Twórcy Black Ops bronią konkurencyjne Medal of Honor. "Wolność tworzenia przed wszystkim"
Szef studia Treyarch – Mark Lamia - odpowiedzialnego za produkcję Call of Duty: Black Ops stanął po stronie EA wobec opinii jednego z brytyjskich polityków. "To niesprawiedliwe", skomentował Lamia zdania wygłoszone niedawno przez sekretarza obrony Wielkiej Brytanii Liama Foxa.
Fox miesiąc temu apelował do sieci dystrybucyjnych o zakazanie sprzedaży Medal of Honor, które ze względu na kontrowersyjną treść nazwał "niebrytyjską grą". Swoje stanowisko oparł na możliwości wcielenia się w taliba w nadchodzącej produkcji Electronic Arts.§
W wywiadzie udzielonym dla MCV Lamia określił opinię Foxa jako niesprawiedliwą.
„Przedstawiamy dzieje zimnej wojny, w których bez wątpienia znajdują się kontrowersyjne wydarzenia. Jednak ja traktuję to jako tworzenie rozrywki, zaś my [Treyarch] bardzo zaciekle bronimy wolności w tworzeniu”
„Nasza fabuła (Black Ops – przyp.red.) opowiada o różnych kontrowersyjnych okresach historii, jednak to samo robiło wiele filmów czy książek, zatem wykluczanie samych gier wydaje się niesprawiedliwe”
Postawa Lamii jest godna pochwały, ponieważ szczerze broni producenta pracującego nad tytułem konkurencyjnym dla nowego Call of Duty i wydawanego w podobnym czasie.
Medal of Honor pojawi się w sklepach 15 października, zaś Black Ops 9 listopada.
Od lat gram, piszę, gadam i robię gry. W efekcie gadam o grach popisowo zrobionych. Zagraj w Unavowed.