2
21.12.2020, 20:30Lektura na 5 minut

[Sprawdzam] Co jest straszniejsze?

Perspektywa śmierci na obcej planecie, krótkie gry zrobione w dziesięć dni czy… Tinder?


Iza „9kier” Pogiernicka

 


Star Renegades

PC, PS4, XBO, NS | Massive Damage | taktyczna • science fiction • roguelite

Przyznam, że jestem zaskoczona – na normalnym poziomie trudności było czasami gorąco, lecz ostatecznie nie tylko udało mi się ocalić wymiar za pierwszym razem, ale w dodatku wszyscy przeżyli. Steam pokazuje, że zajęło mi to osiem godzin, ale ogrywałam Star Renegades na streamie, więc samej zabawy było pewnie nie więcej niż pięć. Początkowo nie byłam przekonana do systemu walki – to gra taktyczna z linią czasu, bazująca na atakowaniu przed przeciwnikiem i przesuwaniu jego akcji na osi – ale to dlatego, że Massive Damage próbuje nauczyć gracza zbyt wielu mechanizmów naraz. Prawdę mówiąc, mimo udanego runu nadal nie wiem, czym jest pewien żółty symbol i czym różnią się tutaj „armor” i „shield”, choć jestem przekonana, że zostało to wyjaśnione na samym początku. Nie miałabym nic przeciwko temu, by Gwiezdni renegaci byli odrobinę bardziej wymagający, bo jest tu sporo dobra – choćby mechanika obozowania zapożyczona z Darkest Dungeon, lecz wzbogacona o relacje między postaciami i związane z tym kombosy. Ostatecznie dwoje z moich bohaterów doczekało się nawet potomka! Gra przyciągnęła mnie, nie ukrywam, ładnie animowanymi pikselami, niezłą ścieżką dźwiękową i bardzo klimatyczną animowaną cutscenką z samego początku, ale zostałam już dla rozgrywki. Jest moc, a snajper wymiata!

 


Five Dates

PC, PS4, XBO, NS | Good Gate Media, Wales Interactive | dating sim • interaktywny film • FMV

Z interaktywnych filmów FMV ograłam tylko kilka – w tym Late Shift, The Complex i japońskie Death Come True – i najbardziej podobało mi się chyba właśnie Five Dates. Ze względu na romantyczno-komediowy charakter nie próbuje wywołać w graczu napięcia, w przeciwieństwie do wspomnianych wyżej thrillerów, i może to jest jego siłą. Ze względu na formułę randek online i oglądanie osoby po drugiej stronie ekranu rozgrywka przypomina bardziej Telling Lies albo Her Story, ale tutaj zamiast wyszukiwać słowa klucze próbujesz poznać potencjalną partnerkę (główny bohater jest heteroseksualnym facetem) i skraść jej serce w szeregu drobnych interakcji. Początkowo wybierasz trzy z pięciu dziewczyn, potem dwie z nich możesz zaprosić na drugie spotkanie, a na końcu jedną na finałową cyfrową schadzkę – w czasie dwugodzinnego filmu nie ma więc szans zobaczyć wszystkich scen, a nawet choćby każdej z kobiet. Ciekawi mnie, jak wyglądałaby trzecia randka z hipsterką wegetarianką, która przegrała podczas mojej sesji z pewną imprezową Hiszpanką, nie mówiąc już o pewnej raczej nieprzyjemnej prawniczce i dwóch osobach, którymi nie byłam zainteresowana od początku. Gra aktorska jest bardzo przyzwoita, więc polecam Five Dates na sympatyczny, niekoniecznie walentynkowy wieczór.

 


Dread X Collection 3

PC | praca zbiorowa | antologia • krótkie formy • dziwactwa

Poprzednie odsłony Dread X Collection 3 nie zawsze miały dużo wspólnego z horrorem, ale tym razem przesadzono. Przy okazji halloweenowej „trójki” postawiono na klimaty śmieszno-straszne (dobrym słowem jest angielskie „spoopy”) i nie przypominam sobie, aby spośród dwunastu krótkich gier przynajmniej jedna była przerażająca albo choćby faktycznie niepokojąca. Mój ulubiony twórca – Airdorf, który stworzył świetne Faith i dołożył swoją cegiełkę do Dread X Collection 2 – nie przyłożył do trzeciej części ręki, bo urodziło mu się dziecko, a w efekcie z tuzina drobiazgów mogę szczerze polecić zaledwie trzy tytuły. Niekwestionowanym zwycięzcą jest Spookware @ The Video Store autorstwa Adama Pype’a i Viktora Krausa, komedia o trzech szkieletach próbujących wytrzymać do końca maratonu horrorów, będących de facto kilkusekundowymi, puszczanymi w losowej kolejności minigierkami. Na drugim miejscu stawiam Chip’s Tips Torple Dooka, absurdalną przygodówkę FMV z przeuroczą animacją bohatera i garścią nawiązań do innych gier developera, a na trzecim Submission, czyli wariację na temat programownia. Całkiem niezły był też Reactor. Akcję Dread X Collection 3 osadzono tym razem w będącym hubem zamku i napisano nawet szczątkową, moim zdaniem kiepską i zbędną fabułę. Wydaje mi się natomiast, że na tle poprzednich odsłon „trójka” – choć pod względem horrorowego klimatu nie dorasta im do pięt, a i tu zdarzają się chwasty – wypada lepiej w kwestii dopracowania gier. Seria nadal jest przeciętna, ale jako entuzjastka krótkich form będę ją śledzić choćby przez pięćdziesiąt odsłon.

 

PS: W tym tygodniu miałam przyjemność uczestniczyć w debacie na temat promowania polskiej kultury poprzez gry – jeśli masz ochotę obejrzeć 1,5-godzinny panel, zapraszam tutaj.

 

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do czwartku od ok. 13, w piątki od ok. 20, a w soboty od ok. 16). Do zobaczenia!


Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów387

Obserwujących27

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze