22
7.12.2013, 11:00Lektura na 3 minuty

[Weekend] Krusząc lód ? Syberia

Najlepsza przygodówka w historii… Nie, zaraz mi wyciągną TLJ, Last Express i kilka innych „ale przecież…”. Magnum opus Benoita Sokala, które… Aj, zbyt banalne. Gra, która zmieniła moje patrzenie na gatunek… Dobra, przynajmniej we wstępie nie powinienem wylewać wiadra pretensjonalnych frazesów… No ale jak zacząć ten tekst?


Mateusz Witczak

Wybaczcie mi twórczą niemoc, ale Syberia(*) jest w moim recenzenckim CV pozycją szczególnie ważną. To jedna z tych gier, które w jakimś stopniu ukształtowały moją wrażliwość i zaraziły trwającym po dziś uczuciem, jakie żywię do wskazywano-klikanej ferajny. Moje prywatne 10/10. Powrotu do tej akurat rzeki zwyczajnie się zresztą bałem. Gdy jednak po latach raz jeszcze postawiłem stopę w Valadilene, Barrockstadt i Romansbourgu, znowu poczułem ten sam dojmujący smutek i to samo wyciskające łzy wzruszenie.

Syberia jest wyspą…
Zanim jednak zanurzę się we wspominkach, przyjrzyjmy się grze szkiełkiem i okiem. Wydane w 2002 i 2004 point’n’clicki ze stajni francuskiego Microids, autorów znakomitego Amerzone (do którego odnajdziemy zresztą kilka nawiązań), otarły się w CDA o „dyszki” (tzn. EGM był za, a reszta ekipy się nie zna). Gdybyśmy mieli natomiast bawić się w genealogię, to „ojcostwo” gry trzeba przypisać Benoîtowi Sokalowi, spod którego ołówków wyszły zarówno lokacje (dziś już – niestety – trącące myszką przez stateczność i pikselozę), jak i scenariusz.

 „Chłód” bije tu nie tylko ze skąpanych w śniegu rysunków, ale i napotykanych z rzadka postaci – życiowych przegrańców, którzy zmarnowali młodość i przespali marzenia. Piastująca urząd głównej bohaterki prawniczka Kate Walker, to z kolei – podobnie jak April z Najdłuższej Podróży – dziewczyna, która znalazła się na życiowym zakręcie. Finalizując transakcję przejęcia fabryki zabawek, gdzieś w Alpach Francuskich, nagle odkrywa istnienie brata-spadkobiercy zmarłej niedawno właścicielki zakładu. Okoliczności zmuszają Kaśkę do podróży śladami Hansa Voralberga – enigmatycznego wynalazcy, którego dawna maszyneria dostarczy zresztą naszym szarym komórkom odrobinę wyzwania.

… Wyspą zanurzoną w oceanie…
Tyle tylko, że zagadki nie wydają się pełnić w Syberii największej roli. To zresztą wyjątkowo minimalistyczna produkcja, brakuje tu choćby charakterystycznego dla gatunkowych tuz opisu pojawiających się na ekranie obiektów. Kate nie błyśnie bon motem podczas oglądania gwoździa. Ba – od kopa tu plansz, pełniących wyłącznie rolę przejść pomiędzy ważniejszymi lokacjami, a zdarzają się miejscówki, w których nie ma ni śladu interaktywnego obiektu! Nie jest to zresztą zarzut – gra się dzięki temu niespiesznie, refleksyjnie. Często jesteśmy raczeni listami, fragmentami książek, czy starymi listami, wiele „co?” i „jak?” trzeba sobie jednak dopisać samemu. Składając ręce do oklasków nie wolno zapomnieć o dwójce kompozytorów – Dimitrim Bodianskym i Inonie Zurze. Ci spisali się – nomen omen - śpiewająco, a ich orkiestrowe kompozycje po dziś dzień goszczą w moich słuchawkach.

Decydując się na podróż nowojorska prawniczka ze sprecyzowanymi planami na przyszłość stawia na szali całą dotychczasową karierę, ale też odwraca się od apodyktycznego narzeczonego i tzw. „przyjaciół”. To dziewczyna, z którą łatwo się utożsamiać. Pełna przynależnych młodości dylematów mimo przeciwnościom obiera drogę pozwalającą spełnić spotkanemu ostatecznie Hansowi marzenie życia.

… Ludzie mówią, że Syberia nie istnieje,
Ale ludzie się mylą.

Naiwna to opowieść. Niewolna od frazesów. Cierpiąca przez kilka technicznych bolączek i fabularnych niespójności. Mimo to nie wyobrażam sobie, aby fan gatunku nie zetknął się z Syberią. Kurczę, naprawdę rzadko zdarza się, by gry komputerowe poruszały podobne struny. Nawet, jeśli sam Sokal wydał później mocno średnie Paradise i Sinking Island, Syberia niejednemu skradła łezką. Ciężko złożyć się do jej opisu. Magia, jaką roztacza, jest nieuchwytna ciągom liter i kiepskim recenzentom. Polecam sprawdzić to zresztą samemu, bo też tytuł gościł nie tak dawno na naszym cover DVD.

(*) Liczba pojedyncza bierze się stąd, że traktuję obie Syberie jako całość, jak zresztą planował je wydać sam Sokal.


Redaktor
Mateusz Witczak

Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

Profil
Wpisów3462

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze