[Sprawdzam] Darmowa groza w małych dawkach

PC | Airdorf | horror i komedia • retro • krótki • darmowy

Uwielbiam dzieła Masona Smitha. Zdobył moje serce superklimatyczną serią Faith, która jakoś niedługo powinna doczekać się trzeciego rozdziału, a także kilkuminutowymi drobiazgami – The Wind i Extra Ordinary powiązanym fabularnie z filmem o tym samym tytule. I jak Faith (MORTIS!) jest rewelacyjnie udźwiękowionym, klimatycznym horrorem z prawdziwego zdarzenia, opowiadającym o opętaniach za pomocą niepokojącego pixel artu, tak Extra Ordinary to, podobnie jak wersja przeznaczona na srebrny ekran, opowieść o duchach na wesoło. Kilkuminutowa zabawa polega na uciekaniu przed nawiedzonymi śmietnikami i meblami oraz wcielaniu się w pewną srokę, a największe wyzwania w grze to unikanie złowieszczych kóz i zbieranie ektoplazmy do słoika (tak!). Okazuje się zresztą, że Airdorf ma w portfolio jeszcze jedną produkcję, dla odmiany trójwymiarowe Earl’s Day Off przygotowane wraz z Torple Dook w ramach Fishing Horror Jam, a że sama tematyka eventu sprawia, że kolana mi miękną, zapisuję tytuł na kolejny maraton. 

PC | Deconstructeam | realizm magiczny • krótki • różne zakończenia • darmowy

Największe zaskoczenie wieczoru. Nie dość, że Dear Substance of Kin okazało się produkcją stworzoną przez twórców „cybarpunkowego” The Red Strings Club, to jeszcze ma atmosferę tak doskonale oniryczną, że zazdroszczę – gdyby miały kiedyś powstać gry na podstawie moich opowiadań, chciałabym, aby były właśnie takie jak ta. Krótkie (ok. 15 minut), oszczędne w dialogi, z wyborną muzyką, która w zasadzie samodzielnie „robi” klimat. Do tego dochodzi naprawdę intrygujący koncept – przywołany przez rytuał bohater spełnia marzenia mieszkańców wioski, pobierając za to stosowną opłatę. Aby nie zepsuć ci przyjemności odkrywania fabuły na własną rękę, nie mogę nic więcej powiedzieć poza tym, że twoje działania mają konsekwencje. Bardzo podoba mi się narracja, prowadzona częściowo za pomocą wydarzeń i dialogów, a częściowo – i naprawdę umiejętnie – poprzez otoczenie. Perełka, do której odpalenia zachęcam, jeśli tylko lubisz mroczne fantasy i masz wolny kwadrans.

PC | ztul | horror • przygodówka tekstowa • krótki • różne zakończenia • darmowy

Niewykluczone, że o tej przygodówce tekstowej miałeś już okazję słyszeć. W The Uncle Who Works For Nintendo wcielasz się w dziecko, które odwiedza najlepszego przyjaciela bądź przyjaciółkę, by zostać w jego/jej domu na noc. Spędzacie czas na rozmowach i graniu – w zasadzie niewiele się to różni od moich spotkań ze znajomymi, mimo że jestem już po trzydziestce – a w międzyczasie dowiadujesz się o tajemniczym wujku, który ma wpaść o północy po tym, jak rodzice dziecka pójdą spać. Pracuje ponoć w Nintendo, ale coś tu nie gra. Dlaczego miałby przyjść tak późno? I dlaczego nasz przyjaciel/przyjaciółka tak dziwnie reaguje, kiedy pytasz o szczegóły? Aby choćby zbliżyć się do poznania prawdy (o ile można o niej w ogóle mówić, bo mnóstwo tu miejsca na interpretację), należy ograć grę parę razy i zobaczyć kilka zakończeń – co nie jest jednak żadnym wyrzeczeniem, bo jedno podejście trwa maksymalnie kwadrans. Oszczędna oprawa zostawia pole dla wyobraźni, a początkowo powolna akcja z czasem naprawdę rusza z kopyta.

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI. 

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (w tygodniu ok. 20, w weekendy ok. 16). Do zobaczenia!