
QuakeCon 2021 – wygraj zestaw gadżetów od Bethesdy i marki Corsair [ZAKOŃCZONY]
Wspólnie z Bethesdą oraz marką Corsair przygotowaliśmy dla laureatów:
Zestaw I
1. Mehrunes Dagon Bundle (statuetka Dagona, litografia i token).
2. Klawiatura Corsair K70 RGB TKL
3. Pełna wersja gry The Elder Scrolls Online Blackwood
4. The Elder Scrolls Online Puzzle
5. Cadwell (maskotka)
6. Pin Set (zestaw przypinek)
Zestaw II
1. The Elder Scrolls Online Puzzle
2. Cadwell (maskotka)
3. Pin Set (zestaw przypinek)
4. Mysz Corsair Sabre Pro
Zestaw III
1. Pełna wersja gry The Elder Scrolls Online Blackwood
2. Cadwell (maskotka)
3. Pin Set (zestaw przypinek)
Zestawy IV i V
1. Cadwell (maskotka)
2. Pin Set (zestaw przypinek)
Aby wziąć udział w konkursie, należy w jednym komentarzu pod tym newsem opisać swoje najlepsze wspomnienia związane z grą Bethesdy.
Na propozycje czekamy do wtorku 24 sierpnia do godz. 23:59. Każdy ma prawo do jednego zgłoszenia. Zwycięzcy zostaną wyłonieni w ciągu 3-5 dni roboczych od zakończenia konkursu. Będą potem mieli tydzień na dostarczenie nam swoich danych. Jeśli tego nie zrobią w podanym czasie, nagroda przejdzie na kolejną wytypowaną przez redakcję osobę. Wysyłka nagród tylko na terenie Polski. Uczestnicy używający multikont zostaną automatycznie zdyskwalifikowani.
Laureaci
Zacznę od tego, że macie fajne wspomnienia. Pozazdrościć. Wybór był trudny i gdybyśmy mieli więcej nagród to rozdalibyśmy ich w tym konkursie naprawdę sporo. Po długich dywagacjach zdecydowaliśmy się nagrodzić następujące zgłoszenia:
Zestaw I
superzgred
Byłem wtedy świeżakiem w akademiku, a że dość mało towarzyski jestem, to zamiast zapoznawać się z ludźmi grałem w Skyrima, który miał chwilę wcześniej premierę. Po jakimś czasie do pokoju wszedł mój sąsiad i rzucił „O grasz w Skyrima, popatrzę, bo sporo o tym słyszałem.”. Nie minęło 30 min i pobiegł po swojego współlokatora, żeby mu pokazać jak wygląda gra. Potem graliśmy we trójkę na zmianę, jak to się kiedyś grało. Tak poznałem dwóch świetnych gości, z którymi znam się do dziś, a studia już dawno za nami.
Zestaw II
kubix718
Po pierwszych zapowiedziach Dishonored czułem, że to może być świetna gra. Jednak w tamtym czasie dla młodego mnie kupowanie gier, to było wielkim przedsięwzięciem finansowym i czekałem kilka lat aż będę miał możliwość kupienia Dishonored. Kiedy już dorwałem swoją kopię, każde uruchomienie traktowałem jak małe święto. Grałem tylko w nocy dla lepszego klimatu, jedną misje dziennie. W połączniu ze stylem grania non lethal dawało to 2-3h sesje, pełne imersji i zanurzenia się w wiktoriańskim Dunwall.
Zestaw III
Alcy
Uczęszczałem jeszcze do liceum, w czasach kiedy eskapizm nie był tak rozpowszechniony. Miałem zaawansowaną depresję. Zamiast myśleć o najgorszym uciekałem do świata gdzie czułem się szczęśliwy. W Skyrmie spędzałem setki godzin. Pamiętam jak kiedyś po przemierzeniu Dwemerskich ruin razem z Brynjolfem i Karliah, mając Oczy Falmera w kieszeni, popatrzyłem się na piękne zamarznięte jezioro i poczułem, że warto było zanurzyć się w tym świecie. Ta gra pomogła mi przetrwać najgorszy czas i wierzę, że nie tylko mi.
Zestaw IV
ketsu
Ja bym tutaj wspomniał moment, gdy skończyłem Dishonored (developer: Arkane, ale wydana przez B.) i dane mi było usłyszeć po raz pierwszy „Honor for all” – to był drugi raz w życiu, gdy siedziałem jak zahipnotyzowany patrząc na napisy końcowe (pierwszy był Believe „The Witcher Theme” z pierwszego Wiedźmina). Satysfakcja z ukończenia gry + ta muzyka, cudo.
Zestaw V
Krwawic
Pamiętam ja kupowałem Obliviona na premierę. Pamiętam też, jak tata mnie kusił Command and Conquerem 4 bo wtedy też wychodziła, a kochaliśmy RTSy. Oblivion był świetnie wydany, pełna solucja od Gonciarza, mapą, instrukcją, płytami dodatkowymi. Gry co prawda nie odpaliłem u siebie bo za słaby komputer miałem wtedy, u kolegi ruszyło, ale brakowało kolorów (tylko czerń i biel + odcienie). W końcu dzięki uprzejmości znajomego, który prowadził kafejkę internetową, udało mi się zagrać w grę w pełni. TO BYŁY CZASY
Osoby te proszę o jak najszybsze podesłanie maila ze swoimi danymi na adres ghost@cdaction.pl. W mailu powinno być: ksywka z forum, imię i nazwisko, adres korespondencyjny, telefon kontaktowy. Wiadomość należy zatytułować „Konkurs – najlepsze wspomnienia związane z grą Bethesdy” i wysłać z adresu mailowego jaki macie powiązany z kontem na forum.

Czytaj dalej
60 odpowiedzi do “QuakeCon 2021 – wygraj zestaw gadżetów od Bethesdy i marki Corsair [ZAKOŃCZONY]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pamiętacie trailer Preya 2 od studia Human Head? Piękna, ambitna wizja shootera sci-fi o łowcy nagród polującym na kosmitów, marzenie zniszczone przez… Hmm, no chyba nikt do końca nie wie, przez co lub przez kogo, ale zniszczone bezpowrotnie.Moim najlepszym wspomnieniem związanym z Bethesdą jest to, że nowy Prey w końcu jednak wyszedł, i pomimo mojej początkowej do niego niechęci – bo dostałem coś zupełnie innego – rozkochał mnie w sobie wielce, dodając Arkane do listy moich ulubionych developerów.
Moim najlepszym, a zarazem męczącym wspomnieniem jest to jak pewnego razu, postanowiłem, że zobaczę jaki element sprawił, że ludzie pokochali Skyrima, pamiętam, że w klasie było to głównym tematem rozmów, i ja sam zbytnio nawet nie wiedziałem, o co chodzi, jednak okazało się, że mój leciwy laptop, pamiętający lepsze czasy męczył się z uruchomieniem Skyrima, którego po prostu nie potrafił przetrawić, szukałem rozwiązań wszędzie i po godzinach mordęgi, uruchomiłem. 15 FPS’ów. Było Warto.
QUAKE II był pierwszą gierką FPS, w której miałem okazję wejść w tryb multiplayer. Było to w miejscowej (nieistniejącej) kafejce internetowej, gdzie jeden z klientów zaproponował mi wspólną sesję (wcześniej pykaliśmy po sieci w RED ALERTA). Poustawiał opcje tryby i zaczęliśmy grać. Jakie było moje zdziwienie, że parokrotnie widzę znów wizerunek mojego rywala, kiedy niedawno został posłany do piachu przez rakietnicę. Myślałem wtedy, że jak pokonuję mojego wroga to już na amen, a tu taka niespodzianka 🙂
Witam.Swoje zgłoszenie konkursowe postanowiłem wykonać w postaci strony internetowej, którą można znaleźć pod adresem https:learnpc.pl/CDAction.php . Więcej informacji właśnie na niej. Proszę nie tratować tego, jak reklama. LearnPC to mój osobny projekt, który nieco zaniedbałem. Chciałem po prostu za hostować stronę, a że miałem już wykupiony jeden hosting, to nie chciałem wydawać pieniędzy na inny.Pozdrawiam,|Życzę miłego dnia,|I niech wygra najlepszy.
Nie wiem czy to najlepsze ale na pewno zabawne wspomnienie jakie mam z grą Morrowind. Pożyczyłem od kolegi i po zainstalowaniu jak sobie grałem to w pewnym momencie jakiś gość spada z nieba i ginie, myślę uszkodzony save więc wczytuje i dzieje się to samo no to zaczynam grę na nowo. W tym samym miejscu znów gość spada z nieba, co jest grane? Reinstal gry trzy razy i ciągle to samo. W końcu oddałem grę koledze twierdząc że gra jest popsuta i niech ją lepiej wymieni a on mi na to że to tak w fabule jest…
Siorbię mlaskam i pochłaniam Jest mięsiście z pysznym tłuszczykiem Tematyka nie zawodzi Pora strzelać Zgaszony Łyżką nad masą czekoladową pracowałem Myśli nowością zająłem Rage 2 wyleczył Mnie z DOŁA Szaleństwo smaczniejsze Czerpię EKSCYTACJĘ z dynamiki, z akcji w otwartym świecie SATYSFAKCJĘ Godność przywrócona Dostałem furę spluwę świat cały Zanurkowałem Puszczam z dymem co się da Czasu TAK mało Tak dużo FUNU Strzelaniny to główne danie Podniecenie rośnie Niezliczone combosy – dałem porwać się przygodzie
Siorbię mlaskam i pochłaniam Jest mięsiście z pysznym tłuszczykiem Tematyka nie zawodzi Pora strzelać Zgaszony Łyżką nad masą czekoladową pracowałem Myśli nowością zająłem Rage 2 wyleczył Mnie z DOŁA Szaleństwo smaczniejsze Czerpię EKSCYTACJĘ z dynamiki, z akcji w otwartym świecie SATYSFAKCJĘ Godność przywrócona Dostałem furę spluwę świat cały Zanurkowałem Puszczam z dymem co się da Czasu TAK mało Tak dużo FUNU Strzelaniny to główne danie Podniecenie rośnie Niezliczone combosy – dałem porwać się przygodzie
Święta Bożego Narodzenia, rok 2002. Cała nasza mała rodzina zebrana przy stole, obok choinka, a pod nią prezenty. Jednym z nich był on. The Elder Scrolls III: Morrowind. Gra wybitna, jednak dla tak małego gracza jak ja stanowiła pewne wyzwanie. Po przygodzie z Gothiciem, wyrobiłem sobie pewien standard. Tytuły tego typu tylko TPP, czego nie umiałem zmienić w Morrowindzie i strasznie mnie to denerwowało. Tak oto spędziłem gwiazdkę, wkurzając się na to, jak ktoś mógł nie dodać widoku zza pleców bohatera 😉
Pamiętam moją podróż do Vvanderfell. Wysiadłem w małem wiosce portowej Seyda Neen, ale nie zabawiłem tam długo. Skierowano mnie do miasta o nazwie Balmora, do jakiegoś człowieka, który miał mną dalej pokierować. Czułem, że czeka na mnie coś wielkiego, ale nie mogłem przewidzieć co. Gdy dotarłem na łaziku do przystani w Balmorze nie mogłem wyjść z zachwytu nad widokiem zachodu słońca nad tym pięknym schowanym we mgle miastem. Wtedy właśnie zrozumiałem, że przede mną nie stoi tylko miasto, a przygoda życia.
…Stoję przyparty do muru w zrujnowanym budynku. Wyjście zagradza mi wypalony wrak samochodu, obok lśni kałuża jakiejś toksycznej mazi. Na tle ciemnego nieba kołuje gdzieś nade mną jeszcze mroczniejszy cień – powietrzny łowca. Obława się zamyka. Magazynek strzelby jest pusty, został mi ostatni granat… „SkyNET” sprzed ćwierć wieku – to on pierwszy nauczył mnie bać się postapokaliptycznego świata z rozpikselowanych wielokątów i upiornego wizgu hydraulicznych siłowników morderczych terminatorów. Nadchodzą!