14
11.06.2010, 15:51Lektura na 5 minut

Historia gier piłkarskich

Z okazji rozpoczynającego się dziś mundialu w RPA - historia gier piłkarskich. No bo umówmy się: "mistrzostwa mistrzostwami", ale prawdziwy gracz w nogę, to gra na komputerze...


Hut

Historia gier piłkarskich sięga czasów pierwszej popularnej konsoli stacjonarnej – Atari 2600. To na nią w 1980 roku wydano Championship Soccer znaną też jako Pele’s Soccer lub po prostu Soccer. Ze względu na ograniczenia platformy zawodnicy (po trzech w drużynie + bramkarze) odwzorowani byli bardzo prymitywnie, a piłka była białym prostokątem... Na dodatek nie można było przełączać się między piłkarzami – przesuwało się naraz wszystkich zawodników z pola (ustawionych w trójkąt: napastnik, a za nim dwóch obrońców). Mimo to tytuł chwalono za grywalność i AI, jak na swój czas rewolucyjne.

Nową erę w grach piłkarskich otworzyła produkcja zatytułowana NASL Soccer, wydana również na Atari 2600 w 1982 roku.§ Jako pierwsza zaproponowała widok z perspektywy trybun, który stał się potem najważniejszym w gatunku. Poza tym NASL Soccer jednak nie zachwycał – mimo zmiany perspektywy oprawa graficzna była niewiele lepsza niż w Championship Soccer.

Dużo lepszą grafiką charakteryzował się, poza tym bardzo do NASL Soccer podobny, International Soccer, wydany na Commodore 64 w 1983 roku.

Ten tytuł zapoczątkował popularność gier piłkarskich na komputerach ośmiobitowych. Przez kolejnych dziesięć lat właściciele Commodore mogli pobawić się m.in. MicroProse Soccer (najlepsza z tamtych czasów ukazująca akcję „z lotu ptaka”), pierwszymi dwiema odsłonami Kick Off (która jednak zasłynęła w wersji na Amigę), firmowaną przez ówczesnego potentata, firmę Ocean, serią Match Day czy piłkarskimi menedżerami (to na tej platformie pojawił się Football Manager, pierwowzór cyklu znanego do dziś). Na C-64 ukazały się również pierwsze gry licencjonowane: albo korzystające z nazw czołowych klubów (np. Liverpool: The Computer Game czy Manchester United Europe), albo takie, które bazowały na aktualnych rozgrywkach piłkarskich (w tym mundialowe World Cup Carnival: Mexico '86 i World Cup Soccer: Italia 90). Podobne tytuły trafiały na ZX Spectrum, Amstrada CPC i ośmiobitowe Atari.



W czasach komputerów 16-bitowych pojawiły się dwie gry, które zdefiniowały tę erę: Kick Off i Sensible Soccer. Seria Kick Off (wydawana także na komputery ośmiobitowe, ale na nich nieporównywalnie gorsza) była w swoim czasie najbardziej zaawansowaną symulacją pięknego sportu. Wprowadziła piłkę animowaną oddzielnie od zawodników, atrybuty opisujące umiejętności piłkarzy i AI korzystające z różnych taktyk.

Odmienną filozofię reprezentował Sensible Soccer, w którym akcja była maksymalnie zręcznościowa – do tego stopnia, że lecącą piłkę można było już w powietrzu podkręcić, zmieniając tor jej lotu, co zresztą szybko stało się jedną z najpopularniejszych technik prowadzących do strzelenia gola. À propos gola – jeśli ktoś dziś chciałby wrócić do jednej z wymienionych marek, powinien poszukać gier Sensible World of Soccer (to zdecydowanie najlepsza odsłona serii) oraz Goal! (gra Dino Diniego, twórcy pierwszych dwóch Kick Offów, która kontynuuje klimat i styl oryginałów, czego nie można niestety powiedzieć o fatalnym Kick Off 3) i uruchomić je z użyciem DOSBoxa (emulatora DOS-a pod Windowsem).


Goal! ukazał się w 1993 roku i zamknął pewną epokę w grach piłkarskich. Pierwszą jaskółką „rewolucji” okazała się FIFA International Soccer wydana najpierw na konsolę Sega Genesis (1993), a następnie na szereg innych platform (1994). Przedstawiała akcję w realistyczny sposób, w rzucie izometrycznym i była dowodem na to, że twórcy zaczęli szukać nowych pomysłów na zobrazowanie piłkarskiego meczu.

Rewolucję przyniósł rozwój technologiczny. W 1994 roku ukazał się Virtua Striker – pierwsza gra, w której zawodnicy, boisko i piłka wykonani byli w 3D. Ta premiera rozwiązała worek z trójwymiarowymi grami futbolowymi. Kolejnym ważnym tytułem tego typu był Actua Soccer z 1995 roku, o którym dziś mało kto już pamięta, a przecież była to produkcja, która spopularyzowała opcję jednoczesnej zabawy czterech graczy przy jednym komputerze. W tym samym roku miała miejsce jeszcze ważniejsza premiera – FIFA 96: Virtual Soccer Stadium, pierwsza odsłona serii FIFA, która przedstawiała akcję w 3D.



Kolejne edycje tej serii umacniały jej pozycję w gatunku „kopanych” (powiązana z mistrzostwami świata wersja FIFA Road to World Cup 98 uznawana jest za najlepszą z tego okresu) i pewnie tę historię można by było zakończyć, gdyby nie to, że w 2001 roku japońskie Konami wydało grę Pro Evolution Soccer (w Japonii – Winning Eleven), daleką spadkobierczynię zapoczątkowanej na Super Nintendo w 1994 roku serii International Superstar Soccer.

Od tego momentu fani gatunku podzielili się na dwie grupy: wyznawców PES-a i wielbicieli FIFY. Ci pierwsi chwalili Pro Evolution Soccer za realizm i grywalność, ci drudzy narzekali, że kolejne edycje FIFA wnoszą do serii niewiele nowego, ale mieli za to autentyczne składy drużyn klubowych i narodowych. Od FIFA 06 do cyklu trafił polski komentarz – w grze EA udzielają się Szpakowski i Szaranowicz. W Pro Evo 6 też jednorazowo pojawiły się rodzime głosy (Borka i Kołtonia), ale... lepiej o nich nie pamiętać.

Stan równowagi trwał od 2001 do 2006 roku, czyli do czasu, gdy EA Sports wydało FIFĘ na Xboksa 360, opartą na zupełnie nowym silniku meczowym. W tej edycji (FIFA 07) nie był on jeszcze dopracowany, ale już kolejna wersja gry, ta opatrzona numerkiem 08 i wydana na X360 i PS3, zakończyła okres równowagi między PES-em a FIFĄ. Niestety tylko na konsolach „nowej generacji”, bowiem wersji na PC, EA Sports przez długi czas nie zmieniało.

Rewolucja w tym temacie puka już jednak do drzwi - więcej o tym w najnowszym numerze CD-Action.


Redaktor
Hut
Wpisów4059

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze