Korea Południowa walczy z uzależnieniem od MMO. Nieletni nie będą mogli grać po północy.
Wyobraźcie sobie, że bawicie się w najlepsze przy multi w swojej ulubionej grze, dochodzi północ i nagle - bach! - włącza się blokada i wychodzicie do pulpitu. Koszmar, prawda? A w Korei... rzeczywistość.
Uzależnienie od gier sieciowych jest jednym z największych problemów w Korei Południowej, ponoć poważniejszym niż zamiłowanie do alkoholu czy narkotyków. Dlatego też koreańscy politycy podejmują działania, które mają odciągnąć nastolatków od komputerów.
Jeszcze w pierwszej połowie tego roku Ministerstwo Kultury, Sportu i Turystyki wprowadzi dwie blokady gier sieciowych. Pierwsza, tzw. nocne wyłączenie, ma być aktywowana codziennie po północy, na sześć godzin i kompletnie uniemożliwić zabawę. Natomiast druga będzie ograniczać przepustowość łącza internetowego, jeśli młody gracz będzie zbyt długo korzystał z sieci.
Póki co na liście gier, przy których na pewno nie będą się mogli bawić po północy młodzi Koreańczycy, znajduje się 19 tytułów, takich jak Maple Story czy Mabinogi. Nie ma tam natomiast jednego z popularniejszych MMORPG-ów w Korei Południowej, czyli Lineage. Nic nie wiadomo także o blokadzie nadchodzącego wielkimi krokami StarCrafta II ("jedynka" jest w tym kraju niemal obiektem kultu... a także grubych skandali).
§