Piątkowy przegląd blogów: Kryminały pod mikroskopem

Jako, że zawsze dobrze jest zacząć od tematów ciężkich - muszę znowu polecić wpis ...AAA..., który tym razem zajął się scenariuszami końca wszechświata. Naprawdę warto to przeczytać, bo jeżeli nie czytajcie "odpowiednich" książek i nie interesujecie się tego typu sprawami... no skąd niby ktokolwiek ma to wiedzieć? Wpis znajdziecie TUTAJ.

Kontynuując tematy naukowe - Lord Nargogh postanowił sprawdzić, jak pod mikroskopem wyglądają liście (TUTAJ), a potem proszony przez czytelników zainteresował się powiększaniem... płyty CD. I o ile liścom wielu z was na pewno przyglądało się nawet w szkole, to czy nie warto zobaczyć jak prezentują się te świecące krążki z danymi w powiększeniu? Sprawdźcie: TUTAJ.

I jak jesteśmy już przy obrazkach - Drangir zebrał w jednym wpisie wielu z naszych ekszynowych rysowników i podlinkował do ich twórczości. Sprawdźcie sami i pamiętajcie: nic tak nie motywuje do dalszej pracy, jak ogromna ilość komentarzy, więc jeżeli coś wam się spodoba - komentujcie! Wpis jest TUTAJ.

Trzymając się "artyzmu" - DracoNared przejechał się po recenzentach gier, którzy zdecydowanie zbyt mało uwagi poświęcają muzyce. Sam się na tym często łapię, ale cóż: ilość znaków = trzeba ciąć elementy niepotrzebne = grafika ważniejsza, że tak powiem. Warto wpis jednak przeczytać, bo może zwrócić waszą uwagę na kilka bardzo ciekawych spraw związanych z muzyką w grach - TUTAJ.

I od muzyki na szybko można przejść do książek, a w tym tygodniu Domi rozpisała się trochę o kryminałach. Jeżelu lubicie, albo jeżeli nie lubicie - przeczytajcie, bo możliwe, że się gatunkiem zainteresujecie. Czekam na drugą część, bo osobiście Christie nie dzierżę, a i skandynawską wolę muzykę, albo filmy, ale cykl zapowiada się bardzo interesująco. TUTAJ.

No i jako, że wielu naszych czytelników niedługo czekają "problemy szkolne" - warto poświęcić chwilę na przeczytanie tekstu Optiego na temat... no właśnie - wielu spraw i upierdliwości naszej edukacji. Przede wszystkim jednak cieszę się, że ktoś wspomina o tym, że niestety w naszym kraju na temat studiów, organizacji edukacji wyższej i tym podobnych spraw nie dowiesz się niczego. Każdy student jest chyba w stanie na palcach jednej ręki wymienić sytuacje, kiedy rzeczywiście czegoś się od kadry na temat uczelni/zasad/organizacji roku dowiedział na poważnie. Ja chyba nie znajdę nawet trzech takich przypadków... Wpis jest TUTAJ.

No i to by było na tyle w tym tygodniu - frekwencja była o wiele mniejsza, niż w zeszłym, więc zachęcam do pisania, pisania i jeszcze raz - pisania!