Niemiecki Zakon Templariuszy żąda zakazania brutalnych gier w Niemczech
Mało kto wie, ale w Niemczech wciąż funkcjonuje… Zakon Templariuszy. Jego członkowie domagają się od Bundestagu zakazania sprzedaży brutalnych gier, które mają „negatywny wpływ na młodych ludzi”.
Jak donosi niemiecki portal Golem.de, tamtejsi templariusze żądają od rządu całkowitego zakazania „produkcji i dystrybucji gier o negatywnej zawartości”. W zamian zakon proponuje tworzenie „gier o pozytywnej i edukacyjnej treści”. Takie produkcje mogłyby być promowane w szkołach podstawowych i średnich.
Templariusze uważają, że brutalne gry – takie jak seria Grand Theft Auto, czy Resident Evil – mają negatywny wpływ na młodzież.
Zakon wyszedł również z propozycją – najbardziej kontrowersyjną – zakazania sprzedaży takich gier, które zostały głównie stworzone „na obcej ziemi” (czyli za granicą). Pomogłoby to sytuacji ekonomicznej naszych zachodnich sąsiadów i dostarczyłoby niemieckim i europejskim studiom większej rywalizacji.
Może gracze powinni wysłać tam Ezia?