11
22.02.2014, 15:00Lektura na 7 minut

[Weekend] Wojna postu z karnawałem - Pokemony kontra ludzie

Starcie anarchii z demokracją. Fałszywy prorok wygnany na rzecz starożytnego bóstwa. Eksplozja ludowej kultury. Rewolucja w niestabilnym państwie? Nie, skąd - to kilkadziesiąt tysięcy ludzi gra w Pokemony, tworząc jedno z najciekawszych zjawisk w sieci od kilku lat.


Adam „Adzior” Saczko

Emile Borel stwierdził sto lat temu, że gdyby posadzić nieskończoną liczbę małp przed maszynami do pisania i dać im nieskończoną ilość czasu, w końcu któraś prawie na pewno napisałaby cały dorobek Szekspira. Kilka dni temu twierdzenie poddano rewizji. "Tu nie ma tysiąca małp przy tysiącu maszyn. To dwadzieścia tysięcy małp przy jednej maszynie, z czego połowa desperacko stara się o postęp, podczas gdy reszta obrzuca odchodami wszystko wokół. To jest wspaniałe" - pisał jeden z graczy. Ale o co właściwie chodzi?

Australijski programista - zachowujący anonimowość - miał prosty pomysł. Uruchomić streama z gry na Twitchu, gdzie steruje nie nadawca, lecz widzowie za pomocą czatu. Piszą "up" - postać idzie w górę, "left" - krok w lewo i tak dalej. Skrypt przetwarza wiadomości i przekazuje emulatorowi polecenia. Choć obydwa Game Boye cieszą się bezdenną biblioteką gier, padło na Pokemon Red. Sterowanie i interfejs są zerojedynkowe, nie da się iść na ukos ani zrobić pół kroku, niewiele opcji w menu głównym i kontekstowym, największe szanse na powodzenie. Oto koncepcja Twitch Plays Pokemon - eksperymentu społecznego, dającego starym grom dużo bardziej porywczy wicher świeżości, niż tysiąc remaków HD.

Po co w ogóle zaczynać? Twórca mówił w rozmowie z redakcją Polygonu:


Tak naprawdę od początku nie miałem żadnych [sprecyzowanych] planów. Po prostu chciałem sprawdzić, jak zareagują ludzie. Zbudowałem to i postawiłem dedykowany serwer w ciągu kilku dni. [...] Pierwotnie pracowałem nad własną wersją SaltyBet, innego streama na Twitchu mocno skupionego na interakcji z widzami, ale kiedy zainteresowanie tym rodzajem przekazu spadło, zdecydowałem się stworzyć coś innego.


Na początku było kameralnie. Mimo pewnego chaosu udawało się osiągnąć postęp. Po dziewięciu godzinach zdobyto pierwszą odznakę (co nie jest takie proste, bo ognisty starter ma na początku trudniej - tu wybrano Charmandera o wdzięcznej ksywce ABBBBBBK( ), w skrócie Abby - a nawet łapano nowe stworki, w tym Rattatę ochrzczonego mianem Jaya Leno (ksywka JLVWNNOOOO). Wraz z rosnącą liczbą widzów robiło się coraz trudniej - przybywało trolli, chcących za wszelką cenę zepsuć rozgrywkę i cofać postęp, nie pomagało półminutowe opóźnienie streama. Pomysł Australijczyka okazał się na tyle innowacyjny, że podchwyciły go media i Reddit, co ściągnęło wielkie stada obu rodzajów małp - zarówno marzących o postępie, jak i miotaczy odchodów.

Bałagan związany ze specyfiką zjawiska doprowadził do powstania wewnętrznych memów. Znaleziona w Mt. Moon skamielina Helix Fossil była pierwszym przedmiotem w plecaku bohatera. Przedmiotem, którego nie da się użyć w walce, więc tysiące poleceń z czata co rusz owocowały lawinowym, bezowocnym klikaniem na item podczas starć z innymi stworami. Powtarzało się to na tyle często, że Helix Fossil urósł do rangi boga, którego trzeba zapytać o zdanie przed podjęciem kolejnych czynności. Nawet rzecz tak banalna w rozgrywce, jak złapanie Pokemona, przy udziale ogromnej rzeszy widzów była wielkim sukcesem, w związku z czym każdy z posiadanych stworów obrastał w barokowe przydomki i zdobywał powszechną sympatię. I tak Oddish stał się Nasieniem Nadziei, Drowzee został Strażnikiem (tylko on może walczyć z duchami), zaś jedyny konsekwentnie trenowany Pidgeot nosi miano Ptasiego Jezusa. Nienawiścią obdarzono jedynie Eeveego, zwanego potocznie Fałszywym Prorokiem - po zabraniu go z Celadon City (do którego dojść trzeba było przez długi, ciemny i pokręcony tunel, co jest wielkim osiągnięciem nawet dla pojedynczego gracza za pierwszym razem) tłum wypuścił na wolność Charmeleona i Jaya Leno. Ostatecznie doszło do samosądu, bo jedynego złego już w grze nie ma - jego także wygnano, najpierw zmieniając we Flareona, powszechnie uznanego za najmniej użyteczną z możliwych eeveelucji.

Twitch Plays Pokemon to już mikrokosmos, cechujący się zjawiskami niespotykanymi nigdzie indziej - nawet w samych grach z serii Pokemon. Skakanie przez skarpy na Route 9. Przypadkowe upuszczenie Moon Stone. Atakowanie bezproduktywnymi Sand Attack i Whirlwind dziesiątki razy z rzędu. Zapisywanie gry po podjęciu bzdurnych decyzji. Dwa dni spędzone w kryjówce Team Rocket na próbach wyjścia z labiryntu platform, strzałek i wind. To wszystko - i wiele więcej - zainspirowało fanów do tworzenia kolejnych memów i obrazków, które można już liczyć w setkach - niemal wszystkie znajdziecie TUTAJ. TU z kolei obejrzycie inspirowany fenomenem odcinek słynnego komiksu XKCD.


Redaktor
Adam „Adzior” Saczko

Od lat gram, piszę, gadam i robię gry. W efekcie gadam o grach popisowo zrobionych. Zagraj w Unavowed.

Profil
Wpisów2882

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze