9
22.08.2015, 22:00Lektura na 4 minuty

Przewodnik po konsolach zwykłych i limitowanych: Game Boy Light i Game Boy Color

Kontynuujemy cykl o różnych wersjach kolorystycznych konsol (oficjalnych i fanowskich), poruszając temat rzadkiego, podświetlanego Game Boya Light i zdecydowanie mniej rzadkiego, ale za to barwnego Game Boya Color. Uwaga, spoiler: są dwie wersje Hello Kitty.


Dawid „spikain” Bojarski

W 1998 roku, dwa lata po Game Boyu Pocket, wydano Game Boya Light – konsolkę nieco większą (choć oczywiście nadal znacznie mniejszą od Classica), z jednym głównym „ficzerem” – podświetlanym ekranem. Mimo dość krótkiego żywota (Game Boy Color, o którym za chwilę, ukazał się pół roku później, a Light do dzisiaj pozostaje najrzadszą „odmianą” Game Boya) powstało kilka różnych wariantów kolorystycznych, z czego większość to limitki.

gb-light_177f2.jpg

W swojej podstawowej formie Light ukazał się w wersji złotej i srebrnej (widocznej na górze). Dostępny był też przezroczysty żółty (zdecydowanie najbrzydszy, ekskluzywny dla Toys’R’Us Japan), a we współpracy z Famitsu powstała wersja „Skeleton”, czyli przezroczysta ze skromnym napisem. Absolutnie przepiękny żółty Game Boy Light dostępny był w tokijskim Pokemon Center – to w nim po raz pierwszy wykorzystano motyw czerwonej diody „POWER” jako policzka Pikachu, choć prawdopodobnie znacie go z pokemonowego Game Boya Color (patrz niżej). Powstały też dwa Lighty sygnowane nazwiskiem Osamu Tezuki – ładniejszy, przezroczysty czerwony oraz drugi – taki sobie, przezroczysty, dedykowany Astro Boyowi.

Jak już wspomniałem, Game Boy Light nie pożył długo – najwyższy był zresztą czas, by zrewidować handhelda, który utrzymywał się na samym szczycie świata od 1989 roku, nieznacznie tylko zmieniając wielkość i kształt.

Z perspektywy czasu nazwa Game Boya Color wydaje się dotyczyć nie tylko kolorowego ekranu, ale też mnóstwa przeróżnych wersji obudowy, zwyczajnych i limitowanych. Te podstawowe to: przezroczysty fioletowy, „jagodowy”, przezroczysty, przezroczysty czarny, przezroczysty zielony, przezroczysty pomarańczowy, żółty, fioletowy, przezroczysty granatowy, aż zbyt zielony, różowy i morski. Zauważcie prawie całkowity brak podstawowych, prostych kolorów – nie powstał Game Boy Color w wersji po prostu czerwonej, po prostu białej ani po prostu niebieskiej. Mogło to wynikać z tego, które pojawiły się najpierw – w logo Game Boya Color literom C O L O R przydzielono barwy, w których dostępne były pierwsze modele.

Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak dopiero teraz – wersji limitowanych było więcej. Swoją własną otrzymały linie lotnicze ANA Airline (podobnie jak przy Pockecie z zeszłego tygodnia, do którego zresztą był bardzo podobny). Dla fanów japońskiego rysunku przewidziano dwie z „Sakura” w nazwie – biały z gumowato różowymi przyciskami dedykowany mandze/anime Card Captor Sakura oraz przezroczysty różowy zbundlowany z gameboyową odsłoną Sakura Wars. Skoro już jesteśmy przy dziewczyńskich słodkościach, tym razem pewien kot otrzymał aż dwa warianty…

gbc-hk_177f2.jpg

Japoński sklep Tsuyata sprzedawał specjalną, choć niezbyt piękną wersję „Water Blue”. Sklepy Jasco zaklepały sobie dwa przezroczyste Game Boye Color z wizerunkami Mario po obu stronach logo (pierwszy, drugi), zaś współpraca Nintendo z siecią Lawson zaowocowała bardzo ładną wersją „Aqua Blue/Milky White”. Przezroczystą.

gbc-milky_177f2.jpg

Czas na trochę dziwactw: istnieje beznadziejnie asymetryczny Game Boy Color z logo Mirindy, fioletowy Game Boy Color reklamujący baterie Panasonica, żółty Game Boy Color z logo Tommy Hilfiger (serio) oraz – uwaga – australijski Game Boy Color. Z flagą Australii i okrzykiem „Ozzie! Ozzie! Ozzie!”. Przynajmniej kolory ma bardzo ciekawe – z przodu jest przezroczysto-zielony, zaś tył… z nazwy jest złoty, w rzeczywistości przypomina żelki.

gbc-ozzie_177f2.jpg

Jednym z głównych motorów sukcesu linii Game Boy były Pokemony, więc nie powinno nikogo dziwić, że powstało aż tak wiele różnych limitowanych edycji związanych ze stworami od Game Freak. Najbardziej popularna jest ta żółta (sam miałem dwa egzemplarze), ale wydano również przezroczysto-niebieską, przezroczysto-zieloną (obie przedstawiają Pikacza, Meowtha i Jigglypuffa, a na diodzie narysowany jest Pokeball), podobną do nich wersję żółtą numer dwa (Meowth zastąpiony przez Togepi), dwa poświęcone Pokemon Gold & Silver (jeden, dwa) i jeden wydany na trzecią rocznicę Pokemonów.

gbc-pokemon-1_177f2.jpg

Podobnie jak w przypadku klasycznych Game Boyów, Colory doczekały się wielu limitowanych wersji stworzonych przez fanów. I znowu: Thretris nie omieszkał stworzyć kilku różnych arcyciekawych wersji (w tym kolejnej kill billowej – nie można go winić, koncepcja jest aż za dobra, poza tym wymienił nawet diodę na żółtą). Zobaczycie je tutaj.

Do GBC dorwał się również naturalnie flamastrowy czarodziej Oskunk i stworzył wersję kirbisiową.

gbc-oskunk_177f2.jpg

Warto też zobaczyć dziwaczne, „naćpane” obudowy Mute City Electronics. No i… nawet nie opiszę, co z Colorami potrafi zrobić Vadu Amka:

gbc-vadu_177f2.jpg
gbc-vadu-2_177f2.png

W tym odcinku to już wszystko. Za tydzień… no, chyba wszyscy wiemy, jaka konsolka.


Redaktor
Dawid „spikain” Bojarski

Redaktor naczelny CD-Action. Zagraj w Unavowed.

Profil
Wpisów3671

Obserwujących37

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze