26
7.03.2014, 17:00Lektura na 7 minut

[Weekend] Dekalog praktykanta

Różne są drogi do współpracy z CDA. Niektórzy wiedzą, jak pokazać swoje umiejętności w odpowiednim miejscu i czasie, inni łączą umiejętności z odrobiną szczęścia. Można też - jak wyżej podpisany - zostać wcielonym do grającej armii po bezpośrednim kontakcie z redakcją w czasie praktyk. Trzeba jednak pamiętać o kilku zasadach, zanim się na to zdecydujecie.


Adam „Adzior” Saczko

1. Znaj swoją wartość

Fakt, w pewnym sensie to, co robimy, opiera się na zabawie, a nasze jak najbardziej poważne obowiązki potrafią obudzić w nas wewnętrzne dziecko. Tu się jednak przede wszystkim pracuje, wykorzystując mocne i słabe strony każdego członka redakcji i grupy współpracowników. Razem tworzymy kolektyw, dzięki któremu nasz wózek pruje do przodu, paląc gumę tak samo, jak przed laty, kiedy peleton wyścigu był dużo większy.

W związku z tym kiedy już chcesz przyjść na praktyki w CDA, musisz mieć coś do zaoferowania. Tak, by prowadzący ów wózek wiedzieli, że nie będziesz balastem, tylko dodatkowym napędem. Zastanów się, w czym jesteś naprawdę dobry i dlaczego warto w ciebie inwestować czas i środki. Postawa "nie wiem, znajdźcie mi coś do roboty" daje zły sygnał już na starcie. Ja przed praktykami ogarniałem newsy na jednej z fanowskich stron o grach, w związku z czym po rozmowie wstępnej Ghost wiedział, dokąd na początku mnie przekierować. A gdy już udanie zaczniesz, to...

2. Wykorzystaj swój czas

Pamiętaj, że czas spędzony w redakcji jest - najprościej - czasem spędzonym w redakcji. Praktyki trwają ładnych kilka dni, w związku z czym odruchowo zwalniamy po początkowym rozpędzie. Po prostu tak to działa, gdy spędza się gdzieś wiele godzin.

To bardzo zły odruch. Z reguły nie idzie się praktykować dwa razy w to samo miejsce, a i redakcja nie ma powodów, by ciągnąć za uszy kogoś, kto się nie sprawdził. Nie przeciągaj niepotrzebnie czynności, które masz wykonać. Nie pozwalaj żadnemu pomysłowi pójść do szuflady i nie dokonuj ich samodzielnej oceny. Wychodź z inicjatywą, zgłaszaj, kombinuj. Wystrzelasz się w ten sposób z najlepszych tematów, jakie przyszły ci do głowy przez rok? Trudno, jeśli któryś chwyci (a lubimy dobre teksty o ciekawych zjawiskach) wpadniesz na kolejne, kiedy będziesz pracować nad obecnym. Szukaj pomysłów. Spadasz ze schodów - zastanawiasz się, czy ktoś na łamach CDA opisał działanie Havoka. Dzwoni mama - może tekst o najstraszniejszych growych matkach na Halloween? To dwa szybkie strzały, pewnie niecelne, ale nikt Cię za nie z redakcji nie wyrzuci. Próbuj dalej, ekipa nie gryzie, zresztą...

3. Nie bój się Ghosta

Ten punkt to drobna zmyłka z mojej strony, bo Ghosta nie bez przesady nazywa się postrachem praktykantów. Nie podrzucę ci żadnych wskazówek, jak prześliznąć się przez tę istną próbę charakteru. Bez wstępnej nauki pokory i zasad działania redakcji praktyki byłyby niekompletne, więc - jak przez pierwszy taniec z dziewczyną na dyskotece w podstawówce - każdy musi przez to przejść po swojemu. Mnie, dla przykładu, przywitano zakazem jedzenia.

Kiedy już wyjdziesz z tej bitwy z tarczą, nie zapominaj, by w kontakcie z redakcją zachowywać się śmiało. Skończyłeś robotę? Melduj, nie przejmuj się, że "teraz są zajęci", bo są zajęci ciągle i ewentualnie każą ci poczekać. Jasne, nie należy być namolnym, ale w końcu jesteś z ludźmi, z którymi chcesz wspólnie nad czymś pracować, więc unikanie kontaktu i oczekiwanie sygnałów źle rokuje na przyszłość. Trzymając się symboliki tarczy - często trzeba ją opuszczać. I choć na początku usłyszysz masę uwag...

4. Wyłącz ego

Uznałem za stosowne to podkreślić, bo wiem skądinąd, że niektórzy mogą mieć z tym problem niezależnie od wieku. Po oddaniu pierwszego tekstu do sprawdzenia możesz się zdziwić, kiedy zobaczysz, co do ciebie wróci. Dwie trzecie strony na czerwono, tekst otoczony mnóstwem bezpośrednich, zwięzłych i nierzadko ciętych uwag. Przy pierwszym kontakcie może to być szok.

Tymczasem od początku trzeba wwiercić sobie w głowę - tu nie ma przebacz - że uwag do tekstu nie należy traktować osobiście, nawet jeśli są pisane w drugiej osobie liczby pojedynczej. "Piszesz niezrozumiale" nie oznacza "idź i nie wracaj", tylko "załataj dziury stylistyczne i językowe", ewentualnie "uprość". Zdawkowość poprawek nie wynika z lenistwa, tylko z rytmu pracy i chęci wzajemnego zrozumienia - po co pisać cztery ugrzecznione zdania, skoro wystarczy kilka prostych słów?

Czwarte przykazanie praktykanta działa też w drugą stronę. Jesteś świeżym pisklakiem wśród starych orłów, fruwających po sprawdzanych przez lata trasach. I zazwyczaj te orły wiedzą co mówią, gdy radzą ci zrobić to i zmienić tamto, więc wykłócanie się dla zasady "z troski o twórczość" naprawdę nie ma sensu. Przecież w końcu...

5. Nie umiesz pisać

Dostajesz piątki z wypracowań i pewne zaliczenia prac pisemnych? To źle. Udało ci się skosić dużo punktów za styl i język na maturze z polskiego? Tym gorzej. Jeśli nie masz doświadczenia z mediami, a planujesz praktyki w CDA, przygotuj się na chrzest ognia.

Tu nie bierze się jeńców, a każda wada, którą bagatelizowali leniwi nauczyciele i wykładowcy oraz każda w połowie szczera pochwała twojej twórczości zostaje rozjechana walcem. Początek praktyk to pierwszy dzień w dżungli w slipach i ze scyzorykiem w dłoni. Wpadniesz w wiele pułapek, małpy ukradną jedzenie, a przed wężem ledwo uda ci się uciec, ale gdy już spędzisz tu trochę czasu i poznasz, jak to wszystko działa, wtedy wreszcie staniesz się łowcą. Innymi słowy, nauczysz się pisać, jeśli nie brak ci samozaparcia. Ale o kolejnej rzeczy nie możesz zapomnieć...


Redaktor
Adam „Adzior” Saczko

Od lat gram, piszę, gadam i robię gry. W efekcie gadam o grach popisowo zrobionych. Zagraj w Unavowed.

Profil
Wpisów2882

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze