36
27.06.2014, 11:50Lektura na 4 minuty

Sniper Elite III: Afrika - recenzja cdaction.pl

Lubię strzelać z wirtualnej snajperki, ale dotąd nie miałem okazji zagrać w grę ze strzelcem wyborowym w roli głównej. Gdy pojawiła się więc okazja sięgnięcia po Sniper Elite III: Afrika, skorzystałem z niej. I chyba było warto. Recenzja cdaction.pl!


Piotrek66

Sniper Elite III: Afrika
Dostępne na: PC, X360, XBO, PS3, PS4
Grałem na: PC
Wersja językowa: polska (napisy)

Sniper Elite III: Afrika jest kontynuacją sztandarowej (obecnie) serii Rebellionu, w której gracze wcielają się w zawodowego amerykańskiego snajpera wykonującego zlecenia dla żołnierzy aliantów w trakcie II Wojny Światowej. W poprzednich częściach liczyło się działanie w ukryciu i soczyste headshoty z daleka, które uzupełnione były kiepskim AI i bugami. Podobnie jest w trójce, ale z istotną różnicą.

Fabuła pilnie poszukiwana
Gracze znowu wcielają się w Karla Fairburne'a – snajper podążą śladem generała Vahlena, który dowodzi działaniami III Rzeszy w Afryce i ma własne plany. W tajemnicy pracuje nad sekretnym projektem Seuche, który ma przeważyć szalę zwycięstwa w wojnie. Zadanie jest proste – zbadać sprawę i pokrzyżować plany nazistów.

Fabuła jest miałka – scenariusz to zlepek kolejnych, niezbyt silnie powiązanych zdarzeń. Nie zachwyca także bohater – to amerykański twardziel wypowiadający poważnym tonem pompatyczne kwestie. Pewnie taki musi być snajper, ale szkoda, że nie wywołuje żadnych emocji. 

Afryka wita!
Liczy się jednak zabawa w strzelca wyborowego, i to w produkcji Rebellionu dostajemy. Ale nie tylko, bo twórcy urozmaicili rozgrywkę – po przeniesieniu akcji z ciasnych ulic Berlina do Afryki zaprojektowali bardziej otwarte przestrzenie. Gracz ma swobodę w wykonywaniu zadań i zazwyczaj może dotrzeć do celu na kilka sposobów. Choć czasem miałem wrażenie, ze twórcy nie byli gotowi do końca porzucić liniowości: zdarza się, że gracz kierowany jest do narzuconego z góry stanowiska strzeleckiego, choć można byłoby strzelać z lepszego miejsca. Są też sekwencje, w których prowadzeni jesteśmy za rączkę.

Gra jest rajem dla kolekcjonerów – na mapach umieszczono sporo sekretów: po pierwszym przejściu kampanii singlowej ukończyłem ją połowie, odblokowałem też wiele aczików, które często wpadały na moje konto.

Ręka, noga, mózg na ścianie
Przemykanie pomiędzy patrolami przynosi ogromną frajdę. Rozbudowano funkcje skradankowe: twórcy zastosowali system z Asasyna – gdy wrogowie zobaczą coś nietypowego, zaczną węszyć, ale sięgną po broń dopiero jak znajdą naszego snajpera. Niemilcy reagują na hałas, czyli głośne chód oraz strzały – pociągając za spust, zaalarmujemy ich kumpli (warto więc zmieniać stanowiska strzeleckie). Chyba że w pobliżu coś hałasuje… wystarczy wstrzelić się w dźwięki otoczenia, które zniwelują odgłosy.

Gorzej, że przeciwnicy nie grzeszą inteligencją. Wyprowadzenie w pole patroli nie jest wyzwaniem, a pozostawienie ciała wroga na widoku nie niesie większych konsekwencji: nieraz oponenci przechodzą obojętnie obok zwłok swoich kumpli. Ale gdy już nas zauważą, to potrafią szybko przejść od czuwania do ataku. Chyba nawet za szybko.

Strzelanie ze snajperki to najjaśniejszy punkt gry – uwzględniono m.in. siłę i kierunek wiatru oraz balistykę pocisku. Strzela się cudownie – spędziłem wiele czasu na zaliczaniu headshotów. No i powróciły znane z dwójki animacje pokazujące jak pociski penetrują wnętrzności naszej ofiary. Fajnie to wygląda, ale po pewnym czasie się powtarzają (choć można je przewinąć). No i prawie każde działanie nagradzane jest doświadczeniem odblokowującym nowe zabawki. Bronie można też modyfikować zmieniając ich parametry.

Piękna Afryka. Ale dziurawa
Krajobrazy Afryki są bardzo ładne, na uwagę zasługują też piasek, palące słońce i skały. Modele postaci są jednak proste i mało szczegółowe, pojawiają się też problemy z teksturami (wielokrotnie widziałem rozmazane piksele). Nie mam zarzutów do warstwy dźwiękowej – odgłosy afrykańskiej natury brzmią naturalnie i nadają produkcji dodatkowego klimatu.

Wrażenia psują bugi. Czasami dwie postaci przenikają przez siebie, wrogowie potrafią też zablokować się na jakimś elemencie otoczenia, zabawnie wygląda również zachowanie zwłok wrogów. Te niedoróbki twórcy powinni naprawić patchem. Wszystkie mankamenty bledną w co-opie. W dwie osoby można rozegrać misje z kampanii singlowej, dostępne są też trzy dodatkowe rodzaje misji, z czego dwie nastawione są na współpracę.

Headshot!
To nie jest gra idealna, choć jest jedną z lepszych produkcji, w których można postrzelać ze snajperki. Ciche eliminowanie przeciwników sprawia ogromną satysfakcję, nawet jeśli AI wrogów szwankuje. Chociaż może to i lepiej – dzięki temu mogłem poczuć się jak prawdziwy myśliwy polujący na nazistowską zwierzynę.

Warto udać się na wirtualne wakacje do Afryki.

Ocena: 3+/6

Plusy:

  • headshot, headshot, headshot
  • mechanika strzelania ze snajperki
  • soczyste animacje strzałów
  • Afryka!
  • otwarty charakter zabawy
  • co-op

 

Minusy:

  • eee… a gdzie fabuła?
  • mimo wszystko – liniowość niektórych fragmentów
  • słabe AI wrogów
  • masa błędów i problemy z wyświetlaniem grafiki


Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze