy wybrać odbiór osobisty (tak mieliśmy np. z kolekcjonerką Star Wars: The Old Republic). Ten zakup pechowy dla gram.pl – częścią oferty na ten tytuł jest akcja „Poleć SW:TOR-a koledze”, za udział w której można dostać koszulkę. Informacja o tym pojawiła się jednak dopiero na ekranie składania zamówienia, gdzie obok niej aktywny był link prowadzący w założeniu do „Szczegółów”. Niestety po kliknięciu w niego zgłaszała się tylko informacja o błędzie strony docelowej. To jednak jedyny taki wypadek przy pracy, we wszystkich pozostałych zamówieniach proces przebiegał bez problemów (także wtedy, gdy składaliśmy bardziej złożone zamówienie na gry CD Projektu w akcji „2 gry w cenie 1”). Cieszy, że można zamówić towar nie zakładając stałego jednocześnie konta na gram.pl (choć oczywiście warto to zrobić, gdy ktoś chce robić tu częściej zakupy).

3. Realizacja zmówień i obsługa klienta
Część zamawianych przez nas towarów była dostępna od razu i te rzeczywiście zostały nadane niemal natychmiast (a przynajmniej niemal natychmiast przesłany został mail informujący o wysyłce). Pozostałe zamawiane były w ramach tzw. zamówień przedsprzedażowych i tutaj chcieliśmy sprawdzić w jakim momencie w stosunku do premiery gry towar dociera do graczy. Za tę szybkość należy się WIELKA pochwała – wszystkie pre-ordery dotarły przed nominalną datą debiutu, nawet 2-3 dni przed nią (Mass Effect 3, The Darkness II). Ogromnym atutem jest też sposób pakowania paczek – co prawda wszystkie mają duże rozmiary, ale towar w nich umieszczony jest perfekcyjnie zabezpieczony (dotyczy to „standardowych” gier, jak i edycji kolekcjonerskich czy sprzętu). To warto szczególnie pochwalić, bo wcale nie jest to norma w sklepach (nawet zagranicznych) zajmujących się wysyłką gier.

Nieco zastrzeżeń można mieć do opcji „odbiór osobisty”. Tu komfort obsługi zależy oczywiście od konkretnej osoby, która wydaje paczki w miejscu odbioru (nie jest ona pracownikiem gram.pl), ale zdarzyło się nam dwa razy, że osoba wydająca towar była „zdawkowa”: spytała tylko o wysyłany mailem i SMS-em czterocyfrowy kod, którym potwierdzamy naszą tożsamość, ale już nie zaproponowała Red Bulla, który powinien być dodawany do odbiorów osobistych. Warto też zapamiętać, że mail informujący o tym, że przesyłka jest gotowa do odbioru przychodzi z „dziwnego” adresu, w domenie go24.com.pl, jeśli więc ktoś nieuważnie przegląda swoją skrzynkę pocztową może go nie zauważyć. Nie jest też łatwo skorzystać z innych bonusów: choć do każdego zamówienia dodawany jest audiobook Wiedźmiński i kilka dodatkowych rzeczy w PDF-ie, w żadnym oficjalnym mailu od gram.pl nie ma informacji jak je pobrać.

Największą luką okazała się internetowa obsługa klienta. O ile telefony do gram.pl działają i można bez problemu połączyć się z pomocną osobą, tak przez internet zrobić to trudno. To, że kliknięcie na opcji „Wypełnij formularz zgłoszeniowy” w mailu z informacjami o zamówieniu nie wypełnia od razu wszystkich danych (czyli np. numeru zamówienia, który trzeba oddzielnie sprawdzić) – to detal. Gorzej, że na dwa wysłane przez nas zgłoszenia nikt nie odpowiedział. Ok, może i zawarte w nich pytania nie były zbyt błyskotliwe: np. „Czy ta giera pójdzie na moim PS3?” w przypadku zamówienia Star Wars: The Old Republic (gry MMO dostępnej wyłącznie na PC), ale w czasach, w których „klient to pan” powinno się odpowiadać nawet tym najbardziej nierozgarniętym użytkownikom. Inna sprawa, że - co wiemy z innych źródeł - akurat wtedy, gdy wychodziły od nas oba feralne zapytania, gram.pl miał kłopoty z serwerami pocztowymi. Może więc to było przyczyną, że odpowiedzi nie dotarły?

4. Ocena końcowa
Przekonanie o tym, że warto wystawić się na nasz test jest jak najbardziej uzasadnione. W tych kwestiach, które są dla graczy ważne – szybkości i „zabezpieczeniu” wysyłek czy dostępności różnego rodzaju ofert limitowanych czy dodatków – gram.pl nie ma właściwie sensownej konkurencji. Część opisanych niedogodności to raczej detale, które nie wpływają znacząco na ocenę komfortu użytkowania z tego sklepu (część dodatkowo tłumaczy poniżej pani Kasia Grysiewicz z gram.pl poproszona przez nas o komentarz). Gdyby więc gram.pl był grą, zasłużyłby na solidne 8, może nawet 8+ (w skali CD-Action). Całkiem nieźle.

5. Uwagi gram.pl
Oto kilka wyjaśnień pani Kasi Grysiewicz z gram.pl na temat naszego testu.

  • Odbiór osobisty zależy od gabarytów towaru, niektóre punkty nie mają warunków, aby przyjmować dużą ilość wielkogabarytowych towarów i mogą wydawać tylko pudelka w standardowych boksach.
  • Red Bull powinien być wydany do każdego zamówienia odbieranego w punkcie. Akcja jednak dobiega powoli do końca i od przyszłego tygodnia nie będziemy już dodawać tego do zamówień, ponieważ zapas się skończył. Pierwotnie promocja miała obowiązywać tylko w październiku 2011, ostatecznie dostaliśmy więcej puszek i przedłużyliśmy ją do wyczerpania zapasów.
  • Aby pobrać zawartość bonusową należy: zalogować się na konto w sklepie, wejść w szczegóły zamówienia, pod listą produktów kupionych znajdziesz wymienione bonusy, jeżeli zamówienie zostało zrealizowane to przy każdym znajdziesz link do pobrania bonusu.
  • go24.com.pl to system dystrybucji zamówień do punktów odbioru osobistego stworzony przez firmę Action S.A., właściciela gram.pl
  • 6. Konkurs
    A konkurs? Dla porządku przeniesiony TUTAJ. Rozwiązanie - we wtorek.


    Redaktor
    Hut
    Wpisów4059

    Obserwujących0

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze