63
20.06.2011, 16:48Lektura na 2 minuty

Activision: "Staramy się pokazać ludzką twarz". Plus o wojnie z EA: "Nie babrzemy się w szambie"

Dowodzone przez Bobby’ego Koticka Activision Blizzard postrzegane jest przez wielu graczy, jako „imperium zła”. W jednym z wywiadów Eric Hirshberg, szef Activision Publishing (jednej z dwóch części koncernu) stwierdził, że firma stara się „zachować ludzką twarz”. Poruszył również kwestię wojny z EA.


Piotrek66

Hirshberg w wywiadzie udzielonym serwisowi Gamasutra został zapytany, czy przejmuje się tym, iż jest – wraz ze swoim koncernem – postrzegany, jako ten „zły”. Jak mówi:


Oczywiście, że tak. Kto chciałby być na moim miejscu? Kto chciałby być nazywany złym gościem w swojej własnej branży lub czarnym charakterem albo by jego firma określana była mianem imperium zła? Myślę, że cała sytuacja znacznie odbiega od rzeczywistości, którą ja widzę. A widzę bardzo kreatywny koncern, dostarczający swoim developerom odpowiednie narzędzia i środki potrzebne, by robili wspaniałe rzeczy, który nie boi się opóźniać premier gier, gdy jest to niezbędne.


Według Hirshberga, tym co może zrobić, jest próba stopniowej zmiany postrzegania Activision przez graczy:


Chodzi o ukazanie ludzkiej twarzy firmy, o bycie przejrzystym, uczciwym i ludzkim w kontaktach z naszą społecznością.


Jako przykład podał reakcję koncernu na gigantyczny wyciek informacji o Call of Duty: Modern Warfare 3:


Wiele osób nas wspierało i było zaskoczonych naszą reakcją. Sądzono, że oszalejemy na punkcie wycieku, a tego nie zrobiliśmy.


Dodał również, że pomimo początkowej, negatywnej reakcji na usługę Elite, gracze zaczęli dostrzegać jej wartość. Potwierdzeniem jego słów jest fakt, że jak dotąd do otwartej bety zarejestrowało się 2 miliony osób.

Hirshberg poruszył również kwestię wojny pomiędzy Electronic Arts i Battlefieldem 3 a Activision i jego Call of Duty: Modern Warfare 3. W przeciwieństwie do szefa EA, nie atakował on konkurencyjnej gry, a strategię rywali:


Próbują oczywiście narobić szumu, który byłby dla nich czymś świetnym. Mówią o naszej grze w prasie częściej niż my sami. To oczywiście podjęta przez nich decyzja strategiczna. Ale ja nie chcę babrać się w szambie. Jestem szczery mówiąc, że chcemy skupić się na naszych grach. Nie istnieje dla nas przepis na sukces, nie uwzględniający nas samych robiących fenomenalne gry, które zachwycają i satysfakcjonują fanów. Na tym się właśnie koncentrujemy. Nie mamy jakiejkolwiek kontroli nad Battlefieldem, Gears of War, czy robionym przez Microsoft kolejnym Halo. Są oni jedynie naszą szanowną konkurencją.



Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze