5
6.03.2014, 09:30Lektura na 9 minut

"Dialog twórców i graczy nie wygląda zbyt dobrze" - rozmowa z Natem Foxem, twórcą inFamous: Second Son

Tak, rozmowa. Dwudziestu minut w towarzystwie Nate'a Foxa z Sucker Punch nie mogłem nazwać wywiadem, bo i mnie wzięto kilka razy do odpowiedzi. Przywitał mnie pytaniem o częstotliwość golenia głowy, więc już początek był nietypowo ciekawy. Później poszło z górki - od muzyki przez rodzinne pożegnania po formę branżowego dialogu na progu nowej generacji.


Adam „Adzior” Saczko

Patrzę na wasz zwiastun sprzed kilku miesięcy i... naprawdę podoba ci się cover Heart-shaped box z damskim wokalem?

Tak, chcieliśmy umieścić grungowy cover w grze, bo znamy wielu ludzi w Seattle [wirtualnie miejsce akcji Second Son, realnie tam znajduje się siedziba Sucker Punch - przyp. Adzior] których kręci ten gatunek muzyki. Trafiliśmy na zespół Dead Sara i jego zabójczą wokalistkę, stwierdziliśmy, żeby właśnie im na to pozwolić, przy okazji nikt nie pomyli ich z Nirvaną. Chcieliśmy w pewien sposób "zapdejtować" utwór, a Dead Sara świetnie się spisali.

Czyli nie jesteś hardkorowym tradycjonalistą, uznającym jedyne słuszne wykonanie Cobaina?

Dla mnie tu nie chodzi o jedną konkretną piosenkę, tylko o ducha gatunku. Jedną z moich ulubionych kapel branżowych jest Screaming Trees, słyszałeś o nich?

Chyba tak.

Naprawdę?

Mam kilku mocno wkręconych przyjaciół, którzy od urodzenia słuchali pięciu albumów grungowych dziennie, zdaje się, że przewinął się i ten zespół. Ale pytałem o cover, bo zastanawiam się, czy inFamous nie jest czasem swoim własnym coverem. Mówimy dziś o trzeciej odsłonie gry spełniającej marzenia nastolatków o zostaniu superbohaterem.

Tak, mógłbyś powiedzieć - hej, już to widziałem, znam kilka historii o początkach superbohaterów. Wtedy ja cię pytam - czy nie dają ci frajdy za każdym razem? Podróż bohatera jest klasyczną konstrukcją, ale nadal udanie nas angażuje i sprawia, że obchodzi nas to, co dzieje się na ekranie. W to właśnie celujemy.

Teraz idziecie w tę stronę, premiera już niebawem, a trzecia odsłona to dobry moment, by pomyśleć o przyszłości. Żyjemy w czasie, kiedy gry stają się zróżnicowanymi markami, jak Star Wars - z jednej strony dojrzałe motywy, z drugiej kreskówki i pluszaki. Jako twórcy wydaje ci się, że trzeba być wiernym pierwotnym założeniom, czy lepsze jest to drugie, bardziej urozmaicone podejście?

Byłoby wspaniale, gdyby ludzie chcieli tworzyć zróżnicowane treści związane z inFamous. Jako twórca gier skupiam się na stworzeniu dobrej gry, dostarczeniu interaktywnych doznań. Nie widzę nic złego, kiedy ludzie lubią świat lub bohatera na tyle, by umieścić go w nowym formacie. Jeśli ktoś chciałby zrobić - powiedzmy - planszówkę Second Son...

Albo anime.

To byłoby fantastyczne! Zakochałbym się w tym! Ty też?

No ba!

Kiedy coś, nad czym pracowałeś i zainwestowałeś mnóstwo czasu i pasji, by było świetne, wielkim honorem byłoby widzieć, jak ktoś bierze się za to i tworzy na tej podstawie anime. Rany, czułbym się jak mistrz. Byłoby genialnie.

Innymi słowy - nie masz nic przeciw bardziej elastycznemu rozwojowi inFamous?

Nie, dopóki cokolwiek, co ma powstać, będzie dobre i da ludziom radość. To się liczy.

Skoro już jesteśmy przy zmianach - czy trudno było przestawić się z dziecięcej narracji w trylogii Sly na - nazwijmy to - nastoletnią w inFamous?

Przejście ze Sly'a do inFamous było - będę szczery - bardzo trudne. Wielu artystów, którzy pracowali z nami nad serią Sly, nie chciało tworzyć gry o realistycznej oprawie i opuściło nasze studio. To byli ludzie, których kochałem. Byli dla mnie jak rodzina, bo tak ciężko wspólnie pracowaliśmy. Kiedy odeszli, byłem mocno przygnębiony i bałem się, że nie uda nam się zrobić kolejnej gry.

Ale jest i dobra strona. Znaleźliśmy artystów bardzo zainteresowanych tym rodzajem oprawy i udało nam się zebrać zespół ludzi naprawdę zaangażowanych w inFamous. Ludzie, którzy nas opuścili, chcąc tworzyć w bardziej kreskówkowym stylu, dostali świetne propozycje z innych firm, na przykład w PopCapie przy Plants vs. Zombies.

Masz z nimi nadal kontakt?

Tak! I cieszy mnie, że dalej pasjonuje ich to, co robią i bez wątpienia odnoszą sukcesy.

Znajdujecie czas na spotkania po latach, wspólne wyjście do pubu, jak za starych dobrych lat w Sucker Punch?

Pewnie, zawsze kiedy spotykam ich na E3 lub GDC, jest mi bardzo miło ich widzieć.

Dobrze, że to się nie zmienia, ale do zmian chciałbym jeszcze na chwilę wrócić. Jesteście skupieni na PlayStation, nie tworzycie produkcji multiplatformowych. Poczuliście jakąkolwiek ulgę związaną z nadejściem nowej generacji, czy jako jednoplatformowcy podeszliście do tego bardziej naturalnie, bo nie macie okazji do tak wielu porównań?

Kiedy nadchodziło przejście z PS3 na PS4, wiedzieliśmy, że będzie z tym dużo roboty. Stworzyć nowy silnik i technologię. Stwierdziliśmy, że zrobimy nowego inFamousa, bo na tym gatunku już się znamy. On pozwala nam wejść na PS4, jednocześnie nie każąc robić wszystkiego od nowa w związku z wprowadzaniem nowej marki.

Tak czy inaczej, wyzwania technologicznego nie ominęliście.

Nie... stary, chodziłem do szkoły artystycznej, nie napisałem w grze ani jednej linijki kodu, ale mamy całą technologię u siebie. Nie korzystamy z rozwiązań zewnętrznych firm, całość powstaje u nas, a to wymaga mnóstwa pracy.

Kiedy jednak kontaktujesz się z tymi firmami, jaka najważniejsza różnica stoi pomiędzy wewnętrznym studiem, a third-party?

Wiesz, szczerze, to gdy zostaliśmy kupieni przez Sony, nic tak naprawdę nie uległo zmianie. Mamy tego samego producenta, pomagającego nam pokonywać wszystkie trudności produkcyjne. Nie zmieniły się zespoły PR i marketingu. Nie wiem, czy jesteś żonaty lub czy umawiałeś się z dziewczyną...

Nie musisz wątpić w moje umiejętności.

[głośny śmiech] Chodzi mi o to, że jak kogoś już dobrze znasz od lat, to po prostu stawiasz pewien naturalny krok. W procesie prac nad grami nic się nie zmieniło.


Redaktor
Adam „Adzior” Saczko

Od lat gram, piszę, gadam i robię gry. W efekcie gadam o grach popisowo zrobionych. Zagraj w Unavowed.

Profil
Wpisów2882

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze