13
19.04.2020, 20:19Lektura na 7 minut

[Dziennik izolacji] Dzień 16. W jakich okolicznościach zaczęliście pracować w CD-Action?

Dzisiaj spoglądamy za siebie.


CD-Action

Cursian: Chciałbym powiedzieć, że rozległ się huk trąb anielskich, a gromki głos z niebios zakrzyknął: „Synu, siądź na zadzie i zacznij unieszczęśliwiać ludzi swoimi wypocinami”, ale prawda jest niestety dużo bardziej banalna. Pewnego dnia wysłałem Smugglerowi swój tekst na maila (bez żadnego konkursu czy coś, ot tak) i się spodobał. Potem Qn’ik kazał mi napisać kolejny, już do publikacji (zapowiedź Metro: Last Light, zdaje się) i tak to się od ośmiu lat ciągnie.

Smuggler: Tak było, bo zupełnie nie pamiętam! :) A ja narodziłem się z przypadku (hehe), jako odpowiadacz w AR, który miał być anonimowy totalnie. No i tak już zostało, choć z anonimowością przez lata troszkę gorzej niż wtedy.

Bastian: No co Ty gadasz, Tomek. Przecież co miesiąc jest ktoś inny, jakim cudem ma ktokolwiek wpaść na to, że akurat marzec należy do Ghosta. Najśmieszniej to w sumie jest jak 9kier ma zmianę, w AR dyskutuje czasem sama ze sobą. Swoją drogą, piszcie do AR, nawet bzdury.

Otton: U mnie było różnie i z przerwami, ciężko wskazać jakiś konkretny moment. Pierwszy tekst napisałem jakieś 5 lat temu, kiedy Krigore (wtedy jeszcze Gregu) zapytał mnie kiedyś po podrzucanych do Action Maga rzeczach, czy nie chciałbym spróbować. Ostatecznie z tego co napisałem wiele nie zostało, a po dużych poprawkach enkiego zostałem współautorem.

Później dzięki różnym inicjatywom na stronie zauważył mnie Berlin, który obejmował akurat dział z zapowiedziami, ale też nie trwało to jakoś długo. Później Krigore (tym razem już nie Gregu) przekazał moje dane kontaktowe najpierw enkiemu i Papkinowi, a potem Chen Pi, w momencie gdy jeszcze redakcja PC Formatu nie była dokładnie tą samą, co redakcja CDA. No i jakoś tak wreszcie zostałem „na dłużej”.

Mac Abra: Zobaczyłem (w pracy), pierwszy numer CDA. Widzę, że robią go ludzie z Wrocka. Poszedłem pogadałem, zostałem. To znaczy formalnie dopiero po pół roku, bo chciałem zakończyć tworzenie Clasha w Leryksie, ale nieformalnie to od drugiego numeru codziennie wpadałem po pracy do redakcji, pogadać, pograć, wziąć coś do ogrania w domu itd. “Fajna zabawa” - pomyślałem wtedy. “Świetnie by było, jakby ze 3-4 lata dało się tu popracować”... I jakoś tak zleciało. Troszkę mi się robi dziwnie czasem, bo statystycznie zostało mi sporo mniej życia, niż już spędziłem w redakcji. 0_0

DaeL: To dość ciekawa historia, bo dwuetapowa. Jeśli dobrze pamiętam, to jeszcze w 2013 (a może to był 2012?) zostałem wyróżniony w zorganizowanym przez CDA konkursie na współpracownika redakcji. Ale niestety z braku czasu nie napisałem wówczas nawet jednego artykułu, żeby tę współpracę zacząć. Więc na dłuższy czas temat upadł.

Pięć lat później, na początku 2018 dorwało mnie jakieś choróbsko, leżałem w łóżku z laptopem i przyszedł mi pomysł na artykuł o kulisach walki o prawa autorskie do Tetrisa. Nie miałem nic innego do roboty, więc wziąłem się za risercz i pisanie. Potem podesłałem rzecz Spikainowi z pytaniem, czy nie miałby ochoty moich wypocin opublikować. Spikain odesłał tekst do Papkina, który po kilku dniach nasłodził mi w mailu niemiłosiernie, twierdząc, że tekst jest cudowny...

A następnie i tak mi wespół ze Smugglerem kazał praktycznie połowę artykułu przerobić. Ale efekt był naprawdę niezły, a podczas pracy nad tym pierwszym artykułem  - najpierw samodzielnej, potem pod rozkazami Papkina i Smugglera - nauczyłem się tak naprawdę 90% rzeczy, które są potrzebne, by pisać teksty, których nie wstyd puścić drukiem. A potem jakoś to poszło.

Ghost: Ze “Star Wars” powiązane są dwa bardzo ważne momenty mojego życia. Pierwszy to poznanie mojej żony, a drugi rozpoczęcie pracy właśnie w redakcji CD-Action. Przez  pewien czas byłem członkiem korespondencyjnego klubu fanów SW, dla których przygotowywałem też fanzin. Dwójka fanów z tej grupy mieszkała we Wrocławiu, do którego jeździłem na giełdę komputerową. Jedną z tych osób była moja żona, a drugą Mr. Jedi. Poznaliśmy się osobiście i spotykaliśmy co jakiś czas.

Któregoś dnia Mr. Jedi dał mi znać, że powstaje nowe polskie pismo, PC Format, i robią nabór do niego. Zgłosiłem się, odbyłem rozmowę kwalifikacyjną. Jak się po niej okazało, na redaktorów mają już komplet, ale chętnie widzieliby mnie w roli admina całej sieci komputerowej. Tak zacząłem pracę w wydawnictwie, gdzie po pewnym czasie zacząłem też pisać do wydawanych czasopism (nie tylko do CD-Action), utworzyłem forum, pomagałem przy stronie wwwi robiłem jeszcze wiele innych rzeczy.

Bastian: I dalej robisz fenomenalną robotę, bohaterze zza kurtyny! Byłeś też szefem praktyk, gdzie ustawiałeś podobnych mi do pionu, jak za bardzo kozaczyli, jak niektóre persony w AR swego czasu. Albo gdy jedli przy kompie. Tymczasem u mnie sprawa była prosta, w 2014 roku trafiłem na praktyki jako grafik, spodobałem się chyba (duża w tym rola 9kier i enkiego, który stali się moimi duchowymi motywatorami i kazali iść przed siebie i robić dobrą robotę, co, mam nadzieję, czynię do dziś – dzięki, misiaczki, kocham was!), za Qn’ika pracowałem potem przy ilustrowaniu artykułów do publicystyki.

Swego czasu Mac Abra rzucił “jak piszesz co najmniej tak dobrze, jak robisz grafikę, to witamy w naszych skromnych progach”. Postanowiłem to sprawdzić, klecąc swoje pierwsze teksty do Poradnika Gracza League of Legends. Po wielu zawirowaniach ostatecznie trafiłem jako detepowiec do CDA (wcześniej pichciłem graficznie PC Format), spełniłem tym samym swoje marzenie z dzieciństwa i zaangażowałem się w życie redakcji, skrobiąc wam, drodzy Czytelnicy, co jakiś czas jakieś bzdury na łamach. 

Ninho: Ale o mojej roli w zatrudnieniu w PC Formacie to jakoś zapomniałeś. Czemu mnie to nie dziwi. 

Jeśli natomiast chodzi o moje początki w CDA, to w pewnym momencie znalazłem się w ślepym zaułku jako dziennikarz sportowy. Drogę do Eleven Sports zamknąłem sobie przez uczciwość wobec samego siebie (to dopiero historia, kiedyś może ją opowiem!) , a by rozwinąć skrzydła, musiałbym wyprowadzić się do Warszawy. Nie bardzo wiedziałem, co z moją przyszłością, rozważałem rzucenie zawodu i znalezienie zwykłej pracy.

Znajoma kilka miesięcy wcześniej brała udział w Akademii CD-Action i coś mi tam o niej mówiła, a moja ówczesna kobieta podchwyciła temat – przecież CD-Action ma siedzibę we Wrocławiu, czemu nie spróbować? Wysłałem maila z dwoma tekstami, które SAM ZŁOŻYŁEM, potem podrzuciłem kilka tematów do publicystyki i zacząłem pisać. Łapałem się każdego tematu, zacząłem pracować przy sprzęcie – zostałem człowiekiem orkiestrą,. którym zostałem po dziś dzień.

Cztery lata później prowadzę stronę cdaction.pl, zajmuję się social mediami i jestem szefem działu zapowiedzi. Ktoś mógłby powiedzieć, że zrobiłem karierę. Ja powiem, że byłem w odpowiednim miejscu i czasie. 

PS Oto mój pierwszy tekst w CDA: 

13528119_1120595684677124_1194897598951742113_o_17ayr.jpg

9kier: Przyszłam do redakcji bez jakiejkolwiek zapowiedzi, z paroma własnymi tekstami pod pachą, i dostałam się na praktyki. Spędziłam na nich cały maj, potem przedłużyliśmy je o kolejny miesiąc, po czym stałam się częścią redakcji. Przynajmniej nieoficjalnie, bo choć miałam swoje biurko, nigdy nie byłam w niej zatrudniona na pełen etat. Dodam jeszcze, że pierwszego czy drugiego dnia enki oprowadzał mnie po biurze i zrobił mi herbatę przeterminowaną o kilka lat, i tak zaczęła się nasza romantyczna historia. 

Joanna: Po rozpadzie mojej poprzedniej redakcji długo nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Kilka miesięcy tułałam się po necie i porastałam  mchem, rozważałam całkowitą rezygnację z pisania, potem sięgnęłam po pisanie w zupełnie innym stylu, potem rzuciłam studia doktoranckie. W końcu w grudniu zeszłego roku stwierdziłam, że nie ma co się wdzięczyć do losu i czekać aż ktoś się zlituje, więc po prostu napisałam do enkiego zupełnie niekorporacyjnego maila w stylu: hej, mam tu gierkę, napiszę Ci o niej tekst, co Ty na to? Enki się zgodził, następnego dnia wysłałam mu recenzję.

Cerebrum: Pisałam do PC Formatu. Chen Pi po miesiącu obserwacji moich poczynań wziął mnie za rękę i zaprzągł do pisania także do CD-Action. Ament.

Krigore: Studiowałem dziennikarstwo. Przyszedłem na praktyki i na swoje nieszczęście zostałem. :) 

Chen Pi: CormaC skoczył na marchewkę, a ja w tym czasie… hyc na jego miejsce. PS Cerebrum mówi prawdę, zaprawdę.

Bastian: Ej, ale było inaczej! Ja pamiętam!

Ninho: Historię piszą zwycięzcy. Czy jakoś tak.

enki: Przyszedłem po uścisk dłoni Maćka Kuca po wygranym konkursie na zapowiedź, a wyszedłem nie tylko z uściskiem, ale i propozycją, czy by może przypadkiem nie napisać czegoś do antycznych już dziś działów Trendy i Wademekum. Skończyłem studia, zostałem współpracownikiem.


Redaktor
CD-Action
Wpisów1100

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze