Twórcy vs gracze #2: "Za BioShocka 2 będą nas krytykować"
Premiera gry BioShock 2 już w najbliższy wtorek. Oczekiwania związane z tym tytułem są duże - tak duże, że twórcy gry od dawna przygotowują się na krytykę, jaka może spotkać ich ze strony fanów oryginału. Za co?
Mówi o tym Jordan Thoms, kreatywny dyrektor BioShocka 2: „Od początku mówiłem moim ludziom, że niezależnie od tego, co ostatecznie wyprodukujemy, muszą się przygotować na to, że znajdzie się wiele ludzi, którzy nie zgodzą się z naszymi wyborami i decyzjami. [..] Na tym polega entuzjazm, fanostwo. Sukces oryginału wziął się właśnie stąd, że wielu ludzi pokochało jego oryginalność i świeżość”.
I dodaje: „Jestem przekonany, że BioShock 2 spotka się z krytyką części graczy, ale to wynika z samej natury [tego, że jest sequelem] – znajdą się tacy, którym spodoba się wybrana przez nas równowaga pomiędzy nostalgią [tym, co przenieśliśmy z oryginału] a nowatorstwem, ale będą i tacy, którzy oczekują czegoś innego do tego stopnia, że otworzą drzwi do swojej zagrody, chwycą za swoje ulubione pochodnie i widły i ruszą do Novato. Musieliśmy się na to pogodzić, niezależnie od tego, jak przerażający to fakt. Nie mówię, że będziemy niezrozumianymi męczennikami kreatywności – mamy swoje plusy i minusy, jak wszyscy. Byliśmy ze sobą szczerzy i od razu powiedzieliśmy sobie, że naszym celem jest stworzenie nowej, głębokiej, znaczącej historii, która rozgrywa się w świecie Rapture. Pod względem emocjonalnym bardziej interesowało nas przedstawienie bardziej intymnej rodzinnej opowieści, rozgrywającej się na tle społecznej i ideologicznej wojny i w to włożyliśmy nasze serca. Szukaliśmy nowej perspektywy dla pierwszego dzieła studia Irrational, a nie całkowitego restartu serii. Pod wieloma względami nasze wybory brały się więc z szacunku”.
Czego spodziewacie się po BioShocku 2?