Brutal Legend 2 się nie wydarzy (no, przynajmniej nie szybko)
Na etapie zbiórki na drugich Psychonautów Tim Schafer mówił otwarcie: powrót do Brutalnej legendy nie jest „przesadnie prawdopodobny w najbliższym czasie”. Zdradził jednak, że ewentualny sukces nowej gry może otworzyć ponownie furtkę dla Eddiego Riggsa.
Nadzieję na sequel rozbudził profil gry, na którym (po dwóch latach ciszy) pojawił się poniższy obrazek, uzupełniony o napis „Ormagöden Lives!” (Ormagöden to znany z oryginalnej gry demon, składający się wyłącznie z czystego metalu):

Za grafikę odpowiadał Lee Petty, artysta koncepcyjny współpracujący z brodatymi developerami przy oryginalnej grze. A choć wyglądało to obiecująco, szybkie dementi wystosowali na Twitterze zarówno Double Fine, jak i Petty:


W kolejnym ćwierku studio przyznało również, że choć pomysł na kontynuację wciąż gdzieś krąży, to developerzy „nie mają w tym momencie żadnych planów wobec niej, a w dodatku będą pracować nad Psychonauts 2 przez WIEKI”.
Brutalne, nieprawdaż?

Double Fine dementuje plotki ze świata kamienia & bułki.
Szkoda, takich gier ze świecą szukać i chociaż mechanika była taka sobie to świat, postacie, klimat heavy metalu no i oczywiście muzyka tworzyły niemałe dziełko.
Super gra, klimatyczna, zabawna, a genialnego OST słucham praktycznie codziennie:P
Pozostaje czekać. Dla mnie „jedynka” choć kulała gameplay’owo (co dla mnie
*przypadkowo wyspalem* przekreśla 99% gier) byla produkcją bardzo fajna. Gdyby w kontynuacji poprawili rozgrywkę i uraczyli nas podobnym klimatem i muzyka (więcej motorheada, judasow, wczesnej Metalliki!) to mnie niezależnie od platformy maja.