1
19.11.2013, 11:20Lektura na 4 minuty

Games Invest Kraków 2013 - relacja

Kraków coraz mocniej zaznacza swoją obecność na branżowej mapie. Po dwóch udanych edycjach Digital Dragons podwawelski gród miał okazję sprawdzić się w roli gospodarza godzącego młodych developerów ze światem wielkiego biznesu. Wyszło z tego udane małżeństwo, choć nie obyło się bez zgrzytów.


Mateusz Witczak

Pierwsza edycja Games Invest niewiele miała w sobie z zadęcia, a tego odrobinę się bałem widząc na wejściu grupki Panów w Garniturach rozmawiających o słupkach i cyfrach w tajemnym dialekcie z dorzecza doliny krzemowej. Na szczęście same prelekcje były tyleż mądre, co niewyzute z akcentów rozrywkowych, a wśród zaproszonych gości nie zabrakło prawdziwych oryginałów.

Najsłabiej wypadły dwa pierwsze panele, dotyczące sposobów finansowania nowych projektów i perspektyw rozwoju branży. Trzeba jednak zaznaczyć, że wynikło to głównie ze sposobu prowadzenia – zamiast dać zaproszonym możliwość swobodnej wymiany myśli, spotkania zamieniły się w sesje Q&A. Dopisali goście, wśród których znaleźli się Remigiusz Kościelny (prezes Vivid Games, odpowiedzialnego za Real Boxing na iOS-y i Androida), Marcin Galicki (założyciel serwisu wspieram.to, działającego w podobny sposób, co Kickstarter), ale i przedstawiciele banków, czy Marszałka Województwa Małopolskiego. Ten ostatni objął zresztą całe przedsięwzięcie patronatem i zapowiedział ustami rozmówców powstanie specjalnego funduszu, który ma wspierać nadchodzące projekty.

Najciekawiej było wtedy, gdy pojawiały się tarcia, chociażby pomiędzy finansowaniem społecznościowym, a inwestycjami. Nie były to zresztą spory błahe - crowdfunding dopiero u nas raczkuje (dość powiedzieć, że udało się dotychczas sfinansować raptem 4 produkcje, spore nadzieje budzi natomiast nadchodząca zbiórka na Franko 2). Należy jednak pamiętać, że bezpośrednio do graczy zwracano się nie z prośbą o środki na całą grę, ale chcąc ukończyć prace, wydać dodatek (jak w przypadku Ninja Cat and Zombie Dinosaurs), zyskać darmową promocję lub zbadać, jak projekt przyjmie rynek. Z drugiej strony wyciągnięci ręki do banków i inwestorów też ma swoje minusy. Oznacza utratę części udziałów, ale gwarantuje znacznie pokaźniejsze środki na rozruch. Łoży się przy tym bądź na pojedyncze gry, bądź pakując kasę w studia. Ten drugi, znacznie zresztą powszechniejszy sposób, to w zasadzie (uwaga, będzie mądrze) długoterminowa lokata środków w zasoby ludzkie. Problem w tym, że… inwestorzy rzadko kiedy bywają graczami, stąd trudno im docenić tkwiący w projekcie potencjał.

Banki mogą pomóc młodym developerom chociażby poprzez poręczenia kredytów lub specjalne fundusze (pukając do ich drzwi wypada zadbać o solidny biznesplan – uzasadnić, że odkręcenie kurka ze złotówkami zwyczajnie się zwróci). No i darmowy tip – nie należy lekceważyć analizy konkurencji, bo biznes naprawdę lubi wiedzieć, z kim będziemy kruszyć kopie. Dużą nadzieję stanowią również środki unijne. Tyle, że ten akurat pieniądz przyciąga zarówno ambitne studia, jak i tych, którzy chcą się zwyczajnie nachapać. Oprócz tego developerzy mogą korzystać z Funduszy Kapitału Zalążkowego, gwarantujących nie tylko środki, ale i profesjonalne doradztwo.

Myśl przewodnia wygłoszona przy okazji spotkania dotyczącego wyceny studiów tworzących gry brzmiała: ciężko zamknąć się w tabelach i cyfrach. Na to, ile wart jest developer mają natomiast wpływ doświadczenie zespołu, pomysł na nowy projekt, jak i poprzednie dokonania. Gwiazdą rozmowy był charyzmatyczny Marek Tymiński, prezes CI Games, który wspomniał, jak wiele biznesowych okazji daje firmie pierwszy duży sukces (jednocześnie dając upust pewnej frustracji związanej z kiepskimi ocenami Snipera 2, ale to już inna historia).

Na koniec zaplanowano rozmowę lżejszą, acz budzącą spore nadzieje. Szkoda, że „Gra i film – za granicą małżeństwo doskonałe, w Polsce temat tabu“ intrygowała tylko tytułem. Dziwi to o tyle, że na scenie zasiedli przedstawiciele świata filmu, gamedevu i reprezentant Alvernii (zajmującej się zarówno produkcją kinowych hitów, jak i chociażby sesjami motion capture do Wiedźmina i CoJ). Tymczasem udało się dojść do banalnych wniosków w rodzaju: „należy oswajać filmowców z grami” i „a na Zachodzie to jest lepiej”. Pomimo zdecydowanie najbardziej rozrywkowego charakteru, w pewnym momencie na sali zostało tylko trochę więcej słuchaczy, niż prelegentów. Zdecydowanie lepiej poradziła sobie prezentacja Basement Crawl, krakowskiego tytułu startowego na PS4, który przedstawiciele Bloobera (odpowiedzialnego za dwie części logicznego A-Men) dali nam zresztą sprawdzić w praktyce. Rzecz jest wariacją na temat Bombermana, w której ośmiu (a w testowanej wersji czterech) graczy przechadza się między skrzyniami, zostawia za sobą rozmaite bomby i gromadzi znajdzki, dodające specjalne umiejętności i buffy. Przyznam, że pomimo braku pewnych elementów było to całkiem zajmujące doświadczenie.

Czego zabrakło? Przechadzając się po Forcie Kleparz próżno było szukać przedstawicieli Techlandu, czy RED-ów (choć nie zabrakło ciepłych słów na temat sukcesów sprzedażowych Dead Island i Wiedźmina), nie znalazło się też miejsce dla firm krakowskich – Artifex Mundi, Reality Pump, czy 11bit Studios. To duża strata. Konferencja cierpiała też nieco przez wzgląd na problemy wieku dziecięcego, w tym częste zmiany na liście panelistów. Jestem jednak dobrej myśli i trzymam kciuki za kolejne spotkania gier z biznesem. W końcu, jak to mawiał legendarny przemysłowiec Henry Ford: „połączenie sił to początek, pozostanie razem to postęp, wspólna praca to sukces”.


Redaktor
Mateusz Witczak

Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

Profil
Wpisów3462

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze