12
16.04.2020, 19:12Lektura na 4 minuty

[Dziennik izolacji] Dzień 13. Co gotujecie podczas izolacji? Macie jakieś kulinarne odkrycia? 

Bo jeść trzeba, prawda?


CD-Action

Cursian: Strażacy i tak mają dużo roboty, więc dla dobra wszystkich nie zbliżam się do kuchni. No chyba, że na gotowe.

Smuggler: To, co zawsze, kwarantanna nie zmienia moich gustów - chińszczyzna, sushi, domowa pizza, bruschetta (czyli w sumie grzanki z serem z paroma dodatkami, ale jak brzmi!). No i prowansalska zupka czosnkowa, dla zdrowotności i dla smaku, najlepsza zupa jaką znam, jedyna którą się je rękami i gryzie. Serio!

Otton: Gotować to mi się ostatnio raczej nie chce, ale intensywnie zajmuje się wypiekiem rogalików z powidłami z węgierką, ewentualnie marmoladą różaną. Ze śliwką są oczywiście o niebo lepsze, ale marmolada ma tę zaletę, że dzięki dużo większemu dodatkowi różnych chemikaliów ma bardziej sztywną konsystencję i mniej wypływa ze środka. W końcu muszę też upiec pizzę na cieście piwnym, której nie robiłem sobie już całe wieki. Może to dobry pomysł na weekend?

Cerebrum: Ja to ogólnie uwielbiam gotować i piec, a teraz gdy nie muszę marnować czasu na dojazdy, mam go więcej na pichcenie. I tak podczas izolacji robiłam już placki ziemniaczane z łososiem, makaron ze szpinakiem i kozim serem, gołąbki warzywne, zupę z kukurydzy, krupniczek, piekłam różne chleby i ciastka, a na Wielkanoc machnęłam mazurka i Sałatkę Prawdziwego Polaka. Ale najważniejszym mym dokonaniem było spaghetti algio, olio, peperoncino z przepisu pana Makłowicza, przez którego potrawę tę nazywam teraz „bububububibibibi”. Oto dlaczego:

Bastian: …matko, stworzyłem potwora. 

Mac Abra: Dzisiaj zrobiłem sobie wieprzowinę w tempurze z puree ziemniaczanym plus dip ze śmietany, ziół i warzyw, czyli mówiąc w skrócie schabowego z ziemniakami i mizerią.

DaeL: Moim głównym odkryciem kulinarnym jest Uber Eats. Poza tym niestety w kuchni się za bardzo nie popisuję.

9kier: Wciąż jestem na kwarantannie (dziś ostatni dzień!), więc mam ograniczane możliwości gotowania. Moim największym odkryciem okazała się aplikacja Glovo, w której kurierzy robią m.in. zakupy spożywcze i przynoszą je do domu. I taka byłam z niej zadowolona do czasu, aż poprosiłam o 10 produktów, z których przeniesiono mi tylko jabłka (zamiast w ogóle anulować zamówienie), a i tak naliczono dyszkę za dowóz. 

Joanna: Parzę znakomitą herbatę. Potrafię bardzo umiejętnie ugotować wodę w elektrycznym czajniku i potem nawet bardzo mało rozlewam. Kusi mnie upieczenie chleba, ale to tak jak z levelu easy przejść do master. 

Ninho: Od kilku lat regularnie na Wielkanoc gotuję żurek dla całej rodziny. Te święta były wyjątkowe nie tylko ze względu na to, że spotkaliśmy się na wideokonferencji, ale też po raz pierwszy robiłem żurek bezmięsny. Na początku 2020 roku zrezygnowałem całkowicie z mięsa i bałem się, że nie uda się odtworzyć tego niepowtarzalnego smaku, który żurek nabywa przechodząc aromatami kilku rodzajów wędlin i mięs, bez ich obecności. No cóż, byłem w błędzie. Przy okazji zrobiłem też babkę piaskową, a szczerniałe banany zamieniłem w morkuteńki chlebek bananowy. 

92675897_821755065000002_755971285556658176_n_17ayo.jpg

Bastian: Hm. Ostatnio jadłem sobie kalafior na parze, chyba więcej będę sobie pichcił w ten sposób. Mam też straszną fazę na frytki. Żarłbym jak głupi! Poza tym – jakoś bez zmian, kucharz ze mnie może i nie marny, ale niezbyt porywa mnie stanie przy garach, wolę zmywać! Choć kusi mnie znowu zrobienie szarlotki, wszak ta 3 lata temu wyszła mi wyborna.  

Krigore: Nie słuchajcie Bastiana. Jedyne, co on potrafi ugotować, to brudne gary w zmywarce…

Cerebrum: ...ale tylko wówczas, gdy ktoś je tam za niego wstawi.

Bastian: Grabisz se ostatnio. Lepiej przypomnij sobie, co jedzą karasie!

Chen Pi: Mazurek pomarańczowy. Odkrywam go co rok na Wielkanoc.

enki: Soczewicę z jajkami sadzonymi i pomidorami i fetą. Do zjedzenia z “kartridżami” z suchego pieczywa wystającego z miski.

Witold: Olaboga, trochę tego jest, bo podczas domowej izolacji jedzenie jest jedną z lepszych rozrywek. Chlebem się już chwaliłem (ale jeszcze nie tym z zakwasu, więc patrzcie na dół i gratulujcie), a z rzeczy godnych wzmianki wspomniałbym chyba magdalenki – banalne i szybkie w wykonaniu, a smakują tak, że każdy z miejsca przypomniałby sobie swoje dzieciństwo.  

chleb-zytni-moj-tj-witolda_17ayn.jpg

Ghost: Co jakiś czas robię sobie pastę śniadaniową do kanapek. Miksuję trzy dojrzałe awokado, przyprawiam je solą i sokiem z cytryny. Potem dodaję pięć, pokrojonych na drobno jajek na twardo oraz posiekaną drobno średniej wielkości cebulę. To wszystko mieszam i  nakładam na pieczywo lub tosty. Taka ilość starcza dla mnie i żony na dwa śniadania.


Redaktor
CD-Action
Wpisów1101

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze