Najlepsze seriale 2024 roku. Moje TOP 10
Zapewne każdy z nas tego doświadczył: siadasz wieczorem na kanapie, zaczynasz przeglądać wszystkie dostępne w Polsce platformy streamingowe, a po godzinie i tak wracasz do jakiegoś starego filmu lub serialu, który już widziałeś. Brzmi znajomo? W tym roku było inaczej!
Rok 2024 okazał się wyjątkowy pod względem serialowym. Otrzymaliśmy mnóstwo wyczekiwanych nowych produkcji, a także kontynuacje ulubionych tytułów. Niestety nie wszystkie zasłużyły na miejsce w poniższej liście. Z przykrością muszę pominąć m.in. drugi sezon „Rodu smoka”, czwarty „Zbrodni po sąsiedzku” czy trzeci „The Bear”, które moim zdaniem wypadły zdecydowanie słabiej od tych umieszczonych przeze mnie w topce.
Przekonajcie się sami, które produkcje naprawdę mnie porwały i zasługują na uwagę!
10. „Stamtąd” (sezon 3.)
26 września 2024 | dramat, tajemnica | Max
Jeżeli nie słyszeliście o „Stamtąd”, to być może widzieliście chociaż jego urywki na TikToku. Ten serial stał się takim viralem jak „Zagubieni” w latach swojej świetności. Nic dziwnego, produkcja łączy w sobie wiele elementów znanych fanom wspomnianego kultowego dzieła J.J.Abramsa. I nie chodzi tu tylko o Harolda Perrineau, który kiedyś grał Michaela, a teraz wciela się w jedną z postaci w „Stamtąd”.
Przede wszystkim to zagadki i tajemnice, będące w tej produkcji głównym elementem i każące śledzić każdy kolejny odcinek z zapartym tchem. I chociaż trzeci sezon okazał się dużo słabszy od poprzednich, finał wgniótł w fotel – odkrył kilka najważniejszych kart i jednocześnie pozostawił widzów z nowymi pytaniami. A teraz na odpowiedzi musimy czekać aż do 2026 roku! Dramat.
9. „Legenda Vox Machiny” (sezon 3.)
3 października 2024 | animacja, fantasy | Prime Video
Drużyna Vox Machina powróciła w wielkim stylu! Bohaterowie, wyposażeni w potężne artefakty, muszą stawić czoła kolejnym smokom. Niemniej tym razem na pierwszy plan wysuwają się wyższe uczucia, czyli miłość – zarówno partnerska, jak i ojcowska. Scanlan próbuje naprawić relację z córką, oczywiście w swoim teatralnym stylu. Członkowie ekipy obawiają się jednak, jak te emocje wpłyną na ich jedność i czy nie odciągną ich od głównego celu.
Do starych problemów dochodzą więc nowe, a jak wiadomo… nic nie trwa wiecznie, życie zaś jest kruche. I to właśnie próbuje nam uświadomić ten sezon. Oczywiście nie zabrakło czarnego humoru, hektolitrów wylanej krwi i scen skierowanych raczej do dorosłych widzów.
8. „Hazbin Hotel”
19 stycznia 2024 | komedia, animacja, fantasy | Prime Video
Uczestniczyliście w tegorocznym Pyrkonie i zastanawiacie się, dlaczego tyle osób przebrało się za diabły i anioły? Oto prosta odpowiedź: na początku 2024 zadebiutował „Hazbin Hotel” i z miejsca podbił serca widzów (w tym moje!). Produkcja stała się takim fenomenem, że w sieci nie brakuje fragmentów z serialu, których oglądalność liczona jest w dziesiątkach, a nawet setkach tysięcy.
I nie mówimy tutaj tylko o świetnych kawałkach muzycznych. Serial zachwyca czarnym humorem, obracającym się wokół uzależnień i bezsilności wobec losu potępieńców. Wszystko to osadzono w przerysowanych biblijnych klimatach, z naciskiem na skomplikowane i pełne emocji powiązania między bohaterami. Już nie mogę się doczekać drugiego sezonu i kolejnych piosenek, które z pewnością trafią na moją playlistę!
7. „X-Men ’97”
20 marca 2024 | animacja, akcja, superbohaterowie | Disney+
To zdecydowanie najbardziej wyczekiwany powrót animacji ostatnich lat. Kultowy serial, oparty na popularnej serii komiksów, w Polsce cieszył się szczególną sympatią wśród osób urodzonych w latach 90. Dla wielu był także pierwszym kontaktem z Marvelem w jego czysto komiksowej formie.
Twórcy zachowali oryginalną oprawę wizualną i kontynuują historię zakończoną śmiercią profesora Xaviera. Serial bazuje na komiksach, więc – czego nie można powiedzieć w przypadku propozycji MCU – puryści będą w pełni zadowoleni. Na szczęście produkcja nie została „ugrzeczniona” – to wciąż poważna opowieść o wykluczeniu, ludzkich dramatach i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Szczególnie urzekły mnie interakcje między bohaterami. Ukazują oni swoją ludzką stronę mimo posiadania supermocy.
6. „Silos” (sezon 2.)
15 listopada 2024 | dramat, postapo, SF | Apple TV+
Serial, który powstał na podstawie cyklu Hugh Howeya, powrócił – i zrobił to w wielkim stylu! Czekałam nie tylko na ponowne zobaczenie Rebekki Ferguson na małym ekranie, lecz także na rozwikłanie największej tajemnicy pierwszego sezonu.
Druga odsłona rozbudowuje uniwersum, pokazując funkcjonowanie innych silosów i dynamikę społecznych napięć. Chociaż serial ma ciężką atmosferę, w której klaustrofobia życia w zamknięciu kontrastuje z grozą i pustką świata zewnętrznego, fascynuje oraz trzyma w napięciu. Twórcy umiejętnie balansują między akcją, refleksją i eksploracją psychologiczną postaci. Do tego fenomenalna oprawa audiowizualna sprawia, że od razu chce się odpalić kolejny odcinek. Niestety nie mogłam umieścić „Silosu” wyżej w topce, ponieważ wciąż jest emitowany – ostatni odcinek zadebiutuje 17 stycznia. Liczę jednak na to, że twórcy nie zawiodą i dostaniemy finał, na jaki zasługujemy.
5. „The Boys” (sezon 4.)
13 czerwca 2024 | komedia, akcja, superbohaterowie | Prime Video
„Chłopcy” wrócili w czwartej odsłonie i na dzień dobry zrobili prawdziwy rozpierdziel. Przepraszam za mocne słowa, ale inaczej po prostu nie mogłam zacząć! W tym sezonie konflikt między supkami a ich przeciwnikami przenosi się do strefy publicznej. Walka toczy się już nie tylko przy użyciu pięści i łomu, lecz także o zdobycie serc tłumów. Twórcy odważnie sięgnęli po nawiązania do współczesnego świata i amerykańskiej polityki, co wzbudziło sporo kontrowersji – tytuł ostatniego odcinka zmieniono z „Assassination Run” na „Season Four Finale”, by uniknąć odniesień do zamachu na Donalda Trumpa.
Przeczytaj nasz felieton o czwartym sezonie „The Boys”
Nie zabrakło charakterystycznej dla serii brutalności, chamskich żartów, ale i momentów skłaniających do refleksji. Piąty sezon ma być finałowym i to świetna decyzja. Fani (w tym ja) nie potrzebują tasiemca – chcemy godnego zakończenia tej rewelacyjnej historii.
4. „Szōgun”
27 lutego 2024 | dramat, wojna, samuraje | Disney+
Pamiętam, jak byłam małym dzieckiem i w telewizji leciał serial o tym samym tytule. Zachwyciła mnie wtedy japońska kultura i piękne kobiety w kimonach pojawiające się na ekranie. Dopiero z czasem zrozumiałam, o czym tak naprawdę opowiadał, i dowiedziałam się, że powstał na podstawie powieści Jamesa Clavella.
Po latach zdecydowano się na nową adaptację – i trzeba przyznać, że wyszła twórcom naprawdę dobrze! Ponownie zachwycałam się kostiumami, zapierającymi dech w piersiach widokami, a aktorzy zostali idealnie dobrani do swoich postaci. Szczególnie wyróżniają się Hiroyuki Sanada jako Yoshii Toranaga oraz Anna Sawai wcielająca się Todę Mariko. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Cosmo Jarvisie – w roli Johna Blackthorne’a zdecydowanie lepiej wypadł Richard Chamberlain. Mimo nieco rozczarowującego finału nowy „Szōgun” zasługuje na wyróżnienie i każdą nagrodę, którą zdobędzie.
3. „Fallout”
11 kwietnia 2024 | SF, postapo, akcja | Prime Video
O serii gier Fallout słyszałam wiele, ale przez długi czas nie było mi z nią po drodze. To się jednak zmieniło po pierwszym sezonie serialu – od razu sięgnęłam po „czwórkę” i „siedemdziesiątkęszóstkę”. W tej drugiej mam już nabitych blisko 300 godzin. I dalej świetnie się bawię!
Przeczytaj nasza recenzję serialowego „Fallouta”
To już pokazuje, jaki wpływ wywarł na mnie sam serial. Doskonale wprowadził mnie w to postnuklearne uniwersum, dostarczając informacji, które pozwoliły mi się w nim odnaleźć. Osobiście nie czułam się zagubiona. Zapewne ominęło mnie wiele nawiązań, ale kto powiedział, że nie mogę obejrzeć „Fallouta” po raz drugi? Do tego twórcy świetnie wykreowali świat – widok zniszczonych miast odstręcza i fascynuje zarazem. W całym tym chaosie odnajduje się jednak pozytywnie nastawiona główna bohaterka. Ella Purnell jest tak urocza w roli Lucy, że to aż powinno być zakazane!
2. „Arcane” (sezon 2.)
9 listopada 2024 | animacja,fantasy, przygodowy | Netflix
Zapewne myśleliście, że finałowy sezon „Arcane” znajdzie się na pierwszym miejscu, prawda? Nic bardziej mylnego – jest jeszcze jeden serial, który moim zdaniem zasługuje na najwyższe wyróżnienie. Ale o tym za chwilę… Dlaczego więc drugie, pytacie?
Przeczytaj nasz felieton o drugim sezonie „Arcane”
Mogę zachwalać drugi sezon „Arcane” pod kątem estetyki, ścieżki dźwiękowej czy rozpisanych bohaterów. Całość zepsuł mi jednak dziurawy jak sito finał – kompletnie rozjeżdżała się logika niektórych wydarzeń, a niekiedy wręcz brakowało przyczynowo-skutkowego ciągu. Odniosłam wrażenie, że twórcy w jednym odcinku na szybko chcieli rozwiązać wszystkie rozpoczęte wątki. Dalej jednak uważam ten serial za małe arcydzieło, szczególnie pod względem kompozycyjnym i emocjonalnym. I czekam z niecierpliwością na kolejne historie z uniwersum League of Legends!
1. „Pingwin”
20 września 2024 | kryminał, dramat, gangsterski| Max
I oto serial, który w tym roku skradł całą moją uwagę – „Pingwin”. W moim osobistym rankingu najlepszych produkcji wszech czasów zdołał wspiąć się aż na drugie miejsce, tuż za „Gomorrą”. Muszę przyznać, że na początku nie mogłam sobie wyobrazić, jak coś takiego miałoby zadziałać – odcinkowy spin-off o antagoniście z filmu „Batman”? A jednak twórcy stanęli na wysokości zadania, serwując produkcję wbijającą w fotel już od pierwszego epizodu. Colin Farrell, który spędzał codziennie trzy godziny na charakteryzacji, w pełni oddał się swojej roli – on nie grał Pingwina, on BYŁ Pingwinem.
Przeczytaj naszą opinię o „Pingwinie”
A jeżeli w połowie serialu zaczęliście współczuć lub nawet kibicować Ozowi, to finałowy odcinek skutecznie wyprowadzi was z błędu. Z miejsca przypomni wam, dlaczego nie można lubić Pingwina. On nigdy nie należał do dobrodusznych, a ta produkcja ma wam to brutalnie uświadomić. Majstersztyk!
A jak wygląda wasz ranking seriali z tego roku? Macie swoje ulubione produkcje, które zapadły wam w pamięć? Koniecznie podzielcie się w komentarzach – chętnie sprawdzę, co polecacie!
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com