29
7.12.2013, 10:00Lektura na 5 minut

[Retro Action] Icewind Dale

Dzięki, przyjacielu, że zechciałeś postawić kufel piwa staremu krasnoludowi. Nie ma to jak dobrze zwilżone gardło podczas opowieści. A dziś, gdy dłoń osłabła, topór się wyszczerbił, hełm pordzewiał, a na mojej tarczy dzieciska z ośnieżonych stoków zjeżdżają, jeno właśnie opowieści mi pozostały. O dawnych czasach, o wyprawie, o przygodach, które przeżyć przyszło. Zebrało się nas sześciu luda w karczmie, w rybackiej mieścinie Easthaven...


CD-Action

ICEWIND DALE
Rok premiery:
2000

Gatunek: cRPG
Producent: Black Isle Studios
Polski dystrybutor: CD Projekt
Wymagania: PII 266 MHz, 64 MB RAM, 1.500 MB na HDD (pełna instalacja)

Autor: Colidor

Icewind Dale to gra stworzona przez Black Isle w 2000 roku. Miała być swoistym wypełniaczem czasu dla graczy, którzy tęsknie czekali na drugą część Baldur’s Gate’a. Wypełniaczem na tyle dobrym, że doczekał się zarówno dodatku, jak i kontynuacji. Fabuła ID rozgrywa się w świecie Forgotten Realms na mroźnej i górzystej północy Faerunu. Swoją przygodę rozpoczynamy, po obejrzeniu całkiem przyjemnego intra, od stworzenia kompletnej, dostosowanej do naszych potrzeb i stylu walki drużyny, która może się maksymalnie składać z sześciu członków. Stworzonych przez siebie herosów wypuszczamy w podróż i okazuje się, że rozpoczynamy ją w karczmie - najbardziej popularnym miejscu wszelkiego rodzaju gier role-playing fantasy. Po przywitaniu przez miejscowego rządcę i uzyskaniu zaproszenia do jego siedziby dostajemy wolną rękę.

Burzliwe to były czasy, młodzieńcze, bardzo niespokojne. Na drogach rozpanoszyły się gobliny, orki i wszelkiej maści inne plugastwa, które trzeba było toporem przez łeb zdzielić, by nie zawadzały więcej. Ludziska wdzięczne byli za uwalnianie ich od kłopotów, a i profit przy tym bywał niezgorszy, jako że taki ogr czy inszy większy stwór nierzadko skarby w legowisku swoim trzymał. Ech, machało się toporkiem na prawo i lewo, gardło od krzyku zdzierając, nieraz też przeklinając ohydnie, gdy jeden z drugim pazurem drapnął głęboko. Uzdrowiciel w kompanii wtedy był jak znalazł, lecz im więcej blizn na karku łapałem, tym większą miałem ochotę iść dalej.

Istotą rozgrywki w Icewind Dale’u jest walka. Owszem, fabuła jest i to całkiem zgrabnie przedstawiona, lecz stanowi ona jedynie uzasadnienie dla niezliczonych potyczek z kolejnymi falami potworów. Jedynym mankamentem systemu walk jest fakt, że nadwątlone siły naszych śmiałków dość dobrze leczy zwykły odpoczynek w terenie, co po pewnym czasie sprowadza cała grę do schematu: zatłucz grupę potworów – odpocznij do wyzdrowienia – ruszaj naprzód. I trzeba przyznać, że czasami bywa to męczące.

Miłośnikom twardej, bezpardonowej jatki z całą pewnością przypadnie do gustu specjalny, przygotowany z myślą o wysokopoziomowych drużynach, stopień trudności, nazwany „Serce Furii”, a zmiany, jakie ten wprowadza, są dość znaczące. Potwory są wytrzymalsze, zadają dużo więcej obrażeń, pojawiają się w większych skupiskach, a zabicie każdego z nich – nawet marnego goblina – stanowi tu nie lada wyzwanie. Nagrodą za wygrane potyczki są wysokobonusowe pancerze i bronie, unikatowe przedmioty nie do odnalezienia w zwykłej grze, większa ilość zdobywanych punktów doświadczenia oraz brzęczącej gotówki. To wszystko sprawia, że warto przejść Icewind Dale po raz drugi w tym dodatkowym trybie. Tutaj potrzebna jest już spora doza taktyki w walce, gdyż metody skutkujące na niższych poziomach trudności, tutaj najczęściej nie zdają egzaminu.

Cuda i dziwy ja wonczas widziałem. Skaliste, pokryte śniegiem wierzchołki Grzbietu Świata, przecudny dąb Kuldaharu, lodowe pałace Salamander, nawiedzone ruiny, a nawet ogniste czeluście pełne piekielnej lawy. Powiadam ci, dwa życia to za mało, by przeżyć to, cośmy wtedy przeszli w jedną zaledwie zimę. Warto było jednak... Dla przygody, dla skarbów i dla piwa, które potem pić można było do woli...

Grafika gry opiera się na popularnym już Infinity Engine, moim zdaniem - jedynym słusznym sposobie przedstawienia gier cRPG, czyli typowym rzucie izometrycznym, z ręcznie malowanymi tłami, które dodają grze uroku i klimatu. Nie wyobrażam sobie zrobienia tego w pełnym 3D. Wrażenie byłoby podobne do oglądania „Władcy Pierścieni” z pełnym dubbingiem niemieckojęzycznym (jeśli rozumiecie, co mam na myśli). Jedyne wsparcie akceleratorów mamy tu przy efektach rzucanych czarów, dzięki czemu walka doświadczonego maga wywołuje istną feerię barw na naszych ekranach. Pierwotnie gra obsługiwała wyłącznie tryb 640 x 480, dopiero w dodatku zaimplementowano wyższe rozdzielczości, autoryzując jednakże wyłącznie 800 x 600.

Muzyka – miód na me serce. Majestatyczna w górach, relaksująca w wiosce druidów, dynamiczna w trakcie walki. Aż się prosi o osobną płytkę audio z soundtrackiem (przy odrobinie zacięcia można ją sobie samodzielnie stworzyć). Całości dopełniają bardzo dobre polskie kwestie mówione, wreszcie brzmiące naturalnie, bez zbędnego patosu i intonacji całkowicie wyrwanej z kontekstu sytuacji.

A gdy już strudzeni siedliśmy w gospodzie, otarłszy broń z zakrzepłej krwi i pa-trząc w błękitne niebo, w spokoju chcieliśmy przy kuflu odpocząć, przysłano nam kolejne wezwanie, tym razem ku barbarzyńcom. Podnieśliśmy więc tyłki raz jeszcze...

Icewind Dale doczekał się dwóch dodatków. Pierwszy (pełnopłytowy) zatytułowany Heart of Winter dodawał kilkanaście godzin zabawy w całkiem nowych lokacjach. Jak na dodatek przystało, wnosił on również nowe przedmioty i czary. Dla tych, którzy wciąż czuli niedosyt, powstała jeszcze jedna kilkugodzinna przygoda w lochach Trials of Luremaster. Na szczęście dla polskich graczy również ona została przetłumaczona na nasz język przez CD-Projekt i udostępniona do darmowego pobrania z Sieci.

Dziś nie ma już siły w tym brodatym cielsku, tylko siedzę, piję, jem i od czasu do czasu opowieść jaką rzeknę ludziom. Stary jestem, nawet jak na krasnoluda, a tyś młody, szlachetny wojowniku, tedy ci rzeknę: ruszaj na północ... Znajdź Oko Smoka... Sporo dobra tam jeszcze zostało. No już! Żegnaj i powodzenia! Będzie ci potrzebne...  


Redaktor
CD-Action
Wpisów1102

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze