22
7.11.2010, 17:20Lektura na 9 minut

Electronic Arts: "Gry F2P mogą zagrozić rynkowi konsol"

Zapowiedziany w trakcie jesiennego EA Showcase Battlefield Play4Free jest kolejną – po Battlefield Heroes i Need for Speed World – grą Electronic Arts opartą na modelu Free2Play. Przedstawiciel koncernu stwierdził, że w ciągu kilku lat produkcje F2P mogą nawet zagrozić rynkowi konsol.


Piotrek66

Ben Cousins, prezes EA Easy, oddziału firmy odpowiedzialnego m.in. za Battlefield Play4Free, w trakcie imprezy London Games Conference oznajmił, że według niego wkrótce gry oparte na mikropłatnościach mogą zagrozić zwykłym produkcjom wydawanym na konsole.

W którym momencie hardkorowi gracze zaczną wydawać 60 dolarów miesięcznie na mikrotransakcje w grach F2P zamiast na produkcję konsolową? Jest szansa, by w ciągu dwóch-pięciu lat wywołać zamieszanie na rynku tradycyjnych, wysokobudżetowych gier konsolowych. Chcę, żeby gość rozważający kupno produkcji na konsolę Microsoftu myślał: <Hej, mogę mieć takie same gry za darmo>” – tłumaczy.

Cousins skomentował także wypowiedź prezesa Electronic Arts, Johna Riccitiello, który stwierdził swego czasu, że usługi takie, jak Google TV (zestaw składający się z telewizora, set-top boxa z Androidem na pokładzie i klawiatury i myszki umożliwiającego prócz oglądania telewizji przeglądanie internetu) mogą być ważniejsze dla graczy niż technologia stereoskopowego 3D.

Odwaliliśmy kawał dobrej roboty sprawiając, że ludzie spędzają swój czas przy przenośnych urządzeniach, odsuwając ich od Maców i PC-tów… Teraz chcę zobaczyć, jak zabieramy telewizory producentom konsol. Nie wypowiadam się w imieniu EA, ale swoim” – wyjaśnia. „Umieszczanie chipu z przeglądarką internetową w telewizorze jest dla nas wielką szansą… Dzięki ostatniej takiej okazji ludzie zarobili sporo pieniędzy – głównie za pomocą pierwszego PlayStation. Teraz jest kolejna szansa na nowe <PlayStation> - nie ważne, czy w postaci formatu HTML 5 działającego na Google TV, czy czegokolwiek innego” – dodaje.

To nie jedyna odważna wypowiedź Cousinsa. W rozmowie z serwisem CVG stwierdził on bowiem, że inni „wielcy” wydawcy - oczywiście poza EA - spoczęli na laurach.

Nie jestem paranoikiem. Z wszystkich wielkich wydawców to EA jest najbardziej przewidujące – a w tej branży trzeba być najbardziej agresywnym. Inni gracze na rynku wyglądają na szczęśliwych spoczywając na laurach. To bardzo niebezpieczna gra. Teraz jest okazja, by zaryzykować” – mówi Cousins. „Co prawda nie zobaczyliśmy [finansowych] owoców naszych inwestycji w rynek online i przyszłe technologie, ale dzięki nim zdobyliśmy bardzo dobrą strategiczną pozycję. Jestem szczęśliwy, że pracuję w EA, a nie u innego, nienazwanego ważnego wydawcy [korporacyjna logika mówi, że to przytyk w stronę Activison]-” – dodaje.

§


Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze